„Jan Brzechwa: Księga wierszy najfajniejszych” – recenzja

23 stycznia 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Jan Brzechwa: Księga wierszy najfajniejszych

„Kto z kim przestaje, takim się staje –
Na pewno znacie te obyczaje?”
Wszystkim dobrze znane, zupełnie naturalnie powtarzane fragmenty wierszy Jana Brzechwy funkcjonują w mowie potocznej i powiedzeniach, są częścią naszej kultury i języka. Kto bowiem nie kazał swojemu dziecku powtórzyć słynnego łamacza języków: „W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie”, kto nie używał porównań w stylu: „wybiera się sójka za morze”, czy „rozmawiała gęś z prosięciem”, kto w złości nie przywołał karcącym głosem znane słowa: „na tapczanie leży leń”, wreszcie kto nie nucił „Kaczki Dziwaczki” czy „Na wyspach Bergamuta”? Przypuszczam, że takich osobistości jest niewiele.
Podarujmy więc naszemu dziecku książkę mistrza wierszy najfajniejszych – Jana Brzechwy. Zbiór cudownych, ponadczasowych i zabawnych rymowanek, z których czerpiemy cytaty i powiedzonka, a także pewną rozkoszną radość. Nie potrafię wyobrazić sobie dziecka, które by ich nie znało.
Księga wierszy najfajniejszych” Jana Brzechwy to książka warta czytania i kupienia. Wydawnictwo Wilga zawarło w niej 32 utworów, przede wszystkim tych „sztandarowych”, wśród których nie mogło zabraknąć takich tytułów jak: „Leń”, „Samochwała”, „Siedmiomilowe buty”, „Na straganie” czy „Tańcowała igła z nitką”. Są to jedne z najbardziej znanych wierszy z kanonu literatury dziecięcej, które oczarują nasze pociechy a nam pozwolą na chwilkę znowu stać się dzieckiem. Moim ulubionym wierszykiem jest rewelacyjna wyliczanka: „Entliczek-pentliczek”, który wielokrotnie czytałam synkowi jako małemu brzdącowi, a teraz czytam swoim zainteresowanym siostrzeńcom. I nie przeszkadza im to, że wierszyk powtarzany jest po raz kolejny i kolejny, wręcz namawiają mnie do ponownego sięgania po lekturę, by zapamiętać jak najwięcej i samodzielnie recytować z pamięci, udając czytanie.
Te ponadczasowe opowiastki każdemu dziecku przypadną do gustu, gdyż nie tylko niosą ciekawy i wesoły tekst, ale też są wydane w pięknej formie, w otoczeniu ciekawych, kolorowych ilustracji Doroty Szoblik, które od razu zachwycają i interesują malca. Żywe kolory, kontrasty, wyeksponowanie niektórych szczegółów z pewnością pobudzi wyobraźnię każdego dziecka. Książka oprawiona jest w twardą okładkę, powleczoną miękką poduszeczką, a strony są lekko usztywnione, więc nie ma obawy, że dziecko je w jakikolwiek sposób uszkodzi czy przypadkowo zniszczy. Wydawnictwo Wilga zawsze potrafi zachwycać jakością wydania – rzuca się w oczy, przyciąga, kusi i zachęca do lektury.
Ta książka to klasyka dziecięcej literatury przybliżający maluchom klasykę wierszowanych bajeczek, które stworzyła niesamowita wyobraźnia ponadczasowego poety. W zalewie współczesnej nowomodnej tandety i bylejakości warto zapewnić dzieciom dostęp do arcydzieł, a twórczość J. Brzechwy bez wątpienia do takiego kanonu należy. Lektura z pewnością będzie też wesołą rozrywką dla dorosłych przypominając lata własnego dzieciństwa. Wesołego śmiechu i radosnej zabawy wśród pełnych humoru rymowanek z pewnością nie zabraknie. Polecam więc „Księgę wierszy najfajniejszych” jako idealną i uroczą lekturę dla całej rodziny.
Agata G.
Książkę poleca Wydawnictwo WILGA, do kupienia tutaj:
http://wilga.com.pl/index.php?strona=produkt&id=2486&gr=&wiek=
Księga wierszy najfajniejszych
Autor: Jan Brzechwa
Przedział wiekowy: od 0 do 6 lat
Ilustrator: Dorota Szoblik
Wydawca: Wilga
Kategoria: Wiersze
Typ okładki: twarda
Liczba stron: 38
Format: 33 x 26 cm
Cena: 42,99 zł.
Serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Wilga za udostępnienie egzemplarza promocyjnego
Redakcja






FORUM - bieżące dyskusje

zabawa - odpowiedz tytułem piosenki…
"Wszystko czego dziś chcę" Kiedy masz gorszy dzień...
Outlet - Promocje
Jak byłam tam na zakupach to sporo rzeczy było marnej jakości, w końcu wybrałam...
Jaki odkurzacz
Ja sprzątam tylko mopem, nie mam już dywanów więc odkurzacz stał się zbędny...
Sprawdzone sposoby na dziecięce dol…
Dokładnie. Nie zabierać dzieci do sklepów, przychodni jak nie potrzeba. Nieraz widzę...