Jak bronić się przed agresywnym psem? Tego lepiej nie robić

Avatar photo
25 czerwca 2025,
dodał: Ewelina Szadkowska

Nasza codzienna aktywność poza domem wiąże się z ryzykiem spotkania z obcymi czworonogami. Duża część właścicieli jest przekonana o łagodności swoich pupili i nie zakłada im kagańca czy smyczy. To błąd, gdyż pies, tak jak każde zwierzę, kieruje się instynktami i nigdy nie wiemy, jak oceni daną sytuację. Jeśli poczuje się zagrożone, nie będzie reagować na komendy, tylko zacznie atakować.

Każdy, kto choć raz padł ofiarą agresywnego psa, ma pewną obawę przed ponownym spotkaniem z nim. Wiele osób cierpi na traumę po pogryzieniu i panicznie reaguje na zbyt bliską obecność nawet łagodnych czworonogów. Szczególnie narażeni na atak są biegacze i rowerzyści. U psów uaktywnia się na ich widok instynkt łowiecki i wówczas niejako automatycznie atakują „uciekającą” ofiarę.

pies

Tak obronisz się przed atakującym psem

Pies zwykle daje sygnały ostrzegawcze przed bezpośrednim atakiem. Jeśli zauważymy u niego odsłonięte kły, zjeżoną sierść czy usłyszymy warczenie, to lepiej oddalić się niż pozostawać w tym samym miejscu. Gdy jednak pies już jest obok nas, najlepiej pozostać w bezruchu, by nie eskalować jego instynktu łowieckiego. Nie patrzmy też psu w oczy, gdyż to tylko pobudzi jego agresję. Najlepiej będzie nie zwracać na niego uwagi, a wtedy może on po prostu odejść i zaniechać dalszego ataku. Wymachiwanie rękami, krzyki czy energiczne ruchy tylko nam zaszkodzą, gdyż pies odbierze nas jako obiekt, który trzeba pokonać. Jeśli dojdzie do ugryzień, warto chronić głowę i brzuch, jako miejsca, w których ugryzienia mogą poczynić najwięcej szkód zdrowotnych.

Tego nigdy nie rób, aby nie wzbudzać agresji u psa

Każdy pies ma swoją strefę komfortu, której lepiej nie przekraczać, jeśli jesteśmy dla niego osobą nieznaną. Zbyt mała odległość powoduje u niego poczucie zagrożenia, które skutkuje agresją i atakiem. Warto uszanować jego poczucie bezpieczeństwa i nie zbliżać się np. w celu pogłaskania miło wyglądającego pupila, który przypadkowo nas mija. Nie znamy historii takiego zwierzęcia i nasza wyciągnięta ręka może skojarzyć mu się z przeżytą wcześniej przemocą ze strony ludzi. Jeśli biegniesz lub jedziesz rowerem czy hulajnogą, warto zatrzymać się i wolnym krokiem przejść obok zwierzęcia.

Atak psa może zakończyć się ciężkimi ranami, a nawet śmiercią. Za każde takie zdarzenie odpowiedzialność ponosi właściciel zwierzęcia, którego można pozwać o odszkodowanie i zgłosić służbom porządkowym jako osobę niewłaściwie opiekującą się zwierzęciem. Od naszego opanowania i wiedzy zależy jednak to, jak bardzo ucierpimy w wyniku niefortunnego spotkania z agresywnym zwierzęciem.