Każda z nas uwielbia być rozpieszczana wręcz noszona na rękach. Marzą nam się romantyczne wieczory we dwoje, kolacje przy świecach i niegasnący zachwyt w spojrzeniu ukochanego męża. Życie jak w bajce jest przecież w zasięgu ręki…
Mimo, że duże z nas dziewczynki, które dawno wyrosły z bajek (a może i nie) – pałętają się w naszym życiu różne Calineczki, Królewny na ziarnku grochu, Baba Jagi, Śpiące Królewny, Czerwone Kapturki, Kopciuszki, czy Złe Macochy. Co postać to inny typ kobiety. To inny symbol.
Typy kobiet: Przyjrzyj się sobie i zastanów, z jakiej bajki lub niebajki ty jesteś:
1. Kopciuszek – Miała być królewna piękna i wiotka, a jest gospodyni domowa pełną gębą. Miłośniczka wiecznych porządków, która szoruję klepki z wielkim upodobaniem i zacięciem, a potem ma pretensje do ślubnego, ze błota naniósł. Jedna z moich ciotek sprząta non – stop terroryzując całą rodziną presją porządku. A mieszkanie to nie muzeum. Czasem można rzucić gazetę na podłogę, czy przekrzywić niechcący obrus na stole. Pół biedy, kiedy Kopciuszek tylko sprząta. Gorzej, gdy nieustannie wypomina wszystkim ile to się napracował i nikt tego nie potrafi docenić. Wcale się nie można dziwić Księciu, ze ucieka z takiego domu z kolegami na piwo czy co raz później wraca z pracy.
2. Królewna Śnieżka – bezradne, wiotkie i bezwolne dziewczątko, które niczego nie umie samo załatwić, o niczym zdecydować. Nic dziwnego, ze potrzebuje aż siedmiu krasnoludków, bo dla jednego mężczyzny takie bezradne kobieciątko może być ciężarem nie do udźwignięcia. Zwłaszcza w sytuacjach trudnych, a w życiu i takie się zdarzają. Zresztą nie każdy Książę chce mieć przy sobie kwiat, który umie jedynie leżeć i pachnieć. I w sumie trudno się dziwić.
3. Królowa Śniegu – Lodowata kobieta sukcesu, która po trupach dąży do wyznaczonego sobie celu. Nikogo tak naprawdę nie potrzebuje, z nikim nie chce się liczyć. Po ci, skoro jest doskonała? Mąż jest potrzebny, bo na oficjalnych spotkaniach kobiety samotne wyglądają podejrzanie. Kiedy się to czyta, to aż chłodem wieje.
4. Czerwony Kapturek – wieczna dziewczynka, która o wszystkim opowie babci i mamie i cioci i koleżankom… O jej życiu decyduje mamusia, którym niczym straszna czarownica pojawia się zawsze gotowa bronić małej dziewczynki. To żonką ze straszną teściową. Ona nigdy nie powie mamie, że wasze sprawy małżeńskie teściowej nie powinny interesować. Wręcz przeciwnie – zakabluje na ciebie zawsze i wszędzie – biedny ustrzelony Wilku. A w dodatku do końca życia, będzie ci wypominała, ze gdyby nie ty, to ona mogłaby…
5. Kobieta bluszcz – irracjonalna zazdrośnica manipulująca wszystkimi dookoła. Oplecie ślubnego witkami, przylgnie do niego emocjonalnie, wciąż podejrzliwie będzie zadawać dwa pytania: „Kochasz mnie?” i „O czym myślisz?”. Będzie udawała ból głowy, żeby mąż nie poszedł na partyjkę tenisa z kolegą. Wyśle do mężulka 1000 smsów, jeśli uzna, ze za długo się nie odzywa, bo nawet do głowy jej nie przyjdzie, że w pracy może być zajęty obowiązkami służbowymi. Dla większości mężczyzn takiej małżeństwo staje się drogą przez mękę wprost do sali sądowej. Uwolnienie się od takiej żony jest jednak niezwykle traumatycznym przeżyciem. Rozwód staje się pasmem udręk przeplatanych histerycznymi wyskokami.
6. Fitnesska – w poniedziałek TBC, we wtorek HiLo, w środę Pilates, w czwartek Aerobox, a w weekend basen i rower. Fitnesska żyje po to, żeby stale poprawiać kondycję, wzmacniać każdy mięsień i rozciągnąć każde ścięgno. Nie ma mężczyzny, któremu nie ugięłyby się kolana na widok jej figury. Mężczyzna – chuchro nie ma szans. Albo dopasujesz się do jej szaleńczego rytmu życia albo o niej zapomnij.
7. Niezależna – wyzwolona, diabelsko inteligentna i buchająca asertywnością. Często ma feministyczne przekonania i aktywnie działa w organizacjach charytatywnych. Który z mężczyzn nie uwielbia energicznych i zdecydowanych kobiet? Oczywiście, pod warunkiem, że istnieje granica dla ciętych ripost i pogardy dla konwenansów. Bezwzględna krytyka poziomu obsługi klienta w każdym odwiedzonym sklepie szybko zmieniają podziw dla asertywności w poczucie zakłopotania i wstydu.
Nawet jeśli w powyższych opisach odnalazłaś siebie, nie irytuj się. Pewnie można byłoby odnaleźć w naszym otoczeniu również wiele innych bohaterek mniej lub bardziej baśniowych. Jeśli ludzie dobierają się w ramach swojej bajki, to wszystko jest w porządku. Ale zwykle tak nie bywa. Więc zamiast krytykować męża, że nie zapewnił nam wymarzonego życia, może warto postarać się stworzyć własną cudowną bajkę, w której wszystkim bohaterom będzie wspaniale. I wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie…
Emilia na podstawie: www.w-spodnicy.pl