Gosia Andrzejewicz 25-letnia wokalistka zaistniała w polskiej muzyce rozrywkowej albumem zatytułowanym „Gosia Andrzejewicz” w marcu 2004 roku, który dostępny był jedynie w internecie. W kwietniu 2005 roku gościnnie wystąpiła podczas Konkursu Eurowizji w Kijowie, wspierając zespół Ivan i Delfin. Zaś w kwietniu roku 2006 do sklepów trafiła jej pierwsza oficjalna płyta, zatytułowana „Gosia Andrzejewicz Plus”. Rok później została wydana płyta „Lustro” oraz „The Best Of Gosia Andrzejewicz”, zaś w roku 2009 do sklepów trafił jej ostatni album pt.: „Wojowniczka”. W czerwcu 2007 roku na Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu, podczas gali wręczenia Superjedynek zdobyła aż dwie statuetki, pierwszą w kategorii Wokalistka roku, a drugą w kategorii Debiut roku.
Artystka należy do gwiazd, których muzykę się lubi lub nienawidzi. Znajdzie się chociaż pewnie także grupa ludzi, którzy nie mają pojęcia, kim jest Gosia Andrzejewicz i wcale im to nie przeszkadza. Tym bardziej, że jej muzyka skierowana jest bardziej do pokolenia nastolatek, niż starszych odbiorców o bardziej wyrafinowanych gustach muzycznych. Jednakże jak to się dzieje w naszym kraju wokalistka zaistniała także w telewizji, jako uczestniczka programu „Gwiazdy tańczą na lodzie” i prasowych sesjach dla takich magazynów jak „Viva”, „Popcorn” czy „Boutique”.
Artystka należy do gwiazd, których muzykę się lubi lub nienawidzi. Znajdzie się chociaż pewnie także grupa ludzi, którzy nie mają pojęcia, kim jest Gosia Andrzejewicz i wcale im to nie przeszkadza. Tym bardziej, że jej muzyka skierowana jest bardziej do pokolenia nastolatek, niż starszych odbiorców o bardziej wyrafinowanych gustach muzycznych. Jednakże jak to się dzieje w naszym kraju wokalistka zaistniała także w telewizji, jako uczestniczka programu „Gwiazdy tańczą na lodzie” i prasowych sesjach dla takich magazynów jak „Viva”, „Popcorn” czy „Boutique”.
Niezależnie jednak od wszystkich sesji i zdjęć reklamowych Gosia Andrzejewicz nie posiada własnego stylisty, a jej wizerunek został okrzyknięty jako kiczowaty. Mimo iż artystka bardzo napracowała się nad swoim wyglądem, o czym świadczą przebyte operacje plastyczne, mimo wszystko wygląda nieciekawie, a nawet tandetnie. Jest to zapewne wina faktu, że artystka nie potrafi dopasować stroju do swojej raczej okrągłej figury i wciąż szokuje wulgarnym stylem. Workowate bluzko-sukienki, zdecydowanie zbyt krótkie i bezgustowne, świecidełka, cekiny, nadmiar biżuteryjnych dodatków, sztuczne futerka, tandetne kontrasty i źle rozumiane rzucanie się w oczy dzięki strojowi – oto kwintesencja gustu Gosi Andrzejwicz. Wszystko to świadczy o tym, iż mimo iż artystka wie, czym jest lustro, raczej często w nie nie patrzy. Wystarczy widocznie słuchać.
W jednym z wywiadów sama artystka stwierdziła, że w modzie liczy się dla niej „dobrze skrojona sukienka, która podkreśli piękne, kobiece kształty, jak i fajne buty”. I mogłabym powiedzieć, że owa wypowiedź jest sensowna, gdyby nie fakt, że Gosia Andrzejewicz ma wybitnie zbyt wiele kształtów, które odkrywa i podkreśla, czyniąc z siebie pośmiewisko. Można tylko z politowaniem pokręcić głową i stwierdzić, że dziewczyna jest zakochana w sobie, że egoistycznie nie widzi jak wygląda. A często jest to wizerunek porażający. Absurdalnie, co jednak w naszym kraju zaczyna być normą, w magazynie „Bravo” możemy znaleźć wypowiedzi artystki, jako autorytetu i eksperta od mody. Ostra krytyka ubioru innych gwiazd, jak Rihanna, Paris Hilton czy Avril Lavigne, jasno pokazuje, że Gosia Andrzejewicz ma zupełnie spaczony gust i nie posiada nawet odrobiny dobrego smaku.
Wizerunek gwiazdy cierpi na tym okrutnie, bo każdy absurd ma swoje granice. Nigdy nie potępiałam pulchnych kobiet, jednak nie mogę znieść, gdy widzę takie artystki, niemal w negliżu, które jeszcze twierdzą, że wyglądają pięknie. Niestrawność to tylko jedna z reakcji mojego organizmu. Jest to bardzo przykre zjawisko, bowiem Gosi Andrzejewicz naprawdę jest potrzebny dobry stylista. Wygląd ma bowiem bardzo duże znaczenie, a artystka powinna sama sobie wyśpiewać słowa własnego przeboju i „otworzyć oczy” oraz zakupić porządne „lustro”. Dieta także byłaby wskazana…
Dodała: Marta