Kaliane Bradley: Ministerstwo czasu

21 listopada 2024, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Wyobraź sobie, że trafiasz do grona wybranych i dostajesz drugie życie w innej epoce. Witamy w ministerstwie czasu!

Brytyjski rząd uruchamia eksperymentalny program, który polega na sprowadzaniu ludzi z przeszłości – ekspatów. Ich opiekunami i przewodnikami po współczesności są specjalni urzędnicy nazywani pomostami. Oficjalny cel: sprawdzenie, jak podróże w czasie wpływają na ludzkie ciało i bieg historii. Nieoficjalnie: coś jest na rzeczy, ale co?

Jeden z ekspatów to 1847, czyli komandor porucznik Graham Gore, który zmarł podczas wyprawy arktycznej w XIX wieku, a teraz musi odnaleźć się w nowoczesnym świecie. Jego pomostem jest trzydziestokilkuletnia i (o zgrozo!) niezamężna kobieta. Dla niej praca w ministerstwie to szansa, on jest zdeterminowany, aby wrosnąć w nowe otoczenie. Co może pójść nie tak?

Ta powieść to fascynująca i niebezpieczna wizja alternatywnej rzeczywistości, szalony romans, który nigdy nie miał prawa się wydarzyć, ale też próba krytycznego spojrzenia na historię bez jej wybielania.

Pod płaszczykiem wątków science fiction Bradley przemyca społeczny komentarz na temat migracji i przymusowego adaptowania się do nowej „ojczyzny”. Jej debiut to błyskotliwy i wciągający miszmasz gatunków, dzięki któremu wasze serca zabiją szybciej nie tylko z nerwów, ale i z romantycznego oczekiwania. [Magdalena Adamus (Catus Geekus)]

Uczta dla miłośników powieści – niepowtarzalna, niepokojąca i (przede wszystkim) niewiarygodnie zmysłowa. [Julia Armfield autorka Naszych podmorskich żon]

Niesamowita powieść, genialny debiut. [Eleanor Catton autorka Wszystko, co lśni]

Pochłonęłam w jeden dzień: nie mogłam przestać czytać! Książka, która zmusza do refleksji i prowokuje – jednocześnie sprawiła, że śmiałam się w głos. A poza tym ma świetną fabułę. [Alice Winn autorka In memoriam]

Uwielbiam każdą sekundę spędzoną z zachwycającą powieścią Kaliane Bradley, zarówno te momenty, kiedy śmiałam się do łez, jak i te, które sprawiły, że bolało mnie serce ze wzruszenia. [Emily Henry autorka Beach read. Wakacyjny romans]

Książkę poleca Wydawnictwo Poznańskie