Odp: ślub
Albo inaczej: chip będzie wpływał wiecie na co... I facet z inną nie będzie mógł...
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 … 9 10 11 12 13 … 19 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Albo inaczej: chip będzie wpływał wiecie na co... I facet z inną nie będzie mógł...
O takie rozwiązanie już jest lepsze.
tylko że to może potrwać, bo żaden facet nie będzie chciał czegoś takiego wymyślić. Poczekajmy na jakąś utalentowaną technicznie kobietkę
Facet mógłby to wymyślić dla swojej kobiety..
No tak, ale musiałoby to po prostu tłumić popęd skierowany do osobnika o niekompatybilnym z jej chipie... To inna konstrukcja by była niż dla faceta...U kobiety ośrodkiem odpowiadającym za to jest mózg, u mężczyzny nie...
[quote=emilia_s292]Dobra.... ale myslę skoro facet ma skłonności do zdrady albo jak chce zdradzić to zdradzi i żaden chip go nie powstrzyma... jak zawyje alarm to powie, że to nie jego...[/quote]
Tak, taki facet ma tysiące wymówek w małym paluszku, nawet najbardziej niewiarygodnych.
[quote=summerlove]tylko że to może potrwać, bo żaden facet nie będzie chciał czegoś takiego wymyślić. Poczekajmy na jakąś utalentowaną technicznie kobietkę [/quote]
Nobla ma zapewnionego. Tyle rodzin uratuje przed rozpadem.
Przymusowa wierność...? Oj, chyba masowo będą sobie usuwać te chipy
Fajnie jest poczytać wasze dialogi.
Jesteście tu tak długo i na pewno znacie się już jak łyse konie, bo tyle żeście napisały postów.
Ciągle się czymś zaskakujemy, więc nie jest nudno...
[quote=summerlove]Przymusowa wierność...? Oj, chyba masowo będą sobie usuwać te chipy [/quote]
No tak, szybko by się znalażl równie sprytny pan, co ta pani, która wynalazłaby owego chipa.
wróciłam z krótkiego urlopu i ogarnęła mnie panika przed-ślubna...
jeszcze tylko miesiąc.................
Ale tylko co do przygotowań, a nie wybranka?
[quote=justyna]wróciłam z krótkiego urlopu i ogarnęła mnie panika przed-ślubna...
jeszcze tylko miesiąc.................[/quote]
Ten miesiąc bardzo szybko minie... dla mnie najgorszy był sam dzień ślubu....pobudka o 8, jechać jeszcze musiałam po napoje i mięso .... potem na salę, ostatnie poprawki...o 16 ślub a ja do domu wróciłam po 14.... kapiel i już czekała szwagierka żeby zrobić włosy... do Kościoła pół godziny wcześniej i oczywiście świadek się spóżniał...
nie strasz mnie
ale mam stresa....
Nie straszę.... tylko trochę szkoda że tak piękne chwile tak szybko miną....bo naprawdę ta chwila w Kościele i te całe wesele szybko miną.... będziesz na pewno zmęczona ale i szczęśliwa. A już pytałam, będziesz zmieniała sukienkę czy nie?
[quote=emilia_s292][quote=justyna]wróciłam z krótkiego urlopu i ogarnęła mnie panika przed-ślubna...
jeszcze tylko miesiąc.................[/quote]
Ten miesiąc bardzo szybko minie... dla mnie najgorszy był sam dzień ślubu....pobudka o 8, jechać jeszcze musiałam po napoje i mięso .... potem na salę, ostatnie poprawki...o 16 ślub a ja do domu wróciłam po 14.... kapiel i już czekała szwagierka żeby zrobić włosy... do Kościoła pół godziny wcześniej i oczywiście świadek się spóżniał...[/quote]
Byłam na takim ślubie, gdzie rodzice młodego się spóźnili bo coś tam jeszcze załatwiali przed weselem, to też nieciekawie...
[quote=justyna]nie strasz mnie
ale mam stresa....[/quote]
Dopiero będziesz miała
Ja się bałam momentu w Kościele ale byłam wyluzowana i nawet robiłam głupie miny do kamery...ale przyznam się że wzięłam trzy tabletki ziołowe uspokajające
ja chyba też będę musiała coś łyknąć....
nie będę zmieniała sukni, nie po to wydałam 1500zł żeby ją zdjąć o północy
niby się cieszę i o tym marzyłam, ale... te przygotowania mnie przerastają, pomimo że mamy naprawdę skromny obiad ....
[quote=emilia_s292]Ja się bałam momentu w Kościele ale byłam wyluzowana i nawet robiłam głupie miny do kamery...ale przyznam się że wzięłam trzy tabletki ziołowe uspokajające[/quote]
Dziewczyny, ale czego tu się bać? Nie rozumiem... Skoro się zdecydowałyście to trzeba to znieść "po męsku"
To może nie strach tylko emocje biorą górę....to i trema i wszystko na raz... i można popłakać się ze szczęścia....
My też mieliśmy skromny obiad a mimo to przygotowań było mnóstwo....4 dni przed ślubem chodziłam spać o 3 rano i wstawałam o 7 .... dasz radę!
stres jest już to czuję, pomimo że jest się pewnym że się tego chce, na pewno są ogromne emocje - w końcu to TAKI WAŻNY DZIEŃ, sam fakt że patrzy na Ciebie tyle osób jest dla mnie stresujący, no i to, że chcesz żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik ... no ale łyknę opakowanie tabletek uspokajających i dam radę
Opakowanie to za dużo!!!! Mi pomogły 3. Tak, ten fakt że wszyscy na ciebie patrzą jest strasznie stresujący...
no wiem wiem, żartowałam z tym opakowaniem
ale coś profilaktycznie łyknę... pewnie i tak głos będzie mi drżał...
Strony Poprzednia 1 … 9 10 11 12 13 … 19 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź