76

Odp: Lumpeksy

Ja bluzeczke na lato fajną!

77

Odp: Lumpeksy

ostatni zakup - długa biała spódnica na lato - idealnie pasuje do kolorowych koszulek, koszt: 20 zł

78

Odp: Lumpeksy

Kurcze, a ja ostatnio nie miałam czasu na lumpeksy, ale musze to nadrobić.

79

Odp: Lumpeksy

ja szukałam długo takiej spódnicy, zlazłam wszystkie galerie handlowe i nic (albo jakaś szmata za 200zł) no i któregoś dnia przez przypadek zajrzałam do sklepu który jest tuż przy przystanku, no i mam smile
a co śmieszne - na metce jest XL big_smile

80

Odp: Lumpeksy

To fajnie, że ją znalazłaś!
Ja musze poszukać małej jakieś spódniczki na lato. Uparła się i nie chce chodzić w spodenkach. A ma dwie spódniczki w których non stop chodzi a ja je non stop piorę...tylko się zniszczą więc muszę jej coś dokupić. Dla niej ważne żeby tylko była różowa.

81

Odp: Lumpeksy

[quote=justyna]ja szukałam długo takiej spódnicy, zlazłam wszystkie galerie handlowe i nic (albo jakaś szmata za 200zł) no i któregoś dnia przez przypadek zajrzałam do sklepu który jest tuż przy przystanku, no i mam smile
a co śmieszne - na metce jest XL big_smile[/quote]
tak, oznaczenie rozmiarów jest dla mnie zagadką, ja np. noszę ubrania 36, ale nieraz i 38 pasuje... buty - i 36 i 38 nawet! Zależy od fasonu!

82

Odp: Lumpeksy

Ja też noszę różne rozmiary. Nie ma to jak przed zakupem przymierzyć ubranie.

83

Odp: Lumpeksy

[quote=Ewelina][quote=justyna]ja szukałam długo takiej spódnicy, zlazłam wszystkie galerie handlowe i nic (albo jakaś szmata za 200zł) no i któregoś dnia przez przypadek zajrzałam do sklepu który jest tuż przy przystanku, no i mam smile
a co śmieszne - na metce jest XL big_smile[/quote]
tak, oznaczenie rozmiarów jest dla mnie zagadką, ja np. noszę ubrania 36, ale nieraz i 38 pasuje... buty - i 36 i 38 nawet! Zależy od fasonu![/quote]
no ja też noszę różne - głównie 36, czasem 38 a tu nagle 42 ... big_smile

84

Odp: Lumpeksy

dlatego nie zdecydowałabym się kupować butów i ubrań przez internet - muszę najpierw przymierzyć!

85

Odp: Lumpeksy

Ja kiedyś kupiłam bluzkę w Bon Prix i oczywiście była za duża.

86

Odp: Lumpeksy

A potem kłopot z przeróbką albo wymianą... ja wolę pobiegać po sklepach, pooglądać, poprzymierzać... Taka forma relaksu...

87

Odp: Lumpeksy

tez lubię przymierzać. Jeśli coś za duże to wolę sama przerobić....... w formie relaksu

88

Odp: Lumpeksy

Też czasem jak coś mi się baaardzo podoba, to kupuję nawet jak jest trochę za obszerne, bo zwęzić czy skrócić to dla mnie żaden problem. Miesiąc temu na wyprzedaży kupiłam super komplet wieczorowy koloru bordo - spódnicę i gorset. Trzeba je oczywiście zwęzić, a spódnicę też skrócić, bo rozmiar jest 38. Ale zapłaciłam za nią śmieszne pieniądze - 65 zł., a stara cena była 135 i naprawdę kreacja jest warta tych pieniędzy. Nawet za tyle bym ja wzięła bo rzadko tak mi coś wpadnie w oko jak ona... A że  jestem brunetką i teraz jeszcze się opaliłam to efekt jest zjawiskowy!

89

Odp: Lumpeksy

Mh, summerlove.

90

Odp: Lumpeksy

Kupiłam sobie bluzeczkę zieloną, taką ze ściągaczem na dole i dość dużym dekoltem za 7 zł.

91

Odp: Lumpeksy

O widzisz, fajny taki zakup.

