Inwestycja w oszczędzanie, czyli jak i w czym gotować, by płacić niższe rachunki
Kiedy rachunki zwiększają się z miesiąca na miesiąc szukamy sposobów na oszczędności. Tylko jak ich dokonać, nie zaniżając stylu życia? Odpowiedzią mogą być właściwe garnki, dzięki którym w trakcie gotowanie można zużyć nawet o 70 proc. energii mniej.
W sezonie letnim, kiedy nie płacimy za ogrzewanie domu czy mieszkania, dość dokładnie widać, jak na nasz domowy budżet wpływa codzienne gotowanie. Wystarczy, że trzy razy dziennie korzystamy z czajnika elektrycznego o przeciętnej mocy 1900- 2100 W, a rocznie płacimy za to niemal 50 zł. Tańszą opcją jest klasyczny czajnik, szczególnie jeśli mamy w domu płytę indukcyjną lub zwykłą kuchenkę na gaz. Wówczas koszt gotowania wody jest nawet o połowę niższy. Minusem jest jednak to, że 1,5 litra wody nie gotuje się już 3 minuty – jak w przypadku czajnika elektrycznego, lecz ponad 6 minut.
Znakomitym wyjściem dla osób, które chcą na stałe zmniejszyć rachunki za energię są garnki stalowe z kapslowym, wypełnionym aluminium dnem. – Aluminium bardzo szybko się rozgrzewa, lecz niestety równie szybko stygnie. Aby temu zapobiec zamyka się warstwę rozgrzanego, niemal płynnego aluminium pomiędzy dwoma warstwami wysokogatunkowej stali nierdzewnej i sprasowuje się całość pod ogromnym naciskiem kilkudziesięciu ton. W ten sposób tworzą się tzw. dna kapslowe, które wyjątkowo szybko się nagrzewają, bardzo długo utrzymują temperaturę i są wyjątkowo wydajne energetycznie – wyjaśnia Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka z Kocham-Jeść.pl.
W tego typu dnach, o nazwie własnej „cookstar”, specjalizuje się m.in. niemiecka marka Fissler. Są w nie wyposażone serie Premium: Solea, Original Pro Collection i Intensa. – To garnki bardzo wysokiej jakości, znakomite dla wszystkich miłośników gotowania. Niestety nie należą do najtańszych, jednak ich zakup można potraktować jak inwestycję: w tego typu garnkach proces gotowania jest krótszy o około połowę niż w tradycyjnych naczyniach, a dodatkowo są niemal niezniszczalne i mają 10-letnią gwarancję. To jak instalowanie ekranów słonecznych na dachu lub ocieplenie domu styropianem: w początkowej fazie wydajemy więcej, ale z roku na rok nasza inwestycja przynosi coraz większe oszczędności – zauważa właścicielka Kocham-Jeść.pl.
Jednak najlepszym rozwiązaniem są szybkowary. Gotowanie zupy w takim urządzeniu zajmie najwyżej 7-10 minut, przyrządzenie twardego mięsa, np. wołowiny, to niewiele więcej. W dodatku szybkowar bardzo wolno stygnie, a co za tym idzie przygotowane danie ma wysoką temperaturę przez najbliższych kilka godzin po ugotowaniu, dzięki czemu jedzenia nie trzeba podgrzewać, więc odpada kolejny wydatek.
Ciśnienie w szybkowarze jest ogromne, dlatego wybierając naczynie dla siebie dobrze jest zwrócić uwagę na bezpieczeństwo i wybrać szybkowar z kilkoma różnymi systemami wypuszczania pary oraz taki, który wyposażony jest w system informowania o etapie gotowania.
zdjęcia są własnością producentów i zostały użyczone przez Kocham-Jeść.pl
Zobacz również:
- Jakie urządzenia zużywają najwięcej energii
- Stalowe garnki i patelnie
- Kuchnia molekularna – na czym polega?
- Jak skutecznie oczyścić organizm?