Intensywny zabieg złuszczający do stóp COSMABELL FOOT PEEL

12 grudnia 2013, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Na pewno już słyszeliście o cudownych skarpetkach złuszczających, dzięki którym nasze stopy mogą stać się gładkie i piękne. Ja też miałam okazję je przetestować – więc jeśli jesteście ciekawe jak sprawdziły się te od Cosmabell to zachęcam do przeczytania.

Cosmabell® Foot Peel: Innowacyjny preparat, który pozwala na wykonanie profesjonalnego zabiegu intensywnego i bezpiecznego złuszczania skóry stóp w warunkach domowych! Specjalne skarpetki nasączone kompleksem kwasów owocowych rozluźniają połączenia między martwymi komórkami naskórka,  usuwają jego warstwę i szorstką skórę pięt oraz  odciski i modzele. Po aplikacji skarpetek – skóra intensywnie się złuszcza – przez kolejne dni następuje oczyszczanie ze starego szorstkiego naskórka. W czasie 7 dni uzyskasz ostateczny efekt jedwabiście gładkiej, oczyszczonej i na nowo odżywionej skóry stóp!

 

 

Zacznę od aplikacji. Na początek musimy wyjąć skarpetki z opakowania, przeciąć wzdłuż linii zabezpieczającej i założyć na stopy. Ze skarpetek wydobywa się dość intensywny zapach spirytusu salicylowego, który oczywiście nie jest wyczuwalny w trakcie zabiegu. Jeśli chodzi o rozmiar skarpetek – to jest dość duży (takie Siedmiomilowe buty… tzn. skarpetki), ale do produktu dołączone są samoprzylepne paseczki, którymi możemy nieco zmniejszyć ich rozmiar. Po nałożeniu foliowych skarpetek Cosmabell włożyłam dodatkowo ciepłe skarpetki, aby wzmocnić działanie. Mimo tego w trakcie zabiegu było mi zimno w stopy (bo cały czas są w mokrym środowisku, a ja jestem strasznym zmarzluchem:P) Nie przeszkadzały mi w codziennych czynnościach, ale podczas chodzenia trochę szeleszczą :P W trakcie zabiegu nic nie szczypało, nie swędziało (jeśli zauważycie takie objawy – producent zaleca przerwać stosowanie). Po ponad 110 minutach (producent zaleca, aby nosić foliowe skarpetki od 90 do 120 minut) zdjęłam skarpetki i przepłukałam stopy ciepłą wodą.
Następnego dnia wymoczyłam stopy w ciepłej wodzie (10 minut) i niecierpliwie czekałam na efekty. Pierwszego ani drugiego dnia nic się nie działo. Trzeciego skóra była troszkę szorstka w dotyku. A czwartego dnia po zabiegu zaczęła się lekko złuszczać w niektórych punktach. W kolejnych dniach złuszczała się coraz bardziej. Jedynym minusem było spanie w skarpetkach bawełnianych (nie przepadam za tym :P), w przeciwnym razie naskórek był wszędzie :P Ale przejdźmy do najważniejszego, czyli do efektów. Po około 9 dniach (u mnie cały zabieg trwał ponad 7 dni) moje stopy stały się tak gładkie, że miałam ochotę je głaskać :) Nie ma żadnych pęcherzy, otarć, suchej ani szorstkiej skóry (pamiętajcie jednak, aby nie używać skarpetek Cosmabell na uszkodzoną skórę – ja tak załatwiłam swoje stopy niewygodnymi szpikami, które nawiasem mówiąc wylądowały w koszu; że ze względu na bolące rany musiałam poczekać z ich złuszczaniem). Bardzo serdecznie polecam Wam zakup, bo rezultaty są naprawdę zadowalające. Myślę już nad powtórzeniem zabiegu przed sezonem letnim (ale zanim zrobi się ciepło, bo w przeciwnym razie będę zmuszona zrezygnować z letniego obuwia – uwierzcie mi, że podczas złuszczania stopy nie nadają się do pokazywania ich światu, więc zanim zdecydujecie się użyć złuszczających skarpetek wybierzcie odpowiedni moment i przemyślcie czy przez kolejne dni nie będziecie w sytuacji, która będzie wymagała bosych stóp). Ale się dzisiaj rozpisałam. Brawa dla tych, którzy dobrnęli do końca :) Na koniec jeszcze jedna informacja – cena skarpetek Cosmabell wynosi 79zł.

Miałyście do czynienia z takimi skarpetkami? Jak efekty?

 

Testowała:

 

malinka2709.blogspot.com

 

zobacz również:

  1. Akcja z nagrodami: Najlepsze pomysły na prezent!
  2. Akcja Piękna Jesienią – Ranking Kosmetyków
  3. Obecnie testujemy
  4. Recenzje i testy blogerów