Hiszpańskie profesjonalne kosmetyki do włosów Botanic Gold Finishing TAHE – opinia

24 października 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Nazywają mnie złotą dziewczyną…

Tak… Myślicie sobie teraz, jaka ona musi być dobra, miła i radosna, co oczywiście bywa prawdą, taką samą, jak fakt, że mam również mnóstwo wad, które to wszystko równoważą. Cóż w przyrodzie równowaga być musi, więc charakter też powinien być odpowiednio wyważony…
Skąd więc nagle ta złota dziewczyna, jeśli nie blondynka o słowiańskiej urodzie? Odpowiedź jest oczywista: kocham złoto, a dla wszystkich, którzy mnie znają, jest to oczywistość oczywista, której tłumaczyć nie trzeba. Choinką nie jestem, ale moje ozdoby, to zawsze złoto (z małymi wyjątkami, które czasami narzucają okoliczności). Wcale nie jest to wynikiem mojego magnackiego urodzenia, czy pokrewieństwa z szejkiem posiadającym rozliczne kopalnie, nie wygrałam losu na loterii… Po prostu moja skóra nie toleruje innego metalu i to od zawsze. Nawet srebro niskiej próby jest przeze mnie niszczone, nie mówiąc o odczynach skórnych i licznych kolorach, jakie może przybierać przy kontakcie z mniej drogocennymi kruszcami. Tak, oczywiście pozostaje jeszcze platyna, ale to już nie ten kolor…

Ale czas najwyższy przejść do tematu głównego, czyli kosmetyków profesjonalnych, fryzjerskich hiszpańskiej marki Tahe z serii Botanic Gold Finishing. Jak sama nazwa wskazuje jest to linia kosmetyków oparta na płynnym złocie. I jak nie dać się uwieść takiemu kosmetykowi? W moim przypadku to niewykonalne…

Botanic Gold Finishing Tahe to seria składająca się z 5 produktów, z których chciałabym Wam opowiedzieć o trzech, czyli o szamponie, odżywce i płynnym złocie z keratyną. Przyznacie sami, że zestaw to doskonały, a co więcej pełna i profesjonalna gama produktów do pielęgnacji włosów.

Jak już zapewne widzicie stylistyka opakowań, ich kolorystyka i przepiękna forma, od razu ‘wpada w oko’, a sama będąc niepoprawną miłośniczką ładnego wyglądu kosmetyków od pierwszego momentu zostałam zauroczona. Tahe daje więc nie tylko bardzo dobre kosmetyki, ale miło głaszcze wszelkie zmysły odczuwania piękna.

Tak jestem niepoprawna, jestem też gadułą, więc ten post będzie długi, mam Wam bowiem bardzo wiele do opowiadania…

KERATIN GOLD SHAMPOO TNS /System Termo-Nawilżenia/
Szampon zamknięty został w ładnie profilowanej, niezwykle ciekawej butelce o pojemności 300 ml z dużym czarnym korkiem. Jego kolor, tak jak nazwa wskazuje jest złoty, lekko mieniący, a konsystencja gęsta, ale na tyle płynna, aby łatwo go można było wydobyć z butelki.

Zapach szamponu jest prześliczny, ale tak trudny do określenia, że przypuszczam, że każdy mógłby mieć inne skojarzenia. Dla mnie pachnie ananasami, w składzie znajdziemy jednak ekstrakt z jabłek, więc może najlepiej napisać, że pachnie owocowo, czysto i zmysłowo. Pięknie. Jak do tej pory zaleta goni atrybut, więc w pełni usatysfakcjonowani możemy zacząć używać.

Szampon jest niezwykle wydajny, bardzo dobrze się pieni (tak zawiera SLS), ale nie plącze i nie wysusza włosów, co mnie osobiście bardzo często się zdarza, nawet przy używaniu produktów naturalnych czy ziołowych. Już podczas mycia czujemy pod palcami efekt wygładzenia, a zarazem nadania włosom charakterystycznej sprężystości, którą ja sama ogromnie cenię.

