Atopowe zapalenie skóry to przewlekła choroba o podłożu alergicznym. W ostatnich latach wyjątkowo częsta. Lekarze szacują, że choruje na nią już 20 procent dzieci. Jej przyczyny nie są do końca poznane. Wiadomo, że ma ona związek z nieprawidłowym działaniem układu odpornościowego. Zaburzenia mechanizmów regulacyjnych prowadzą do nadprodukcji przeciwciał IgE, kierowanych następnie przeciw cząsteczkom, które organizm uzna za niebezpieczne. AZS jest uwarunkowane genetycznie. Dziecko, którego jedno z rodziców cierpi na AZS, jest w 20–40 procentach zagrożone odziedziczeniem choroby. Gdy oboje rodzice są chorzy, ryzyko rośnie nawet do 60 procent.
Trzy fazy – jedna diagnoza
Możesz podejrzewać, że twoje dziecko ma AZS, jeśli jego skóra jest sucha i towarzyszy temu silny świąd. Jednak diagnozę może postawić tylko lekarz dermatolog lub alergolog. W przebiegu AZS rozróżnia się trzy fazy. Pierwsza obejmuje okres od 3 – 6 miesiąca do 2. roku życia. Wysypka grudkowo-pęcherzykowa, której towarzyszy rumień, występuje najczęściej na policzkach i owłosionej skórze głowy. Druga, faza dziecięca, może rozwinąć się z fazy niemowlęcej bądź pojawić się między 3 a 12. rokiem życia. Zmiany skórne umiejscawiają się głównie pod kolanami i w zgięciach łokci, a także na grzbietach rąk i stóp. Mają skłonność do lichenifikacji (skóra staje się zgrubiała, szorstka). U młodzieży wysypka może obejmować dużą powierzchnię skóry, a zmiany są niemal identyczne po obu stronach ciała.
Źródło stresu
AZS jest dla chorych źródłem wielu problemów. Pierwszy to silny świąd, z powodu którego dziecko może budzić się w nocy nawet kilkanaście razy. Uporczywe drapanie uszkadza skórę, sprawiając, że wnikają w nią bakterie (np. gronkowiec złocisty), zanieczyszczenia bądź alergeny, pogłębiając stan zapalny. Kolejny to wygląd skóry. Czerwona, pokryta wysypką i łuszcząca się bywa powodem wstydu. Wreszcie, im cięższy przebieg AZS, tym większe prawdopodobieństwo, że pojawia się również inne formy alergii, jak alergiczny nieżyt nosa czy astma oskrzelowa.
Staranna pielęgnacja
AZS wymusza na chorych specjalny tryb życia. Ich skóra (na skutek nieprawidłowego metabolizmu lipidów naskórka) jest pozbawiona naturalnej bariery ochronnej. Z tego powodu jest przesuszona i wymaga odpowiedniego traktowania. Podstawą jest pielęgnacja. Dziecku z AZS nie pomoże zwykły balsam do ciała. Jego skórę trzeba natłuszczać emolientem – preparatem, który pomaga wytwarzać na skórze film lipidowy zabezpieczający ja przed nadmierna utrata wody i wzmacniający barierę lipidową. Efekt działania emolientów utrzymuje się ok. 4 godzin, dlatego te zabiegi trzeba często powtarzać. Emolientów w postaci żelu, emulsji lub oliwki używa się również do mycia.
Dziecko powinno kąpać się raz dziennie przez maksymalnie kwadrans w ciepłej wodzie z dodatkiem emolientu. Po kąpieli ciało trzeba delikatnie osuszyć, przykładając do skóry ręcznik, i od razu nałożyć preparat natłuszczający. Paznokcie musza być krótko obcięte. Również odzież musi spełniać pewne kryteria: być przewiewna, najlepiej z bawełny, w jasnych kolorach (barwniki do farbowania tkanin też mogą uczulać). Ubrania trzeba prac w hipoalergicznym proszku bez detergentów, dokładnie płukać i prasować.
Kiedy potrzebne są leki
U większości dzieci symptomy choroby zanikają najpóźniej pod koniec okresu dojrzewania. Ale niemal jedna trzecia walczy z tą chorobą całe życie. Są okresy, kiedy można o niej zapomnieć, ale są też fazy jej zaostrzenia. Wówczas konieczne jest specjalistyczne leczenie. Metody zależą od wieku dziecka i stanu jego skóry. Jeśli dokucza tylko swędzenie, lekarz zaleca leki przeciwhistaminowe. Dzieciom, które tak drapały skórę, że doszło do zakażenia bakteryjnego, trzeba podać antybiotyk. Jeśli zmiany są ostre, konieczne może być miejscowe podanie sterydów, które złagodzą stan zapalny. Ostatnio preparaty zawierające sterydy coraz częściej zastępowane są maściami przeciwzapalnymi i mają takie samo działanie, ale nie szkodzą skórze. W niektórych przypadkach stosuje się też naświetlanie promieniami UV. Poza lekami pomocna jest również pomoc psychologa. Zmiany na skórze źle wpływają na psychikę dziecka, powodując stres i problemy z samoakceptacją, co może dodatkowo zaostrzać objawy choroby. To błędne koło przerwać może jedynie pomoc specjalistów.
dodała: eva45