Lato, to czas kiedy znacznie bardziej zaczynamy dbać o siebie. Jednym z głównych elementów jest posiadanie pięknej bursztynowej opalenizny. Oprócz tego, iż musimy przygotować swoją skórę przed tym zabiegiem w kwestii jej oczyszczenia np. peelingiem, to także warto pamiętać o kremach i balsamach z odpowiednim filtrem.
Niestety, to nie wszystko. Podstawowym i notorycznie popełnianym błędem jest niepoprawne dbanie o już opaloną skórę. Zazwyczaj kupujemy balsamy i peelingi, które zawierają kwasy owocowe. Pięknie pachnące wiśnią, truskawką, brzoskwinią itp. stają się naszym obiektem zainteresowania, jak także lądują w naszych koszykach. Dlaczego? Ponieważ każda z nas chce, aby jej skóra wyróżniała się słodkim owocowym zapachem.
Wszelkiego rodzaju kosmetyki z ekstraktem owocowym działają na skórę wybielająco. Jak wiadomo do podtrzymania koloru opalenizny powinniśmy raz w tygodniu wykonać peeling, a ciało nawilżać balsamem kilka razy dziennie. Jeśli będą to kosmetyki owocowe nie dziwmy się, iż z bursztynowego koloru w szybkim czasie skóra będzie koloru szarego. Zatem każdy kosmetyk do opalonego ciała będzie dobry, jeśli będzie nawilżający, ale jednocześnie nie będzie wyprodukowany na bazie kwasów owocowych np. peeling czy balsam kawowy.