Boże Narodzenie, Sylwester, potem okres karnawału, wkrótce Walentynki i tłusty czwartek czyli same okazje okupione toną pysznego, ale i kalorycznego jedzenia, masa pretekstów, by sobie jedzeniowo pofolgować. A do tego rozbestwił nas czas mroźnej zimy, podczas której trzeba było się wspomagać treściwym, bardziej wartościowym, ale i kaloryczniejszym jedzeniem, bo przecież trzeba było nieco wzbogacać i hodować tłuszczyk, by mieć więcej energii i by miało nas co grzać. Było mnóstwo powodów, aby sobie żywieniowo pozwolić na więcej i w porządku, nie czyńmy sobie z tego tytułu wyrzutów, ani nie rońmy łez, nie narzekajmy na siebie i własne łakomstwo, miło wspominajmy te smakowite czasy, ale pora by się nieco ogarnąć.
Wiosna za pasem, a u niektórych(sama też nie jestem bez winy) za pasem nadprogramowe centymetry, a na wadze straszą zbyt wysokie kilogram. I tu i ówdzie przybyło troszkę wałeczków. Teraz jeszcze możemy schować nasz po zimowy balast pod kurtką, grubym swetrem, czy ciepłymi , rozciągliwymi legginsami. Ale już niedługo poprawa pogody, wiosna, grube ciuchy zapakujemy do szafy i trzeba będzie obnażyć nieco nasze cielesne oblicze. Już teraz zatem weźmy się za siebie, byśmy nie musieli się wstydzić wiosennej osłony.
Tak naprawdę wcale nie trzeba wiele, by przegonić to, co przybyło, by bez drakońskich diet i radykalnych wyzwań już po niedługim czasie ujrzeć pozytywne zmiany we własnym wyglądzie.
Kilka sugestii co należy zrobić:
1.Znajdź motywację, sprecyzuj racjonalny cel i przemyśl w jakim czasie i jakim sposobem chcesz go osiągnąć.
2.Popracuj na swoimi nawykami żywieniowymi, mądrzej wybieraj produkty i przygotowuj posiłki. Wprowadź do menu więcej warzyw i owoców. Zamieniaj pewne składniki na ich mniej kaloryczne zastępniki (śmietanę na jogurt naturalny, jasne pieczywo na pełnoziarniste, tłuste mięso na drób, kupne słodycze na domowe słodkości-otrębowe, owsiane ciasteczka, owocowe szaszłyki i tym podobne).
3.Dużo pij, przede wszystkim niegazowanej wody mineralnej, ale także wody z cytryną, ziołowych herbat, świeżo wyciśniętych soków owoców lub warzyw. Wartościowe płyny oczyszczą organizm z toksyn, poprawią metabolizm.
4.Postaw na ruch. Znajdź formę ruchu, sport, który Ci najbardziej odpowiada – zumba, siłownia, aerobic, nordic walking, rower, basen. Wybierz to, w czym jesteś dobra i wejdź w uprawianie tego sportu całą sobą.
5. Unikaj nudy, braku zajęcia, jak nie ma się co robić wtedy najczęściej sięga się po jedzenie, mając za dużo czasu zbyt skupiamy się na tym, że jesteśmy głodni i nad tym, co byśmy zjedli.
6.Dbaj o siebie, ciało lubi pielęgnację, korzystaj z balsamów, kremów, rób maseczki, peelingi, poczujesz się zadbana i bardziej atrakcyjna.
7.Wysypiaj się, dostarczaj swojemu organizmowi odpowiedniej dawki odpoczynku, by mógł się zregenerować, naucz się relaksować, wyciszać.
8.Zadbaj o siebie duchowo, popracuj nad sobą od strony psychologicznej, emocjonalnej, pozamykaj niedokończone sprawy, wycisz nerwowe emocje, redukuj stres, postaraj się być serdeczniejszym i lepszym człowiekiem na co dzień, patrz pozytywnie w przyszłość.
9. Zarażaj innych chęcią do zmian, zachęć swojego partnera, propaguj zdrowy styl życia wśród swoich znajomych, zyskasz wsparcie, w grupie raźniej, a i unikniesz sytuacji, gdy podczas spotkań z przyjaciółmi ktoś będzie namawiał cię na niezdrowe frykasy.
10.Nie miej wyrzutów, nie obwiniaj siebie i nie karć się jeśli zrobisz jakieś odstępstwo od diety, małe grzeszki zdarzają się każdemu, grunt, by mieć nad nimi kontrolę, nie pozwalać, by zdarzały się za często i trwały bez końca, każdy jedzeniowy grzeszek można odpracować większą dawką ćwiczeń.
Naprawdę niewiele trzeba, by już od dziś popracować nad lepszą wersją siebie, wszystkie te wskazówki przy odrobinie dobrych chęci bardzo łatwo wprowadzić w życie, a te drobne zmiany przyniosą wielkie efekty. Zacznij od dziś, nie szukaj wymówek, nie przekładaj na późniejszy czas, z każdym dniem dbając o siebie będziesz bliższa swojego celu, zatem nie marnuj czasu, wykorzystaj go produktywnie i z korzyścią dla siebie.
