INGLOT – Loose Powder / Puder Sypki – opinia
Zdecydowanie – pudrowy ulubieniec, który odgrywa pierwszoplanową rolę podczas codziennego makijażu juz od dłuższego czasu.
Sypki puder INGLOT – Loose Powder. Odcień, który posiadam to numer 04:
WIĘCEJ ODCIENI ZNAJDZIECIE TUTAJ.
OPIS PRODUCENTA:
Dobrze współpracuje z podkładami. Zapewnia matowy efekt. Zawiera witaminę E i olej z tykwy, który przeciwdziała wysuszającemu działaniu pudru i zapewnia naturalne nawilżenie.
Skład: Talc, Mica, Zinc Stearate, Polydimethylsiloxane, Titanium Dioxide, Caprylic/Capric Triglyceride, Lauroyl Lysine, Isopropylparaben, Isobutylparaben, Butylparaben, Vitamin E, Fragrance, [+/-]CI 77007, CI 77491, CI 77492, CI 77499.
Cena: ok. 36 zł / 30 g
Jak widać na zdjęciu opakowanie jest dość spore. W komplecie dołączona jest gąbeczka, której tak naprawdę jeszcze nigdy nie użyłam. Wolę puder sypki aplikować dużym pędzlem. Na początku warto zaznaczyć, że kosmetyk jest bardzo wydajny! Odcień świetnie dobrany do mojej jasnej cery, idealnie współgra z podkładem – zgadzam się z opisem producenta. Plusem jest również szeroka gama odcieni do wyboru. Bardzo dobrze matuje, długo się utrzymuje, nie zbiera się w załamaniach oraz co ważne – i zawsze to podkreślam – nie uczula.
Skupiając się na składzie. Talk w kosmetykach kolorowych używany jest jako substancja matująca, która zmniejsza tłustość produktu. Można go stosować, ale w ograniczonym stężeniu. Puder posiada surowiec mineralny, który może być stosowany w kosmetykach bez żadnych ograniczeń. Jego zadaniem jest rozświetlenie cery. Filtr przeciwsłoneczny oraz substancja wygładzająca, zapewniająca właściwą ochronę. Jak widać w składzie znajdują się także trzy parabeny – konserwanty chemiczne mające na celu zatrzymać produkt w jak najlepszym stanie. Butylparaben jest jednym z najłagodniejszych konserwantów. Jak na puder uważam, że skład jest dobry i spokojnie mogę polecić ten kosmetyk wszystkim Dziewczynom, które wciąż nie mają swojego numeru jeden. Cena jest bardzo przystępna jak na tak wydajny produkt!
Po skończeniu opakowania, na pewno jeszcze do niego wrócę. A Wy Dziewczyny? Preferujecie puder w kamieniu czy sypki?