Być może dla wielu z Was wyda się to śmieszne ale coraz więcej ich powstaje w Polsce. Mowa oczywiście o hotelach dla roślin.
Tak, tak dla roślin.
Jeśli wyjeżdżasz na wakacje a nie masz zaufania do sąsiada czy przyjaciółki jeśli chodzi o opiekę nad Twoimi roślinkami to zabierz je do Hotelu. Tam pobyt kosztuje jedyne 35 zł. Pracownicy dbają o te zielone cuda, nawożą je, pielęgnują – jednym słowem to takie „spa dla roślin”. Nie wszyscy traktują swoje roślinki jedynie jako ozdobę w domu. Dla niektórych to „domownicy”.
Kupując palmę za parę tysięcy złoty nie możemy pozostawić jej w rękach sąsiadki, która nie zawsze będzie pamiętała aby ją podlać. A zostawiając ją w hotelu możemy być pewni, że odbierzemy ją w takim samym stanie jak ją zostawiliśmy albo nawet lepszym.
Jeśli mamy w domu rośliny egzotyczne, które nie są przystosowane do warunków zimowych w naszym domu (ogrzewanie itp) też możemy ją oddać do hotelu. Tak pracownicy zapewnią im odpowiednią temperaturę i otoczenie.
Pensjonariuszkami przeważnie są rośliny doniczkowe , które właściciele zostawiają np. podczas zamiany mieszkania, wakacji czy z innego powodu. Hotele zapewniają szklarnię, miejsce, „wyżywienie” i inne zabiegi potrzebne roślinom.
Jeśli obawiasz się, że Twój kwiat lub drzewko źle znosi przeprowadzki to zawsze można wynająć firmę do odwiedzania ich w domu. Wtedy ustala się godziny i daty wizyt specjalistów.
Myślę, że takie hotele będą powstawać jak „grzyby po deszczu”ponieważ coraz częściej wolimy zapłacić niż zaufać komuś.