Jak wygrać z potem?

8 czerwca 2011, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny


Nienagannie wyprasowana koszula, elegancki krawat, odpowiednio dobrane spodnie oraz buty – standardowy zestaw każdego mężczyzny. Niestety, wraz z letnim słońcem pojawia się nieprzyjemny problem, który zna każdy facet. To pot, z którym staramy się walczyć na różne sposoby, ale zazwyczaj skazani jesteśmy na porażkę.

Klimatyzowany samochód i biuro dają uczucie komfortu i chwilę oddechu w upalne dni. Wszystko jest dobrze, dopóki nie wyjdziemy na ulicę. Kilka minut i cały poranny wysiłek włożony w jak najlepszy wygląd idzie na marne. Spocone czoło i zacieki na koszuli pojawiają się w ekspresowym tempie. Równie szybko dochodzi uczucie dyskomfortu, które pogłębia nieprzyjemny zapach.  Dzień jeszcze się na dobre nie zaczął, a Ty już masz ochotę żeby jak najszybciej się skończył. Z problemem uciążliwego  potu można jednak walczyć, nie czekając na chłodniejsze dni.

Bez antyperspirantu ani rusz

Dobry dezodorant w spray’u lub sztyfcie to podstawa.  Dodawane do antyperspirantów sole glinu i kompleksy glinowo-cyrkonowe zwiększają ich skuteczność w walce z nadmierną potliwością. Tego typu kosmetyki ograniczają wydzielanie potu o około 20%. Działanie antyperspirantów, niezależnie od deklaracji producenta, nie jest trwałe.  Efekt znika po każdorazowym myciu, jak również podczas intensywnego pocenia się. Ponadto trudno użyć dezodorantu na plecach czy na czole. Dlatego kosmetyki są tylko wsparciem, a nie rozwiązaniem problemu.

Na ratunek botoks

Nadpotliwość można skutecznie zwalczyć. Jeden zabieg w gabinecie medycyny estetycznej likwiduje problem na co najmniej kilka miesięcy.  – W tym celu wykorzystuje się toksynę botulinową – wyjaśnia dr Agnieszka Bliżanowska z Centrum Dermatologii i Medycyny Estetycznej WellDerm, która zaleca tę metodę swoim pacjentom. – Botoks podaje się w kilkanaście miejsc dotkniętych nadmiernym wydzielaniem potu. Często lekarz, aby je zlokalizować najpierw wykonuje tzw. test Minora – sprawdza, które miejsca na skórze pocą się najbardziej – dodaje. Jak to działa? Toksyna botulinowa blokuje działanie nerwów odpowiedzialnych za wytwarzanie acetylocholiny, która pobudza czynność gruczołów potowych. –  Efekt przychodzi już po kilku dniach i utrzymuje się od 5 do nawet 10 miesięcy – mówi dr Agnieszka Bliżanowska.

Powód do dumy zamiast wstydu

Randka z igłą kojarzona jest raczej z telewizyjnymi gwiazdami. Na pewno bardziej niż z kolegami z biura. To tylko stereotyp. Toksyna botulinowa wstrzykiwana w kilku miejscach nie jest w tym wypadku zabiegiem upiększającym. Wygląd pozostaje bez zmian, ale za to zmienia się wizerunek, który ciężko zbudować, chodząc w mokrej koszuli i rozsiewając zapach, którego nie lubi przecież nikt.