1,476

Odp: Zdrada

Najciekawsze jakie słyszałam: to ona mnie wykorzystała.....

1,477

Odp: Zdrada

"To stało się pod wpływem alko/przypływu namiętności" może i jest banalne, ale to najpowszechniejszy i szczerze powiedziawszy, najbardziej dla mnie zrozumiały powód - brak kontroli, po prostu uleganie chwili, spontan. To, że ktoś dopuścił w ogóle do zaistnienia sytuacji, w której puściły hamulce, już świadczy o braku prawdziwego uczucia i niezdolności do wierności.
Człowiek, który potrafi być wierny, nie doprowadza do sytuacji, w której można przestać się kontrolować, nie chce brnąć tak daleko, myśli i jest odpowiedzialny, wie, że okazja czyni złodzieja.

Gdybym została zdradzona... pewnie kiedyś będę, jeśli się zwiążę (bo rozglądając się / przyglądając się ludziom jestem zaskoczona, że jeszcze tego nie doświadczyłam) uznałabym w zasadzie tylko takie wyjaśnienie - pożądanie.
Ot, nie kochał mnie i to wszystko, nie potrafi panować nad popędami, im szybciej wyszło na jaw, że poddaje się słabościom, tym lepiej.  Gdyby ktoś próbował się tłumaczyć jak tu wyżej Ksymena napisała, że "ona wykorzystała" albo jakieś inne wymówki, zwalające odpowiedzialność na drugą osobę lub na środki takie jak alkohol czy narkotyki, poczułabym się do granic możliwości upokorzona. Straciłabym resztę szacunku do takiego człowieka, bo nie dość, że zrobił świństwo, to jeszcze łże.

1,478

Odp: Zdrada

Czego by nie powiedział to będzie kłamstwo, bo przecież nie powie prawdy, że po prostu miał ochotę...

1,479

Odp: Zdrada

No i tylko takie uzasadnienie rozumiem. Pojawił się ktoś, kto wzbudził pożądanie i ulegli sobie oboje.

1,480

Odp: Zdrada

Wiadomo, że ludzie zdradzają albo z nudy, albo z ciekawości, jak to jest z kimś innym. Nie ze słabości, bo nie mogli się powstrzymać, to by było za proste...

1,481

Odp: Zdrada

To jest ta naturalna potrzeba grzechu, żeby było ciekawiej w życiu big_smile

1,482

Odp: Zdrada

Znudzony człowiek (taki, który dopuszcza w swoim życiu do nudy) nie jest dobrym kochankiem ani dla stałej partnerki/partnera ani dla tej osoby, z którą zdradzi. Z kolei taki, który ulega słabości, jest doskonały na jeden raz, bo rządzą nim silne emocje, poddaje się im, więc większe prawdopodobieństwo, że wzbudza namiętność niż jakiś nudziarz, który wyskoczył na chwilkę ze swojego szarego życia.

1,483

Odp: Zdrada

Co dla jednego jest nudą, dla drugiego może być szczytem możliwości... niestety.

1,484

Odp: Zdrada

@Ksymena: Odkąd postępuje równouprawnienie, nie wykluczam takiej możliwości, ale i tak jest mało prawdopodobna. Musiałby mieć co najmniej ślady powrozów/łańcuchów na skórze żeby można zacząć mówić o tym, że się bronił ale uległ.

@niechcemisie: Masz rację, znudzony/nudzący się/nudny człowiek nie jest materiałem ani na kochanka ani na partnera. Ktoś taki powinien najpierw popracować nad sobą, postarać się zmienić coś w swoim życiu, skończyć z nudą, a nie liczyć że nowy partner przyniesie rozwiązanie.


Przypływ namiętności, alkohol, albo ciekawość jeszcze zrozumiem, jak działają. Nie pochwalam tych powodów, ale rozumiem je bardziej niż mętne tłumaczenia i kłamstwa kryjące coś gorszego.

Myślę jednak, że są ludzie dla których zdrada/romans/seks z innymi znaczy tyle co nic, albo nie uznają go za moralnie naganny i jakoś to sobie tłumaczą, albo w ogóle nie mają zasad/moralności aby się powstrzymywać. Jeśli wymsknie im się to podczas rozmowy, to lepiej w ogóle się nie wiązać bo nie można przecież wierzyć, że ktoś taki nie skorzysta przy pierwszej okazji.

1,485

Odp: Zdrada

No tak, pewnie bronił się, ale w końcu uległ ...- bo ta, co go molestowała była taka fajna wink

1,486

Odp: Zdrada

Jedni takich się boją, inni właśnie takie lubią.

To może być fajne, dopóki nie podpada pod paragraf o przemocy w rodzinie.

