Każdej z nas marzy się nienaganny wygląd. Szczególnie teraz, latem, gdy trzeba pokazać się na plaży w bikini. Oprócz zrzucenia paru kilogramów, są też inne priorytety. Musimy pozbyć się najbardziej uciążliwej i najtrudniejszej do zlikwidowania kobiecej zmory – cellulitu, błędnie nazywanego cellulitisem (oznaczającym poważne schorzenie zapalne tkanki łącznej, wymagające antybiotykoterapii). Najczęściej jest on przypisywany kobietom z nadwagą. Nic bardziej mylnego! Ten problem może dotknąć każdej z nas, a uwarunkowany jest nadmiernym wydzielaniem estrogenów oraz większą ilością tłuszczu, w porównaniu z mężczyznami.
Najbardziej narażone na tzw. „pomarańczową skórkę” miejsca na kobiecym ciele to uda (szczególnie ich tylna część), pośladki, brzuch i ramiona. Jesteśmy w stanie zrobić wiele, aby pozbyć się niechcianego „kolegi”. Firmy kosmetyczne mydlą nam oczy reklamami cudownych kremów, żeli, masażerów i gąbek, które w magiczny sposób uczynią naszą skórę piękną, gładką i jędrną. Salony piękności w swej ofercie mają bardzo drogie zabiegi usuwające cellulit. Najpopularniejsze z nich to drenaż limfatyczny – specjalny rodzaj masażu i elektrolipoliza – rozbijanie grudek tłuszczu przy pomocy prądu. Lecz czy warto zostawiać grubą kasę w drogeriach, aptekach, czy salonach kosmetycznych, nie mając pewności, że raz na zawsze pozbędziemy się problemu i będziemy pewne, że nigdy już nie wróci? Sprawdźmy inne, tanie, a skuteczne sposoby.
Domowe sposoby na walkę z cellulitem:
1. Regularne masaże szorstką gąbką
W ten sposób możemy złuszczyć martwy naskórek, wygładzić skórę i pobudzić ją do spalania zbędnego tłuszczu.
2. Peeling z kawy.
Kofeina to częsty składnik kosmetyków antycellulitowych, więc jest to sprawdzony sposób. Przepis na peeling nie jest trudny, szczególnie jeśli uwielbiamy pić kawę, wtedy nie będzie z tym najmniejszego problemu.
Aby wykonać kawowy peeling, musimy kilka łyżek kawy zalać gorącą wodą, ale tak, by powstała gęsta maź. Powstałą miksturę nakładamy na miejsca, w których występuje cellulit i masujemy. W celu wzmocnienia efektu i nawilżenia, możemy dodać oliwkę do ciała, lub nawilżający balsam.
3. Maść kamforowa.
Od czasu do czasu nacieramy brzuch, uda i pośladki maścią kamforową, owijamy się folią spożywczą i idziemy np. sprzątać czy gotować obiad. Maść rozgrzewa i wzmaga pocenie, a folia uniemożliwia parowanie. Można w ten sposób stracić trochę zbędnego tłuszczu.
4. Ćwiczenia.
2 razy w tygodniu, jeśli mamy na to czas, robimy tradycyjne brzuszki i ćwiczenia na wzmocnienie ud i pośladków. Jeśli nie wiemy, jak takie ćwiczenia wyglądają, szukamy czegoś w internecie lub oglądamy fitness w TV.
5. Kremy ujędrniające.
Nie pomogą pozbyć się cellulitu w zupełności, ale sprawią, że skóra stanie się gładsza i bardziej jędrna.
6. Zamieniamy samochód na rower.
Zdrowiej, przyjemniej, ale przede wszystkim – taniej! Podczas jazdy na rowerze wzmacniamy mięśnie nóg i spalamy zbędne kalorie.
7. Ograniczamy sól i cukier.
Zarówno jedno, jak i drugie – biała śmierć. Poza tym, zostało kiedyś udowodnione naukowo, że kobiety, które w swej kuchni używają dużo soli, są bardziej narażone na powstawanie cellulitu.
8. Pijemy dużo wody.
Minimum 2 litry mineralnej wody niegazowanej wypitej w ciągu dnia pozwoli nam na odpowiednie nawodnienie organizmu. Mało tego, w ten sposób usuwamy także toksyny.
UWAGA!!!
Wszystkie wymienione wyżej sposoby
są wypróbowane przeze mnie, lecz nie
daję gwarancji, że działają na każdą skórę.