Ile włożyć do koperty komunijnej? Krzysztof Rutkowski podaje konkretną kwotę

Avatar photo
3 czerwca 2025,
dodał: Konrad Stecko

Rozpoczął się sezon komunijny i wiele osób zastanawia się nad odpowiednią kwotą do koperty. Swoje trzy grosze, nomen omen, do dyskusji dorzucił znany detektyw (obecnie bez licencji) Krzysztof Rutkowski.

W zeszłym roku spory zamęt w mediach spowodowała pierwsza Komunia Święta syna Rutkowskiego, Krzysztofa Juniora. Przy tej okazji rodzice postanowili odnowić swoje śluby i zorganizować łączone przyjęcie komunijno-weselne, które kosztowało ich ponad 400 tysięcy złotych.

Krzysztof Rutkowski na przyjęciu komunijno-weselnym, zorganizowanym w 2024 roku, zdjęcie: AKPA

“Wiem, że mąż mówił, że wydamy 100 tys. zł na wszystko, ale jak to facet, w takich sprawach nie orientuje się i chyba pomylił złotówki z euro. Na pewno nie zmieścimy się w 100 tysiącach, tyle pochłoną same dekoracje, a jest jeszcze transport wszystkich rzeczy, restauracja i jedzenie, barmani i różne atrakcje, które szykujemy dla gości. Jak się zmieścimy w 100 tys. euro, to będzie dobrze.” – mówiła wówczas w rozmowie z faktem Maja Rutkowski, żona Krzysztofa

Z okazji swojej Pierwszej Komunii syn detektywa otrzymał od swoich rodziców dwa samochody – BMW E36, kosztujące około 200 tysięcy złotych oraz mniejszy, elektryczny samochód za 37 tysięcy.

Ile „w kopertę” daje detektyw Rutkowski?

W rozmowie z portalem o2.pl Krzysztof Rutkowski został zapytany o kwotę, którą sam włożyłby do koperty, gdyby był gościem na czyjejś komunii. Podkreślił, że samemu nie zwrócił większej uwagi na to, ile goście włożyli pieniędzy do koperty z okazji komunii Krzysztofa Juniora. Zdradził jednak ile sam mógłby przeznaczyć na prezent dla dziecka, gdyby został zaproszony na podobną uroczystość.

“Dwa tysiące. Tyle ludzie dają, na ile ich stać. Albo 500 euro. Ostatnio byliśmy na imprezie na chrzcie, to włożyliśmy 500 euro. Uznałem, że tyle mam włożyć jako Krzysztof Rutkowski.” – wyznał

Z rodziną dobrze wychodzi się najczęściej na zdjęciach

W ubiegłym roku detektyw wyjawił, że oprócz swojego syna Krzysztofa Juniora posiada także starszego, szesnastoletniego syna z nieformalnego związku, Alexandra. Jego matką jest Natasha Zych, a ojcostwo Rutkowskiego potwierdziły badania DNA. Stwierdził wówczas, że płaci alimenty w postaci dwóch tysięcy złotych oraz dodatkowe 12 tysięcy złotych wpłacane na konto matki. Natasha jednak stwierdziła, że detektyw wcale nie był tak chętny do wypłacania tych pieniędzy. Sytuacja doprowadziła do tego, że Alexander złożył przeciw własnemu ojcu pozew sądowy. Zażądał od niego alimentów w postaci 30 tysięcy złotych miesięcznie.

“To 360 tysięcy rocznie. Komunijna impreza drugiego syna Rutkowskiego kosztowała pół miliona… więc chyba kwota jest rozsądna” – powiedziała w rozmowie z “Super Expressem” matka chłopca.