Odp: ślub
Niejedna tak mówi a potem wybacza i wraca... i tak ciągle...
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 … 8 9 10 11 12 … 19 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Niejedna tak mówi a potem wybacza i wraca... i tak ciągle...
Nie ja! Wiem jak to jest (nie chodzi o moje małżeństwo) i dlatego nie pozwoliłabym!
[quote=emilia_s292]OOOOOOOO nigdy w życiu bym nie pozwoliła żeby to zrobił, albo jakby zrobił to jeden i ostatni raz![/quote]
On by się Ciebie o pozwolenie nie pytał, a jakby chciał zrobić to dziesięć razy to by zrobił. Ty mogłabyś co najwyżej odejść od niego, szukać pomocy i ukryć się, albo wynająć zbirów. Gdybyś tylko odeszła i nic z tym nie zrobiła dopadłby Cię szybciej niż myślisz.
[quote=summerlove]Niejedna tak mówi a potem wybacza i wraca... i tak ciągle...[/quote]
Nawet jak nie wybacza. Moja znajoma posłała męża na dwa lata do więzienia za bicie i zaczęła starać się o rozwód. Ten pan wyszedł i jej szukał. Na policję nie ma co liczyć, nie będą stać radiowozem 24h pod klatką i obserwować każdego kto wchodzi, a tylko to by ją ochroniło, nic innego nie są w stanie zrobić, ich ostrzeżenia nie działają na kogoś, kto nie ma warunków do życia poza więzieniem, w którym dostaje regularne posiłki, nie musi płacić rachunków, ma dach nad głową, a tu ani pracy ani możliwości jej podjęcia, ani co do garnka włożyć, ani nawet gdzie zamieszkać. Taki nie boi się złamać prawa, zemsta jest ważniejsza, a do więzienia wrócić się nie boi.
[quote=niechcemisie][quote=emilia_s292]OOOOOOOO nigdy w życiu bym nie pozwoliła żeby to zrobił, albo jakby zrobił to jeden i ostatni raz![/quote]
On by się Ciebie o pozwolenie nie pytał, a jakby chciał zrobić to dziesięć razy to by zrobił. Ty mogłabyś co najwyżej odejść od niego, szukać pomocy i ukryć się, albo wynająć zbirów. Gdybyś tylko odeszła i nic z tym nie zrobiła dopadłby Cię szybciej niż myślisz.[/quote]
Dziesięć razy bym nie pozwoliła bo bym odeszła a nie każdy jest taki że by mnie szukał i dręczył i prześladował. Może jakbym odeszła to by zrozumiał że żle zrobił...... na pewno by się nie zmienił ale nie musiałby zmieniać się w tyrana
Nie mów, że po jednym liściu od razu byś się odwróciła wyniosła z mieszkania wszystko co Twoje i poszła gdzie? A dzieci? Nie można zabrać dzieci od ojca ot tak. Rozwodu też się nie dostaje za jeden policzek.
najgorsze jest to jak dziewczyny dopiero w swoim związku stykają się z agresją i nie umieją realnie ocenić sytuacji, wierzą, że on się zmieni... Wcześniejsze złe doświadczenia lub tylko obserwacje innych związków sprawiają, że zaczyna się patrzeć na to inaczej...
[quote=niechcemisie]Nie mów, że po jednym liściu od razu byś się odwróciła wyniosła z mieszkania wszystko co Twoje i poszła gdzie? A dzieci? Nie można zabrać dzieci od ojca ot tak. Rozwodu też się nie dostaje za jeden policzek.[/quote]
Po liściu to zalezy w jaki sposób i w jakiej sytuacji by go zadał i czy z siłą czy nie. Miałabym gdzie pójśc. Rozwód się dostaje jeśli się uważa że facet zagraża twojemu bądż dziecku zdrowiu lub życiu.
Uderzenie z otwartej w twarz nie zagraża życiu, zdrowiu, a już tym bardziej dziecka.
[quote=summerlove]najgorsze jest to jak dziewczyny dopiero w swoim związku stykają się z agresją i nie umieją realnie ocenić sytuacji, wierzą, że on się zmieni... Wcześniejsze złe doświadczenia lub tylko obserwacje innych związków sprawiają, że zaczyna się patrzeć na to inaczej...[/quote]
To chyba największy problem - wiara w to, że się zmieni. Wtedy nie da się przekonać, namówić, wyperswadować, ani nawet otworzyć oczu. Dopóki wierzy nie da się.
ale świadczy o przemocy a ta może doprowadzić do poważniejszych rzeczy.
Jak raz to zrobi to nie wierzę ze nie będzie następnych razów...
Ja też w to nie wierzą, ale nie znaczy to że stanie się prześladowcą i za wszelką cenę będzie gnębił i szukał żonę, która odejdzie. Albo może gdy raz uderzy poniesie konsekwencje i będzie się kontrolował lub leczył.
Są różni, ale zasadniczo prześladowca musi mieć blisko ofiarę na której będzie się wyżywał, więc np. jak lubi alkohol, to po wypiciu może jej szukać i wszczynać awantury...
Nie wiecie nawet jak trudno jest coś z tym zrobić. Wezwanie dla kolesia od którego próbowałam uciec szło ponad miesiąć!!!!!!!!! Pisało na nim, że jeśli się nie stawi dostanie karę grzywny, nie stawił się i nic się nie stało. Jednorazowe uderzenie jest dla niemal wszystkich dookoła niczym nadzwyczajnym, ot, zdarzyło się. Kobieta chce zabrać dzieci ojcu i wynieść się, bo ją raz uderzył i to świadczy o agresji i tym, że będzie dalej bił - na p[olicji powiedzą jej że jest przewrazliwiona i żeby przyszła gdy takie rzeczy zaczną się powtarzać, a jeśli dziecka nie uderzył to nie ma powodu obawiać się, że coś dziecku zrobi i kobieta może niechcący złamać prawo uciekając z dziećmi.
przyzwolenie na agresję jest też w społeczeństwie - ludzie nie chcą się mieszać do "nieswoich spraw" a potem dochodzi do tragedii...
dostaliśmy wczoraj obrączki od Babci narzeczonego
super, cieszę się, bo będzie to pamiątka, a dodatkowo tniemy koszty
I utworzycie może tracycję rodzinną, która przetrwa pokolenia - jak będziesz babcią dasz wnuczce, ona swojej itd. Nie wyobrażam sobie jak by to było założyć obrączkę sprzed 200 lat po jakiejś pra pra babce, ale na pewno odjazd. Jakby była magiczna jakaś.
ciekawe czy za 200 lat wciąż będą obrączki....
może pod ołtarzem jakiś robot będzie wstrzykiwał młodym chipy
myślę że nawet wcześniej niż za 200 lat - pewnie to będą alternatywy... Albo taka "nowa tradycja"... Ale pomyśl: może taki chip będzie uniemożliwiał zdradę?...
Np. on się zbliża zbytnio do innej, "zachipowanej" jako nie jego kobieta i włącza się alarm...
Dobra.... ale myslę skoro facet ma skłonności do zdrady albo jak chce zdradzić to zdradzi i żaden chip go nie powstrzyma... jak zawyje alarm to powie, że to nie jego...
hehe, to nie moja ręka
Tak też może powiedzieć hahaha
Strony Poprzednia 1 … 8 9 10 11 12 … 19 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź