Temat: Jak rozmawiać z małym dzieckiem o jego postępowaniu?
Ostatnio zauważyłam, ze młode mamy rozmawiają z kilkuletnimi dziećmi językiem wziętym z poradników psychologicznych - kompletnie niedostosowanym do ich poziomu:) Przykład takiego tekstu mamy do 4-latka: "Jak ja mama ci ufać, skoro NIGDY nie dotrzymujesz tego, co obiecałeś?"
Moim zdaniem powinno się dziecku tłumaczyć swoje oczekiwania, a nie zarzucać wady jak komuś dorosłemu, kto potrafi spojrzeć obiektywnie na siebie i ocenić swoje zachowanie... A jak Wy sądzicie?