No ale jak S spotka M i jest im dobrze, to komu to szkodzi? ..... ale to chyba nie do końca w tym temacie. >.>

1,487

Odp: Zdrada

Cóż, a starzy ludzie mówią, że najbardziej się żałuje tych okazji, których się nie wykorzystało... wink

1,488

Odp: Zdrada

Jeśli kochałabym jednego mężczyznę, byłabym mu wierna, dbała o związek itp. itd., a potem okazałoby się, że to zwykły dupek był, niewart niczego z mojej strony, to niewykluczone, że też zaczęłabym żałować większości niewykorzystanych sytuacji.

1,489

Odp: Zdrada

[quote=Ksymena]No tak, pewnie bronił się, ale w końcu uległ ...- bo ta, co go molestowała była taka fajna wink[/quote]

Tak, to jest główny argument:) Gdyby była brzydka, to by uciekł, a tak to został, żeby sprawdzić co będzie dalej big_smile

1,490

Odp: Zdrada

Jeżeli ma się partnerkę i kochankę to dlatego że albo boi się przyznać że ją zdradza, wstydzi się tego, albo ze względu na dzieci nie chce odejść, nie chce rozbijać rodziny, albo mu tak po prostu wygodnie bo partnerka ogarnia jego potrzeby w domu, a kochanka w łóżku.... Moim zdaniem człowiek, który kocha, nie zdradza.

1,491

Odp: Zdrada

A ja uważam, że można kochać dwóch naraz.
Fakt że w małżeństwie musi coś szwankować żeby jedna ze stron zakochała się w innej osobie. Tamta musi mieć coś czego brakowało na co dzień.
Ubaw mam z takich kobiet co piszą JA NIGDY
CO RZUCAJĄ KAMIENIAMI!
Ja nie mówię NIGDY bo nie wiem co mi życie przyniesie...
Mam znajomą. Rzucała kamieniami, stwierdzeniami JA NIGDY. Aż poznała faceta który okręcił ją wokół małego palca. A była taka wierna, zakochana i pewna siebie.
Nie wiemy co nam przyniesie los... a losy miłości bywają pokrętne.
Zwłaszcza my kobiety- kochamy niekiedy mężów "bo są dobrzy, dbają o nas ale nie ma tej iskry zrozumienia" (nie mylmy zdrady i seksu ) i kochamy kogoś kto po prostu jest i o Nas dba..

1,492

Odp: Zdrada

Myślę że kochankiem można być zafascynowanym-zakazany owoc lepiej smakuje.... Kochanek nie marudzi, nie ma o nic pretensji, adoruje itd.  Ale chyba jest to złudne, ponieważ po jakimś czasie ten niby super kochanek zaczyna być mniej idealny i atrakcyjny - czyli posiadać wady na początku niezauważalne które mogą nas irytować. Poza tym można zburzyć coś ważnego- naszą rodzinkę która czasami może wydawać się przewidywalna i nudna- więc nie wiem czy ta gra jest warta świeczki?

1,493

Odp: Zdrada

Tak jak napisała Fallov - kochanek może być na początku fascynujący... partner też był smile a po jakimś czasie ta "świeżość" mija i jeśli nie ma miłości to nie zostaje nic, ale jeśli jest uczucie, to w jej miejsce powstają inne elementy układanki między dwojgiem ludzi, równie interesujące. Na tym to moim zdaniem polega.

Co do "ja nigdy" to trzeba wziąć pod uwagę, że może oznaczać:
- nigdy nie zrobiłam
- nigdy nie zrobię/nie zrobiłabym.
I cóż w tym złego, że ktoś, kto jest przekonany o tym, że nigdy by tego nie zrobił, mówi to na głos?
Osoba, która brzydzi się zdradą, która nie doprowadza do intymnych sytuacji z kimś innym niż partner, osoba, która kocha kogoś, może być dogłębnie przekonana o tym, że nie zdradzi, tak samo jak ma pewność, że kocha i że chce być z TYM, a nie innym do końca życia. W sytuacjach ekstremalnych dowiadujemy się do czego jesteśmy zdolni, a do czego nie i wszystko może się zmienić, ale jeśli już ktoś kiedyś w takiej był?

1,494

Odp: Zdrada

Dla mnie zdrada = koniec związku. I nie ma ŻADNYCH wyjątków!

1,495

Odp: Zdrada

A jak ta druga strona się nie dowie, to przecież nie skończy związku... Ile jest takich par, gdzie jedno żyje w nieświadomości? Myślę że tysiące.

1,496

Odp: Zdrada

@Kalinka: Zgadzam się, że bardziej żałuje się niewykorzystanych okazji niż popełnionych błędów, zwykle po czasie okazuje się, że jednak nie były takie najgorsze, ale straconych okazji już nie odzyskamy, najwyżej można szukać nowych. Choć w kontekście zdrady rozumiem to trochę inaczej - bo szukając kogoś poza związkiem, nie dowiemy się już, jak byłoby w obecnym związku gdyby się rozwijał... no chyba że już lata mijają a rutyna nie pozostawia żadnych nadziei.

