Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Zwykle określamy mianem "narcyza" osobę, która jest zadufana i bardzo skupia się na sobie, ale prawdziwy narcyzm to zaburzenie dużo poważniejsze. To niezwykle silny egocentryzm i uzależnienie od podziwu, brak empatii, trudności w relacjach z ludźmi i wiele innych negatywnych cech takiej osobowości.
Znacie kogoś dotkniętego takim zaburzeniem? Czy da się wpłynąć jakoś na taką osobę, aby złagodzić jej negatywne zachowania?
Znam - mój były chłopak to miał - na początku było bombardowanie wielką adoracja, a potem stopniowe przechodzenie do coraz większej krytyki i próba zniszczenia mojego poczucia własnej wartości.... To są nieszczesliwi ludzie, muszą gnebic innych żeby poczuć się lepiej....
I kiedy zorientowałaś się, że to jest to, że to ma głębsze podłoże?
Bardzo szybko, widząc jak nabiera energii po takich akcjach, widziałam że to go buduje, karmi. Oczywiście to jedyny syn samotnej matki, więc tym bardziej wychowany jako to oczko w głowie i nagle musiał walczyć o to pierwszeństwo w związku ... - niszcząc drugą osobę....
Dobrze, że zachowałaś czujność. Czasami w związku na wiele sygnałów przymyka się oko. Czasami też człowiek lituje się nad drugim, że ten drugi takie ma zachwiane poczucie własnej wartości i tak bardzo potrzebuje uznania, wybicia się. A Tobie udało się zaobserwować niebezpieczeństwo.
Mam nadzieję, że szybko udało Ci się tą relację zakończyć i w miarę bez szkody dla Ciebie.
Dla mnie sytuacja, gdzie kobieta pozwala naruszać swoje granice i nie odchodzi jest patologiczna.....
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
