Katarzyna Misiołek „Ostatni dzień roku” – recenzja

22 grudnia 2015, dodał: Karolina
Artykuł zewnętrzny

Przed zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia, prezentujemy Wam recenzję książki „Ostatni dzień roku” Katarzyny Misiołek. Opinię na temat tej pozycji wyraziła Dorota Skrzypczak — jedna z laureatek-recenzentek naszej unikatowej portalowej akcji Jesienne Czytanie.

Włączasz rano radio i słyszysz: Wczoraj o godzinie 14 wyszedł z domu 19- letni Maciek i do tej pory nie dał znaku życia. Otwierasz gazetę i czytasz: Wszystkich, którzy wiedzą cokolwiek o losach zaginionej Beaty prosimy o wiadomość po numerem telefonu…. Logujesz się  na Facebooku i odruchowo udostępniasz zdjęcie zaginionej mieszkanki Twojego miasta. Wyłączasz radio, zamykasz gazetę, wylogowujesz się z Facebooka i…. zapominasz. Zajmujesz się swoimi problemami, radościami, a życie toczy się dalej…

ostatni-dzien-roku-b-iext30526733

30-letnia siostra Magdy w sylwestrowy wieczór wychodzi z domu z telefonem i portfelem z drobnymi pieniędzmi w kieszeni. I ślad po niej ginie. Nikt nic nie wie, nikt nic nie słyszał. Nic nie dają szeroko zakrojone poszukiwania, rozgłos w mediach, postawiona na nogi policja. Moniki po prostu nie ma. Jeszcze kilka godzin temu szykowała sylwestrową kolację, a w Nowy Rok zapadła się pod ziemię.
Ona zapada się pod ziemię, a życie jej bliskich wali się w gruzy. Magda rzuca studia, zrywa z chłopakiem, wdaje się w przypadkowe związki. Żyje z nieustającym poczuciem winy. Jej rodzice coraz bardziej oddalają się od siebie, na światło dzienne wychodzą skrywane sekrety. Kuba, mąż Moniki nie umie zrozumieć, co takiego zrobił, że jego żona tak po prostu opuściła wszystkich. Życie toczy się dalej. Moniki wciąż nie ma, a czas płynie. Wraz z nim musi płynąć życie jej najbliższych. Jak oni sobie poradzą, czy dadzą radę, czy się otrząsną? Czy znajdą odpowiedź na pytanie co stało się z Moniką?
Aby znaleźć odpowiedzi na te pytania koniecznie musicie przeczytać książkę Katarzyny Misiołek „Ostatni dzień roku”. I nie dajcie się zmylić pięknej, nastrojowej okładce. To nie jest odprężająca, łatwa i przyjemna książka. To książka, którą rzeczywiście czyta się wartko i szybko, ale to książka przejmująca i dająca do myślenia. Nie jest to kolejna „babska” książka na liście do odhaczenia. To książka, która pozostanie w nas na długo i nie da o sobie łatwo zapomnieć. I pewnie, kiedy po jej przeczytaniu, znowu gdzieś natkniemy się na ogłoszenie o kolejnej zaginionej osobie, już tak łatwo nie zapomnimy i zadumamy się nad jej losem trochę dłużej. I oby tylko takich ogłoszeń pojawiało się coraz mniej. A tak dobrych książek jak „Ostatni dzień roku” coraz więcej.
Sponsorem nagrody jest sklep:

logo_b

www.empik.com