„Imperium małych piekieł” – Joanna Lamparska

13 sierpnia 2019, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Wiosna 1945 roku. Trzecia Rzesza dogorywa.
Dotkor Josef Mengele – Anioł śmierci ucieka z Auschwitz. Krąży wzdłuż obecnej polsko-czeskiej granicy, przeprowadzając selekcje w kobiecych obozach należących do Gross-Rosen. W końcu dociera do Sieniawki, małej miejscowości położonej na Dolnym Śląsku. Sieniawka to jeden z podobozów Gross-Rosen, potwornej maszyny śmierci składającej się ze stu podobnych miejsc rozrzuconych na terenach Polski i Czech. Tu dokonano masowej zagłady, niewolniczo wykorzystywano więźniów i przeprowadzano zbrodnicze eksperymenty medyczne.

Obóz w Gross – Rosen to piekło stworzone na ziemi, to imperium małych piekieł…

Rok 2018. Joanna Lamparska wpada na trop tajemniczego laboratorium medycznego z czasów II wojny światowej, rozpoczyna śledztwo. Długie, mroczne tunele, laboratoryjne stoły, zapomniane zapiski i postrzępione relacje prowadzą do przerażającej tajemnicy, która pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi.

Co kryje największy i najstraszniejszy nazistowski obóz Gross-Rosen?

Joanna Lamparska prowadząc śledztwo w sprawie zapomnianej przez Boga i ludzi Sieniawki, podąża za pozostawionymi przez czas okruchami faktów, ściga cienie pamięci, czepia się domysłów i wciąga w swoją analizę autorytety medyczne, historyków, a nawet duchy. Nie odpuszcza nikomu. Aż wreszcie powstaje książka, która mogłaby trafić na księgarskie półki do działu horrory i thrillery. Ale nie trafi. Szukajcie jej w dziale reportażu. Bo nawet jeśli znana wrocławska dziennikarka i tropicielka tajemnic Dolnego Śląska pisze tak, że mrozi nas strach i niemal czujemy zapach śmierci i zła, to wiemy, że to nie fikcja i że Joanna Lamparska napisała tylko prawdę. I samą prawdę.
Marta Grzywacz, dziennikarka „Ale Historia” Gazety Wyborczej

Głęboko, coraz głębiej. Jeszcze krok, dwa i kolejny…Lamparska bardzo ostrożnie schodzi na dno piekła nazistowskich obozów i eksperymentów paramedycznych. Po drodze mija setki ofiar. I nie zostawia samym sobie. Odbiera im ohydne numery i przywraca pamięć. Chyba dlatego jej relacja z tej niewypowiedzianej sfery bólu i poniżenia jest tak przejmująca. To najlepsze studium hitlerowskiego zła jakie ostatnio czytałem. 
Michał Wójcik, pisarz, historyk, autor bestsellerowych „Ptaków Drapieżnych”