Przemysław Jocz: „Historia pewnego rozwodu”
Jeszcze kilkanaście lat temu pamiętniki czy dzienniki pisało się do szuflady i najczęściej nikt poza samym autorem nie miał do nich dostępu. Rozwój nowych technologii umożliwił tysiącom ludzi ujawnienie swych najintymniejszych zapisków, a milionom – ich lekturę. W ten sposób do sieci trafiła też historia rozwodu Przemysława Jocza, który zaczął pisać blog, by – jak sam wyznaje – nie zwariować z powodu rosnącego stresu i negatywnych emocji. Znajdujemy tu szczery zapis
Przemysław Jocz opisuje tu wydarzenia w nieco pomieszanym porządku chronologicznym, odtwarzając pracę swej pamięci. Często występują fragmenty wspomnieniowe, np. o początkach jego małżeństwa, które właśnie się kończy. Najwięcej miejsca jednak zostało poświęcone opisowi tego, co autor przeżył w związku z rozwodem – ciągłej wojnie o czas spędzany z dziećmi i ich uczucia oraz odpieraniu kolejnych absurdalnych oskarżeń o najcięższe przestępstwa.
Ta książka to swoisty dokument z życia autora. Co ważne, przyznaje się on do swych błędów i do naiwności, w której tkwił niemal do rozwodu, jednak udowadnia, że za rozpad związku odpowiada wyłącznie kobieta, z którą spędził kilkanaście lat życia. Na jej przykładzie ukazuje, jak przebiegłe i wyrafinowane mogą być kobiety ogarnięte szałem zemsty i niszczenia byłego partnera. Siły do tej walki dodają mu dzieci, a zawłaszcza starsza córka, negatywnie oceniająca zachowanie matki. Prezentuje siebie jako dojrzałego, zdeklarowanego singla po przejściach, który nie chce już wiązać się na stałe. Postanawia poświęcić się wychowaniu córek, rozwojowi zawodowemu oraz hobby, czyli nurkowaniu. Pisze bez ogródek, często dosadnym językiem, właściwym szczerym, męskim rozmowom.
Główną zaletą tej książki jest właśnie życiowa prawda i szczerość autora – polecam więc i Wam tę pouczającą lekturę!
Joanna
Książkę poleca Wydawnictwo DEMART – można kupić ją TUTAJ
Dziękujemy Wydawnictwu za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego –
Redakcja