K. Mirek: Tam gdzie serce Twoje – recenzja

Avatar photo
18 marca 2019,
dodał: Marta Dasińska
Artykuł zewnętrzny

Krystyna Mirek:

Tam gdzie serce Twoje – recenzja

Tam gdzie serce Twoje to kolejna książka Krystyny Mirek, która nieustannie udowadnia, że proza kobieca może być pełna emocji, a jednocześnie mądra, dojrzała i pełna ciepła.

Droga do szczęścia bywa trudna i wyboista, a nasz największy skarb niekoniecznie musi być ukryty w skrytce bankowej. Autorka snuje wielowątkową opowieść o życiowych wyborach, stracie i próbach naprawiania błędów. Splata ze sobą losy kilku osób, tworząc mozaikę prawdziwego życia, ukazując tęsknoty serca, które przywierają do czytelnika i pozwalają kroczyć drogą ku poszukiwaniu siebie i odkrywaniu najbliższych sercu wartości. Przedstawia ludzkie skarby, portrety zdobytych, utraconych, leżących, blisko ale niedostrzeganych, zapomnianych i tych pozostających w sferze marzeń. Skłania do refleksji nad potęgą rodziny, znaczeniem miłości, wiary i nadziei. Otwiera oczy i pozwala dostrzegać. Udowadnia, że czas zamieniając żywicę w najpiękniejsze bursztyny może także zamienić nasze serca w kamienie, które nie mają żadnej wartości. I czasami przestaje być naszym sojusznikiem, bowiem jego zadaniem jest płynąć, a ludzkim celem jest żyć.

Tam gdzie serce Twoje to przyjemna, mocno refleksyjna opowieść z garścią bursztynowego zachwytu, szczyptą życiowego piołunu, entuzjastycznym szczekaniem Dropsa i czekoladową polewą zwaną miłość. Cudowna, wzruszająca, nasycona prawdziwym życiem i tym, co w nim zawsze pozostaje najważniejsze.

Polecam szczerze.

Wydawnictwo FILIA






FORUM - bieżące dyskusje

Doda Dream Show
Całkiem możliwe. Z jednej strony okej, ma jakiś swój wizerunek sceniczny, publiczny, medialny,...
Pracoholizm
AI - wspaniałe narzędzie i genialne odkrycie, które ludzkość będzie wykorzystywać także przeciwko...
klejenie butów
Zużyte obuwie wygląda źle i psuje cały nasz wizerunek. Czasem jednak warto ratować...
Jak radzicie sobie z pielęgnacją ce…
Które miejsca macie najbardziej przesuszone? U siebie zauważyłam, że najbardziej suche mam łydki....