I masz babo… strusia!

13 października 2010, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Czerwone mięso o niskiej zawartości tłuszczu i cholesterolu. Marzenie? Nie, to mięso ze strusia, którym można zajadać się bez wyrzutów sumienia. Oprócz bogatych walorów smakowych, strusina obfita jest w takie składniki jak białko i żelazo.

Pędzi z wiatrem moda na strusinę

Strusie kojarzą się nam głównie z dalekim lądem. Pióra, tego pochodzącego z Afryki nielota, wykorzystywane są od lat w przemyśle odzieżowym. Popularne są również strusie jaja używane na specjalne okazje, np. jako ciekawostka przy świętach wielkanocnych. Jednak struś to również mięso, z którego możemy przyrządzić wiele ciekawych potraw. Coraz częściej hodowany jest w Europie. To nowa, lecz dynamicznie rozwijająca się gałąź przetwórstwa mięsnego. Zainteresowanie strusiarstwem to szukanie alternatywy dla problematycznej wołowiny (choroba szalonych krów czy pryszczyca). Strusina jest bardzo zdrowa, co z roku na rok ugruntowuje jej pozycję. Największym importerem strusia na świecie są nasi zachodni sąsiedzi.

Mięso ze strusia powoli wkracza na polskie talerze. Ma intensywny czerwony kolor i przypomina wołowinę. Smakowo oscyluje pomiędzy wołowiną a cielęciną, jest jednak delikatniejsze, słodsze, o głębszym soczystym smaku. Jednak nie są to jedyne walory tego niezwykłego mięsa. Jest ono bardzo chude, zawiera mniej tłuszczu niż kurczak i ma niższą zawartość cholesterolu czy kwasów nasyconych. Ponadto jest ubogie w sód, więc może być z powodzeniem spożywane przez osoby z nadciśnieniem i chorobami układu krążenia.
– Strusina to cała masa potrzebnych wartości odżywczych. Posiada więcej żelaza i fosforu  niż wołowina czy mięso z kurcząt. Dla niemowląt, kobiety w ciąży, karmiących, osób starszych mięso to jest szczególnie istotne, bo zawiera kwas arachidonowy, ważny w tych okresach życia.- mówi Piotr Klimczak, technolog żywności z firmy TARCZYŃSKI SA, producenta wędlin.

Nie taki struś straszny, jak go malują

W Polsce strusina dostępna jest już w sprzedaży detalicznej. Na półkach supermarketów coraz częściej goszczą wyroby ze strusiego mięsa i jego podroby. Wędliny, pasztety a nawet kabanosy cieszą się coraz większym uznaniem wśród szukających zdrowych rozwiązań konsumentów. Mięso strusia je się w różnych formach. W kulturach anglosaskich królują steki, pieczenie czy burgery. W Niemczech popularne są kiełbasy, które dostaniemy także w Polsce. Sposób przyrządzania strusiny jest podobny do wołowiny. – Wychodząc naprzeciw różnorodnym gustom naszych klientów, wprowadziliśmy do oferty wędliny i pasztety ze strusia. I muszę z dumą przyznać, że cieszą się coraz większym uznaniem i zainteresowaniem – mówi, Adam Gediga, dyrektor produkcji, TARCZYŃSKI SA.

Choć możemy przypuszczać, że struś nie zdeklasuje tak popularnych w Polsce wyrobów z kurczaka, to wszystko wskazuje na to, że egzotyczne pochodzenie strusia, nieprzeciętne walory smakowe oraz zdrowotne  sprawią, że strusie wyroby będą coraz częściej gościły na naszych stołach. Nie tylko od święta.