Płyn do czyszczenia pędzli marki Inglot: formułę jak większość tego typu produktów czyli płynną i krystalicznie przejrzystą. Zapach intensywny – czuć trochę alkohol ale to nic dziwnego skoro ten płyn może pełnić rolę środka do dezynfekcji (np. szminek – dotyczy makijażystek). Ten produkt oczyszcza powierzchownie pędzle ale bez problemu można po takiej czynności użyć go do nałożenia np. innego cienia (nie zmienia jego koloru) – owszem jest możliwe nim idealnie wyczyścić dany pędzel lecz wtedy należy zużyć sporo jego ilości co nie jest ekonomiczne. Ja go używam wtedy gdy zwyczajnie nie chce mi się myć pędzli pod bieżącą wodą i zawsze dzień przed tym jak będę ich używać, ponieważ pędzle po użyciu nie są od razu gotowe do użytku (też potrzebują czasu na wyschnięcie). Nie zauważyłam by niekorzystnie wpływał na kształt włosia pędzli (ich ogólny stan). Po użyciu tego płynu po czym po wyschnięciu pędzli ich włosie jest sztywne ale tylko przez chwile – wystarczy delikatnie „pomiziać” włosie i już jest w porządku. Zamknięty w jednoodcinkowej butelce o pojemności 150 ml z atomizerem, który ułatwia jego rozpylanie. Przy zam Wam szczerze ja jestem zadowolona z tego płynu i myślę, że go kupie ponownie bo jego cena jest bardzo przystępna.
Więcej zdjęć tutaj: http://www.niedokoncakosmetycznie.pl/2016/01/inglot-pyn-do-czyszczenia-pedzli-150-ml.html