Korzystając z wolnej chwili pragnę napisać wam o moim zapachowym dramacie.
A oto produkt który po pierwszym użyciu sprawił że się z nim nie zaprzyjaźniłam.
Producent tutaj za wiele nie opisuje:
– natłuszczające olejki pielęgnują suchą i wrażliwą skórę
– pantenol oraz witamina E chronią przed wysuszaniem
– pH przyjazne dla skóry, testowany dermatologicznie.
Nad opakowaniem nie będę się rozczulać bo każdy widzi jakie jest :) Jedyne co jest dobre to bardzo miękki plastik.
Konsystencja typowa dla olejku, troszkę może bardziej w stronę wodnistej.
Zapach który jest głównym powodem że z olejkiem się nie polubiłam. Nawet nie umiem powiedzieć co on przypomina ale ja go nie znoszę. Z początku myślałam że to tak pierwszy raz będzie a później że albo się przyzwyczaję albo zapach trochę wywietrzeje ale nic z tego. Staram się jak najszybciej go wykończyć i wiem to teraz że na pewno nigdy więcej go nie kupię!
Czasami się mówi, że jak coś niezbyt przyjemnie pachnie to może dobrze działać. Ale mnie ten olejek nie zachwycił. Owszem po kąpieli skóra jest natłuszczona i miękka w dotyku ale jest to efekt chwilowy ponieważ po godzinie lub na drugi dzień ja tego natłuszczenia nie widzę.
A do tego ciężko jest go zmyć ze skóry, nie daje rady zwykłe polanie wodą tylko trzeba jeszcze smugi ścierać rękami.
Cena to ok. 5 zł
Ogólnie go nie kupie drugi raz, już wolałabym żeby nie miał w ogóle zapachu niż taki jak ma.
Wiem, że ten olejek ma też wielu zwolenników, także może nie na wszystkich tak odrzucająco działa :)