Jak nie przytyć w święta ?

10 grudnia 2014, dodał: Barbara lzielona
Artykuł zewnętrzny

Dziś przychodzę z szybkim postem, który postanowiłam, musi się pojawić przed Świętami. Ten rok, nie ukrywam, był dla mnie przełomowy jeśli chodzi o dziedzinę zdrowia , fitness i diety.
Zmieniło się wszystko, całe moje podejście do gotowania . Nawyki żywieniowe zachowuje także od święta , co nie znaczy, że mam zamiar odmawiać sobie przyjemności jedzenia.

W jaki sposób mam zamiar zachować moje zasady kiedy czas popuszczać pasa?

Mam tę przyjemność i sama przygotowuje potrawy, mogę zdecydować o tym, co włożę do garnka. Wszystko zaczyna się już od listy zakupów, którą przygotowałam starannie.

Ciasta: do pieczenia staram się wybierać produkty naturalne i nisko-przetworzone: Masło, mąkę pełnoziarnistą itp. Masę makową robię sama, bo te gotowe zazwyczaj są nieźle zaprawione. Sernik przygotuje ze zmniejszoną ilością masła, za to nie będę żałować mu rodzynek . Tradycyjny piernik z miodem i z mąki pełnoziarnistej z dodatkiem marchewki. Jako dodatek do ciast idealna jest czekolada gorzka.
Fruktoza, ksylitol, miód to dobre i zdrowe zamienniki cukru.

Święta nie mogą obejść się bez tradycyjnej sałatki jarzynowej. Dla domowników i gości niestety nie przejdzie bez majonezu, ale w tym roku po raz pierwszy zrobię domowy majonez.
Bigos przygotuje z dodatkiem mięsa i nie dużą ilością boczku. Bez mąki, zasmażki, kiełbasy itp.
Jeśli chodzi o przygotowanie się do zwiększonej ilości rarytasów na stole to od jakiegoś tygodnia piję na czczo szklankę ciepłej wody z miodem i cytryną . Nawyk ten mam zamiar wprowadzić na stałe bo genialnie wpływa na trawienie.

Wizyty w gościach, tu niestety nie będzie łatwo. Nie ma zamiaru opowiadać wszystkim o tym co jem a czego nie jem . Ciocie na wsi niestety nie rozumieją takich zasad. Na pewno nie odmówię sernika, który sam w sobie nie jest bardzo tuczącym i ciężkim. Będę natomiast omijać tłuste sałatki majonezowe i kiełbasy, bo po nich układ trawienny jest najbardziej obciążony a nie chodzi przecież tylko o to by sobie podjeść ale by się potem dobrze czuć .
Lampka wina z pewnością także nie zaszkodzi a wspomoże układ trawienny.

I to wszystko , tylko tyle i aż tyle. Myślę, że moje zasady nie są trudne do utrzymania . Do tego wszystkiego postaram się dużo spacerować, jak zwykle mój pies na pewno o to zadba.



Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz