Odp: Koronawirus - Wasze historie, ostrzeżenia, opinie!
Ja jeszcze poczekam z decyzją, zobaczę ile będzie przypadków powikłań po szczepionce... Na szczęście nie ma przymusu.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Ja jeszcze poczekam z decyzją, zobaczę ile będzie przypadków powikłań po szczepionce... Na szczęście nie ma przymusu.
Prawie rok jak jest wirus, a teraz dopiero ma być nakaz noszenia maseczek, a nie np. przyłbic, które jak widać gołym okiem, przed niczym nie chronią... Coś mi się wydaje że sprzedaż maseczek spadła i trzeba ją wzmocnić:)
Na szczęście wreszcie nie ma tych przyłbic w użyciu, to był śmiech na sali, bo nie chroniły ani właściciela ani otoczenia:) Kto na to wcześniej pozwalał?!?
Zgadzam się. Przyłbica 10 cm od twarzy to żadna ochrona. Gdzieś w sieci widziałam fajne modele, które naprawdę zasłaniają twarz i są połączeniem jakby okularów i maski, ale na nikim na żywo tego nie widziałam. Te, które ludzie nosili wokół, to był jakiś żart.
Teraz mówią, że i maski dostępne w ogólnej sprzedaży nie chronią jak należy... Ale cóż, przecież te z certyfikatem nawet jeśli są dostępne to w niebotycznych cenach, a oddychać jakoś trzeba, nie da się tego zakazać:)
Moim zdaniem to jest prawidłowy rozwój każdej epidemii, wirus przycicha żeby odrodzić się w zmutowanej wersji - bardziej zaraźliwej, bo jego celem jest coraz większe szerzenie się w populacji. lekarze powinni o tym wiedzieć, a nie doradzać rządowi obostrzenia... Ludzie nie zarażają się w markecie czy na ulicy, nikt tam nie rozmawia stojąc blisko innych, a nawet jeśli kogoś mija to oboje są w maseczkach. To się kupy nie trzyma
Też myślę, że to musi być dłuższy kontakt, jak w pracy czy w domu... Ten zmarły piosenkarz przecież nie chodził sam na zakupy, z powodu wieku i innych chorób pewnie tylko siedział w domu - a jednak ktoś go zaraził...
U nas covid przeszedł jakoś w miarę bez drastycznych objawów i tylko u dwóch osób na pięć członków rodziny. Objawy to ból gardła, katar, zatoki, dreszcze, brak gorączki i duszności. Wynik wyszedł pozytywny. Cieszymy sie, bo jak słysze o róznych przypadkach, gdzie ludzie mają wiele objawów pocovidowych, mgłe mózgową, trudności z koncentracją, oddychaniem i ogólnie ze złym samopoczuciem, to naprawdę jest to przerażające. Mój znajomy nawet skorzystał z rehabilitacji pocovodowej i dopiero po dwóch tygodniach ćwiczeń i rekonwalescencji doszedł do siebie. Tam się nim zajęli bardzo dobrzy rehabilitanci, miał różne ćwiczenia oddechowe, spirometrię i inne zabiegi i to mu pomogło dojść do dobrej kondycji. Ale zaraz po chorobie czuł się naprawdę słabo.
U nas cała rodzinka przechorowała (6 osób). U wszystkich objawy jak przy typowej grypie, nic poważnego. Mieliśmy szczęście, tyle słyszy się o ciężkich przypadkach zachorowań na covida...
Każdy przypadek jest inny, więc takie historie nie dają nadziei ze i u nas będzie ok...
Już niedługo wyjdziemy z tego, tylko niech ludzie zgłaszają się do szczepień.... Nie rozumiem tej paniki, że są skutki uboczne, jak bierzemy leki to czasem są bardziej przerażające opisy co może się po nich stać, a i tak je bierzemy, nie?
Ja słyszałam o wykryciu partii fałszywych szczepionek. Nie warto szczepić się poza systemem, bo nam wstrzykną wodę albo co gorszego, a zapłacimy jak za prawdziwe szczepienie...
Serio? Ech... co za kombinacje. Wszędzie zwęszą okazję. Jak nie pseudotesty, to pseudoszczepionki.
Ja tylko czekam aż wróci normalność.. .Ale chyba jeszcze długo będziemy się bali, że znowu to wróci...
Wszyscy jesteśmy zarażeni... wirusem nieufności, dystansu, tymczasowości... Ciekawe czy latem to się zmieni?
Latem tak, ale jesień to kolejne infekcje. A co jeśli to wróci? Szczepienie też nie gwarantuje 100% bezpieczeństwa...
A ja myślę, że wirus po prostu zniknie... Trzeba być dobrej myśli, a nie snuć czarne scenariusze.
Oby tak było, choć Gates ostrzega, że to jest nasza nowa normalność i różnych dziwnych wirusów może być więcej. Nazywa koronawirusa "Pandemią 1".
Wirusy mogą stać się też bronią w walce politycznej, o wpływy gospodarcze, do sterowania społeczeństwami.... To jest groźniejsze niż sama pandemia...
Ja ostrzegam przed towarzystwem ludzi siejących różne niesprawdzone plotki o koronawirusie, od samego ich słuchania można się rozchorować.... nerwowo:D
mamy już inną pandemię - izolacji i samotności. Od początku pandemii mój jedyny kontakt z ludźmi to mówienie, że płacę kartą podczas zakupów w supermarkecie i że nie zbieram punktów, jak tankuję na stacji benzynowej. Mieszkam sama, więc siedzę całymi dniami w pustym mieszkaniu. W dodatku mieszkanie jest na obrzeżach miasta, więc nie mogę sobie nawet pospacerować , co najwyżej mogę się pogapić na obwodnicę....
Dobrze, że trochę otwierają się imprezy plenerowe, przynajmniej tam można pobyć wśród ludzi... Ciekawe, czy jesień też będzie "zamknięta"...?
A jak u Was ze szczepieniami? Ja jestem po 2 dawkach.
Ja miałam jednodawkową, cieszę się, że to już za mną i nawet nie było specjalnych efektów ubocznych
Ostrzegam przed zbytnim przejmowaniem się wirusem, a lekceważeniem innych chorób...
Strony Poprzednia 1 2 3 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź