Schorzenia wynikające ze zmian degeneratywnych kręgosłupa to poważny problem społeczny, wręcz choroba cywilizacyjna. Co gorsze, w swojej praktyce obserwuję zdecydowane obniżenie granicy wieku osób u których pojawiają się pierwsze problemy.
Coraz więcej pacjentów to osoby tuż po trzydziestce. Bóle kręgosłupa są częstą przyczyną nieobecności w pracy i długotrwałych zwolnień lekarskich. Leczenie jest trudne i często dochodzi do nawrotów choroby. Zachodzą więc pytania, dlaczego tak się dzieje i jak temu przeciwdziałać. Nie jest niespodzianką fakt, że na chory kręgosłup pracujemy sami – jego kondycja zależy w dużej mierze od naszego trybu życia.
Aby spełniać swoje funkcje kręgosłup musi wykazywać się olbrzymią wytrzymałością na obciążenia osiowe i siły ścinające, jak również posiadać dużą swobodę ruchu. Ewolucja doskonale przystosowała nas do poruszania się w postawie wyprostowanej. Z punktu widzenia biomechaniki kręgosłup jest strukturą doskonałą. Nasze problemy zaczęły się wraz z rozwojem cywilizacji, zdecydowanie za szybko zmieniliśmy nasz tryb życia. Inaczej mówiąc, sposobem i stylem życia wyprzedziliśmy własną ewolucję. Z człowieka wyprostowanego zmieniliśmy się w człowieka siedzącego, spędzającego większość swojego dnia w pozycji siedzącej, rozpoczynając w przedszkolu, poprzez szkołę podstawową i średnią, często okres studiów, aż do pracy zawodowej. W każdym z tych etapów spędzamy wiele godzin siedząc. Sporadycznie podejmowana weekendowa rekreacja to za mało na prawidłowe funkcjonowanie układu mięśniowo-kostnego, a do tego częsta przyczyna urazów i przeciążeń.
Nasz kręgosłup ewolucyjnie przystosowany jest do ruchu nie lubi siedzenia i stania. Wiąże się to bezpośrednio z jego budową i biomechaniką. Cykliczne zmiany obciążenia np. w chodzie działają jak pompa ssąco-tłocząca i nie powodują zaburzeń metabolizmu (dysk zachowuje się jak uciskana gąbka – podczas nacisku usuwane są z niego produkty przemiany materii, podczas odciążenia – dochodzi do zasysania przez dysk wody i substancji odżywczych). Dla funkcji krążka bardzo ważne jest aby wymiany te odbywały się cyklicznie i pod właściwym obciążeniem. Zbyt długie jednostajne obciążenia z jakimi mamy do czynienia podczas długiego siedzenia prowadzi do dehydratacji dysku, zwolnienia przemiany materii i zwyrodnienia.
W wyniku nadmiernej kompresji na dysk pod koniec dnia kręgosłup kurczy się o około 2 cm, co przyczynia się do rozluźnienia aparatu więzadłowego przedniej i tylnej kolumny kręgosłupa, zwiększenie niestabilności a co za tym idzie, powstanie dolegliwości bólowych np. rwy kulszowej, ucisk na nerwy i naczynia przechodzące przez przestrzeń otworu międzykręgowego (zredukowaną w wyniku obniżenia wysokości krążka), dyskopatii itp.
Niezwykle istotna jest więc regeneracja, która odbywa się podczas snu w warunkach odciążenia dysku. Potrzebne jest jednak minimum 8 godzin snu. Polecam również pływanie jako ćwiczenia na poprawę metabolizmu dysku, profilaktyką jest oczywiście unikanie długotrwałych przeciążeń (długiego siedzenia). To ostatnie nie jest dziś możliwe, dlatego bardzo ważne jest krzesło na którym spędzamy znaczną część dnia.
Prawidłowa i bezbolesna czynność kręgosłupa uzależniona jest również od kondycji systemu kontroli czynnej, czyli mięśni lokalnych i globalnych. Wiele badań wykazuje zależność pomiędzy zaburzeniami funkcji mięśni lokalnych (tzw. głębokich) a występowaniem dolegliwości kręgosłupa. Mięśnie te nie są aktywne podczas siedzenia. Ich pracy sprzyja naturalna aktywność ruchowa lub wysiłek wykonywany na niestabilnym podłożu – np. na piłce rehabilitacyjnej.
Tak więc jak widać na ból kręgosłupa pracujemy sami – poprzez bezczynność fizyczną i długimi statycznymi przeciążeniami, które niszczą nasze dyski. Zaznaczyć tu trzeba, że ergonomiczne siedziska, odpowiednio profilowane, mające podłokietniki i inne udogodnienia nie załatwiają sprawy. Są jak gips, który wyłącza nasze mięśnie i powoduje że siedzimy całkowicie pasywnie. Pomijam fakt że nawet w najlepszym fotelu można usiąść nieprawidłowo. Nasza pozycja przy pracy przypomina literę C – wisimy na więzadłach obciążając aparat biernej stabilizacji i wyciskając dyski w kierunku przebiegających nerwów.
Rozwiązaniem jest „siedzenie aktywne”, bez podpórek z zachowaniem naturalnych krzywizn kręgosłupa i przy pracujących mięśniach. Od dawna uczę swoich pacjentów aktywnego siedzenia, tym bardziej, że istnieją już na rynku krzesła biurowe które wymuszają taką aktywną pozycję ciała – krzesła zdrowotne marki SpinaliS . Dzięki siedzisku umieszczonemu na sprężynie, krzesło cały czas utrzymuje ciało osoby siedzącej w ruchu, dostosowuje się non-stop do naszej pozycji utrzymując kręgosłup w naturalnej pozycji, zmusza mięśnie brzucha i pleców do ciągłej pracy.
Zdrowy kręgosłup to aktywny kręgosłup, wykorzystujący prace mięśni głębokich do prawidłowej kontroli ruchu. Jeżeli mamy problem z kręgosłupem najlepszym rozwiązaniem jest podjęcie jakiejś aktywności fizycznej, oczywiście po konsultacji z fizjoterapeutą, który doradzi optymalną dla nas formę, tak aby nasze ćwiczenia były bezpieczne i efektywne.
Mgr. Dariusz Straszewski, Kierownik Fizjoterapii Carolina Medical Center, certyfikowany terapeuta manualny, wykładowca i autor w zakresie rehabilitacji ortopedycznej, www.carolina.pl