92

Odp: Lumpeksy

I córci też fajną bluzeczkę kupiłam smile

93

Odp: Lumpeksy

Dla dzieci jest mnóstwo mega fajnych ciuchów w takich sklepach. I wcale nie zniszczonych jak jest dobry sklep. Znajome, które mają dzieciaczki, często kupują, bo zwyczajnie nie opłaca im się wydawać powiedzmy 25 zł na spódniczkę, kiedy mogą kupić dwadzieścia pięć spódniczek, koszulek, spodni itd. za złotówkę od sztuki, a nawet jeśli miałyby kosztować kilka złotych, to i tak jest kilkakrotnie taniej. Dzieciaki się paćkają, plamią ubranka, a takie śpioszki czy koszulka za złotówkę to żadna strata jeśli zostanie na nich plama. Jak mi pokazywały co znalazły, to aż się wierzyć nie chciało, bo nie dość, że takie śliczne, to jeszcze jak nowe, a czasami nawet i nowe. Jedna ze znajomych miała nieciekawą sytuację w związku z tym, bo nie przelewa im się i korzystają z pomocy opieki, a córeczce kupowała ubranka za 1zł i 2zł. Pracownik socjalny stwierdził, że dziecko jest tak dobrze ubrane, że na pewno oszukują i mają jakąś pomoc - albo z zagranicy, albo pieniądze z niezarejestrowanej pracy. Nie mieli.

94

Odp: Lumpeksy

o masz.... to mi się przypomniała sytuacja z wymianą okien w mojej kamiennicy - mieszkanie nie własnościowe, wiec wymiana przedwojennych okien na plastiki na koszt spółdzielni - 2 razy do roku wzywaliśmy komisję, aby zobaczyla okna i oceniła czy się nadają. Farba odchodzi, okna sie nie domykają, szyby porysowane, no ale dbamy o okna, jak i o wszystko, tzn, myjemy i uszczelniamy na zimę, bo wije jak nie wiem! 2 razy do roku od dobrych 7 lat komisja stwierdza, że okna sa w zbyt dobrym stanie i  nie nadają sie na wymianę......... a farba aż odchodzi przy delikatnym przejechaniu szmatką! Ale tak, jak z tą Twoją znajomą - nie jest lumpem, dziecko ma wytarte smarki i jest najedzone, matka trzeźwa - nie potrzebuje pomocy. Okna umyte, nie ma resztek jedzenia czy brudnych rąk na szybie - nie potrzeba wymieniać. Dodam, ze kamienica przedwojenna!!!! takze wyobraźcie sobie te okna... do dziś są nie wymienione!

95

Odp: Lumpeksy

W domu handlowym obok mojego chłopaka otworzyli sklep z odzieżą sortowaną czy jak to się tam zwie. Weszłam i zobaczyłam prawie same nowe ciuchy, w dodatku świetne. Kupiłam sobie cudowną bluzę za 42 zł z futerkiem. Jestem nią zachwycona! I nowiuteńka smile

96

Odp: Lumpeksy

ekstra smile
ja dawno nie kupowałam ciuchów... ostatnio tylko koszulkę dla męża na gwiazdkę wink
no, nie licząc skarpetek bo mi się poprzecierały i zrobiłam remanent wink ale skarpetki to nie ciuchy wink
marzy mi się nowa spódnica...

97

Odp: Lumpeksy

A ja ostatnio kupiłam sobie sukienkę na święta z długim rękawem, nad kolana, taka dziewczęca, odcinana w biuście, wiązana z tyłu.

98

Odp: Lumpeksy

ja też kocham mój lumpeks ; )
Co poniedziałek po szkole biegnę do niego bo jest nowy towar i kupiłam w nim takie rzeczy że musiałam mówić ze na allegro bo koleżanki od razu chciały po nie lecieć do sklepu ;D

99

Odp: Lumpeksy

U mnie był świetny sklep, niestety lokal był drogi i zlikwidowali. Trudno jest znaleźć sklep, w ktorym są ubrania zamiast śmierdzących, poplamionych szmat.

100

Odp: Lumpeksy

Mam dwa ulubione ciucheksy - jeden w moim mieście i jeden w mieście moich Rodziców.
Mój odwiedzam rzadziej, bo jest droższy - kiedy mam jakąś konkretną potrzebę, wtedy uderzam w poniedziałek i jestem na 90% pewna, że ustrzelę to czego szukam.
Do tego u Rodziców uwielbiam chodzić niezależnie od dnia tygodnia - zawsze coś dla siebie wyszperam. A nie jestem łatwą klientką - po pierwsze pod względem rozmiaru a po drugie upodobań wink