GOLD MASK
Maska/odżywka zamknięta jest w dużym słoiczku z czarną nakrętką o pojemności 300 ml. Nakrętka i forma opakowania ułatwiają użytkowanie, tym bardziej, że maski należy używać bardzo oszczędnie. Ma gęstą konsystencję typowej maski i kolor wyblakłego złota, przez co wydaje się jeszcze bardziej atrakcyjna.
Nuta zapachowa jest identyczna z szamponem, chociaż wydaje się być nieco bardziej wyraźna. Mnie osobiście ten zapach podoba się ogromnie, więc zaliczam go do dodatkowych zalet kosmetyku. Maskę wcierałam w całą długość włosów i po kilku minutach dokładnie spłukiwałam. Już przy myciu czujemy natychmiastową zmianę włosów, które stają się jeszcze bardziej gładkie, jakby śliskie, a zarazem sprężyste i grubsze (mięsiste).

Maska zdecydowanie poprawia kondycję włosów i ich wygląd, nie natłuszcza włosów, ani nie pozostawia uczucia ciężkości. Nie wpływa na skórę głowy, czyli na pewno nie uczula i nie powoduje oklapnięcia włosów u nasady. Nie kruszy się, co już niestety kiedyś mnie spotkało. Włosy stają się jedwabiście miękkie i przyjemne w dotyku, a zapach dyskretnie przypomina nam o swojej cudownej mocy.

Co zyskują włosy? Otóż już po samym szamponie stają się miękkie i elastyczne, ale najbardziej spektakularnym efektem jest stosowanie szamponu i odżywki, gdyż ta ma jeszcze jedną cechę szczególną. Otóż wpływa na kolor, powodując że we włosach zaczynają mieszkać złociste refleksy, które wydobywa światło słoneczne. U mnie na czerwonej czuprynie pojawiły się niemal złociste pasemka, które pięknie mienią się do słońca, a ten połysk jest naturalny i niezwykle uroczy. Tym efektem byłam zaskoczona najbardziej, i właśnie ta cecha zadecydowała, że już po pierwszym myciu zestaw został zaliczony do moich ulubionych.

KERATIN GOLD
Jak wiecie kosmetyki do włosów, zwłaszcza te z linii profesjonalnych, zawsze mają jakieś zadanie do spełnienia. Jedne nawilżają, inne odbudowują, jeszcze inne nadają kolor. Tutaj mamy to wszystko razem, nie można bowiem zapomnieć, że są to produkty oparte na keratynie, czyli podstawowym budulcu włosów.
Ostatni produkt to właśnie płynne złoto z keratyną czyli serum do końcówek włosów w formie olejku, który bardzo szybko wchłania się we włosy i odżywia zniszczone końcówki. Produkt nie obciąża włosów, jest szybko absorbowany przez włosy, a jego stosowanie przynosi efekty w postaci poprawy wyglądu i zdrowia włosów. Olejek zamknięty jest w buteleczce z aplikatorem o pojemności 30 ml oraz śliczne złoto-czarne pudełeczko.

Aplikator ułatwia dozowanie olejku, którego używamy w bardzo małych ilościach i wcieramy tylko w dolne partie włosów. Olejek nie wpływa na wygładzanie, dlatego może być stosowany także przez osoby z włosami kręconymi. Nuta zapachowa tożsama z pozostałymi kosmetykami serii, zatem wspaniale komponuje się z nimi i uzupełnia kurację keratynową.

Od producenta:

KERATIN GOLD SHAMPOO TNS, System Termo-Nawilżenia

PRZEZNACZENIE: Do włosów bardzo suchych i/lub zniszczonych. Efektywny w scalaniu rozdwojonych końcówek. Zawiera aktywną keratynę i roślinne komórki macierzyste.

SPOSÓB UŻYCIA: Delikatnie wmasuj we włosy i pozostaw na kilka minut. Zmyj ciepłą wodą i powtórz zabieg.

INCI: Aqua (Water), Sodium Laureth Sulfate, Cocamido Propyl betaine, Glycol Sterarate/Cocamide, Cocamide MEA, Dimethicone, Cetyl Alcohol, Polyquaternium-10, Penthenol, Phenoxyethanol/Benzoic Acid/Dehydroacetic Acid, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Hydrolyzed Keratin, Malus Domestica Fruit Cell Culture Extract/Xanthan Gum/ Glycerin/Lecithin, Tetrasodium EDTA, Citric Acid, wParfum, C.I. 19140, C.I. 15985.


GOLD MASK

PRZEZNACZENIE: Maska z aktywną keratyną i płynnym złotem. Produkt regenerujący, wygładzający i chroniący kolor zniszczonych włosów. Potrójny efekt: nabłyszczenie, wygładzenie i błyskawiczne odżywienie. Polecana do włosów farbowanych i przesuszonych, zniszczonych, rozjaśnianych oraz dojrzałych.

SPOSÓB UŻYCIA: Osuszyć włosy ręcznikiem. Nałożyć równowartość dwóch pompek technicznych (wielkość orzecha włoskiego). Pozostawić na włosach od 2 do 3 minut. Dokładnie spłukać.

INCI: Aqua (Water), Cetyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Avocado (Persea Gratissima) Oil, Ethoxydiglycol, Propylene Glycol, Chamomilla Recutita, Butylene Glycol, Glucose, Bisabolol, PEG-2 Dimeadowfoamamidoethylmonium Methosulfate, Panthenol, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Citric Acid, Hydrolyzed keratyn, Argania Spinosa, CI 77891 (Titanium Dioxide), Mica, Silica, CI 77491 (Iron Oxides), Parfum.

KERATIN GOLD

PRZEZNACZENIE: Płynne Złoto z keratyną i aktywnymi komórkami macierzystymi roślinnego pochodzenia. Pomaga w walce z oznakami starzenia przebudowując włos od wewnątrz, przywracając my jego pełność, energie, gęstość, blask i niezwykłą miękkość.

SPOSÓB UŻYCIA: Po umyciu włosów, ale przed jakimikolwiek zabiegami termicznymi nanieść niewielka ilość produkty na końcówki palców i rozczesać na mokrych końcówkach włosów.

INCI: Cyclopentasiloxane/Dimeth iconol, Ciclomethicone, Phenyl Trimethicone, Argania spinosa, Meadowfoam (Limnanthes Alba) Seed Oil, Octodecyl Myristate, Tocopheryl Acetate, Hydrolyzed Keratin, Malus Domestica Fruit Cell Culture Extract/Xanthan Gum/Glycerin/Lecithin, Parfum (Fragrance), C.I. 47000, C.I. 26100.

Możecie mi również wierzyć, że złota dziewczyna i złota linia Botanic Gold Finishing Tahe tworzą wspaniały duet, rozumiejąc się doskonale. Dopiero rozpoczynam swoją przygodę z marką Tahe, ale już jestem pod jej ogromnym urokiem. Moje włosy zyskują ładny i zdrowy wygląd oraz złote refleksy, które pasują do mojego pojęcia piękna, a ja mam świadomość, że używam kosmetyków idealnie dopasowanych do moich potrzeb. A to jest dla mnie ważne i zawsze stawiam te zalety na pierwszym miejscu.

Wyłącznym dystrybutorem hiszpańskich produktów Tahe dla salonów fryzjerskich i kosmetycznych jest firma Silog Sp. z o.o.

WIĘCEJ: http://www.silog.pl/ http://www.sklep.tahe.pl/

 

Testowała:

Marta – Mam 35 lat, jestem świadomą i dojrzałą kobietką z duszą dziecka i głową pełną marzeń. Jestem niepoprawną optymistką, która na świat patrzy przez różowe okulary. Jestem szczęśliwą mężatką, mam nastoletniego syna Dominika i kocura o imieniu Figiel. Mieszkam w Krośnie na Podkarpaciu. Moją pasją są książki fantastyczne i nauka. Uważam, że staranny makijaż i ciekawa fryzura są niezbędnym atrybutem każdej kobiety. Uwielbiam indywidualizm i kreatywność, a nawet odrobinę szaleństwa. Nienawidzę zimy i ludzkiej głupoty. (Nick: pinkmause)
Prowadzi bloga: http://martafigluje.blogspot.com/