@verka: Powodów może być mnóstwo, ale tak jak mówisz, człowiek który kocha, nie zdradza. Bo obok powodów do zdrady ma powody by się oprzeć i to powinno wystarczyć. Wielu ludziom chyba wystarcza?

@ilonafelinska: Przyznam Ci rację. Myślę, że można być zakochanym w dwóch osobach naraz, lub więcej. W końcu serce nie sługa.
Natomiast pozostawać w związku kiedy kocha się dwie osoby... to jest co najmniej niepraktyczne. W najgorszym wypadku dojdzie do rozłamu, prędzej lub później, albo życie narzuci rozwiązanie (ktoś wyjedzie za granicę albo znajdzie kogoś jeszcze).
Ja jednak myślę, że kochając dwie lub więcej osób, można nawiązać relację kiedy jedna z nich jest partnerem a druga przyjacielem. W końcu, jak mówiła niechcemisie "przyjaźń+seks=miłość". O ile nie ma niedomówień ani oczekiwań na coś jeszcze, bo wtedy można stracić dobrego przyjaciela, chociaż... i wtedy myślę że lepiej dać szansę przyjaźni niż się odcinać od razu. No bo z drugiej strony, jeśli to partner okaże się dupkiem, to wtedy cóż, przyjaciel się ucieszy. Może to trochę asekuranckie, ale biznesmeni wiedzą że lepiej inwestować w różne firmy niż w jedną, choćby najlepszą, bo jak tej zabraknie to jest kryzys.

@Fallov: Są ludzie którzy właśnie oczekują kochanków bez wad, najlepiej na każde zawołanie, jak stać je na to będą wymieniać na nowszy model nawet corocznie, bo nie liczy się konkretna osoba tylko to zauroczenie, początkowy okres ekscytacji. Ale jak tego w związku brakuje to właśnie pojawia się pokusa zdrady, bo przecież trawa u sąsiada zawsze wydaje się bardziej zielona... a to tylko do czasu, póki człowiek nieświadomy wad.

@niechcemisie: Jeśli ktoś był w sytuacji ekstremalnej, to może powiedzieć, jak to było. Wtedy można z przekonaniem powiedzieć tak lub nie. W końcu, znamy siebie na tyle, na ile nas sprawdzono.

A poza tym zgadzam się z resztą Twojego posta, fajnie to ujęłaś.

@Zafira: Sęk w tym, że nie wiemy ile jest zdrad nieujawnionych, no bo właśnie, nie były ujawnione. Ale myślę, że to jaki pogląd każdy żywi w tej kwestii, na ile wierzy albo podejrzewa innych, odzwierciedla też własną osobowość, przez co można się różnych rzeczy dowiedzieć.

.... no, trochę długi już ten post. Mam nadzieję że to nie problem, ale jak tu nie odpowiedzieć na tyle ciekawych argumentów? o.o

1,497

Odp: Zdrada

Właśnie tak się zastanawiam, czy chciałabym wiedzieć o zdradzie partnera i chyba jednak bym wolała żyć w nieświadomości...

1,498

Odp: Zdrada

A ja bym wolał wiedzieć.

Żeby móc wybaczyć, muszę wpierw wiedzieć co się właściwie stało. Oczywiście to by bolało, ale nie chcę żeby związek rozpadł się przez jedną zdradę. Ja jestem gotów dać drugą szansę.

O ile ona tego chce. Jeśli żałuje i wciąż chce być razem, to chyba dałbym się przekonać, natomiast jeśli to miał być sposób dania mi do zrozumienia, że nic już nas nie łączy, to przecież nie będę jej na siłę zatrzymywał.

Dlatego też ja sam powiedziałbym, gdyby doszło do zdrady. Więcej, powiedziałbym, jeśli miałbym w ogóle taki zamiar, zanim cokolwiek by się stało - wtedy przynajmniej mamy szansę się rozstać i pójść każde w swoją stronę, nie wplątując w to kogoś trzeciego.

Pewnie jestem dziwny, ale takie mam poglądy. Poza tym, nie umiem kłamać i gdybym próbował ukryć zdradę, i tak wszystko by się wydało.

1,499

Odp: Zdrada

Ludzie są głównie słabi wobec pokus, więc jeśli zdrada by była jednorazowa, a nie oznaczałaby podwójnego życia, to też wolałabym się nie dowiedzieć, żeby nie cierpieć i nie znienawidzić partnera... Może by sam wyciągnął wnioski ze swojego błędu i starałby się jeszcze bardziej żeby mi to wynagrodzić? smile

1,500

Odp: Zdrada

[img]//inspirationfeeed.files.wordpress.com/2013/06/philosophical-quotes-about-life-32.jpg[/img]