Zdrada (Strona 45 z 77)

Wiadomo chyba że każdy mecenas będzie doradzał rozwód bo na polubownym załatwieniu sprawy raczej nie zarobi

Ja uważam, że zdrada jest niewybaczalna. Nie ma słów, ani czynów, które mogły spowodować, że się wybaczy zdradę... Zdrada boli i nigdy się jej nie zapomina, żebym nie wiedziała to bym nie mówiła, ale wiem i pamiętam. Nie życzę tego nikomu nigdy....

Wiemy, wiemy - wybaczymy (niektórzy z nas) lub odejdziemy (co inni), ale zapamiętamy i zostawimy głęboko w sercu, by co do czego ponarzekać, jakiż to świat jest zły.

Swoją drogą - podejście do monogamii, przy obecnym nurcie populistycznym powinno być zastąpione - każdy z każdym, wszędzie, w serialach, teledyskach, bla bla bla wiecie o czym mówię - albo też powinno się zastąpić nurt populistyczny.

Suma sumarum każda uważająca się dziś za nowoczesną jednostka tak naprawdę wyznaje "ja mogę, ale mój partner/-ka nie" przynajmniej w kwestii flirtu, ale nie oszukujmy się - kto flirtuje, też jest jedną stópką w świecie... ZDRADY.

Pomieszane z poplątanym...

[quote=incognito]Wiemy, wiemy - wybaczymy (niektórzy z nas) lub odejdziemy (co inni), ale zapamiętamy i zostawimy głęboko w sercu, by co do czego ponarzekać, jakiż to świat jest zły.[/quote]

To nie świat, to ludzie są źli... Albo egoistyczni, bo zdrada z tego się bierze, że ktoś chce sobie lepiej zrobić, tylko że za pomocą kogoś nowego

Ja się będę trzymał słów lidera PiS i mi nikt nie wmówi, że czarne jest czarne, a białe jest białe.

Jest tyle odcieni szarości - szcerze powiedziawszy w piz---u, możecie to sprawdzić na byle palecie RGB.
Układy cywilne zwane małżeństwami są zaprzeczeniem natury ludzkiej (pomijając nieudaczników, którzy na tym korzystają ustawiając się życiowo). Moooże po 40-tce, jak już człowiek bardziej stabilny jest emocjonalnie.

Z drugiej strony samotnictwo też jest złe. Człowiek chamieje i "egoiścieje"...

Dobry jest złoty środek. Oficjalny układ plus życie "incognito".

Która podniesie rączkę i przyzna, że takie prowadzi?
Ty 36 nie musisz - trzymaj ładnie rączkę gdzie trzymałaś. One wiedzieć nie muszą, ja domyślać się mogę.

[quote=incognito]Ja się będę trzymał słów lidera PiS i mi nikt nie wmówi, że czarne jest czarne, a białe jest białe.

Dobry jest złoty środek. Oficjalny układ plus życie "incognito".[/quote]

Racja, popadanie w skrajności jest niepolityczne...Zwłaszcza w układach oficjalnych.

Ksymena - może właśnie mężczyznami?
Wiem, że to niełatwe dla kobiety tak sobie postanowić o wolności do 40-tki, bo w tym wieku cieżko już byłoby znaleźć zadeklarowanego, chociaż...

...w tych czasach ykhm

Cóż za potwarz... Usunęło mi 80 % postu i jeszcze spytało po angielsku jaka jest nazwa naszej planety.
Co na to administrator?

Ostatnio edytowany przez incognito (2014-06-30 09:19:18)

Statystycznie rzecz biorac, gdy jako nastolatka jednasz się z kimś w postaci związku, załóżmy w liceum, to jest spora szansa, że był przynajmniej raz w kimś zakochany, ergo - pomijając związki wieczne tj. takie gdzie jesteście parą od przedszkola, każdy Twój potencjalny partner będzie po przejściach.

Z kobiecego punktu widzenia zresztą, facet po przejściach to dobra partia. Jest cześciowo przeszkolony do życia w parze. Prawdopodobnie zna realia i koszty takiej "przyjemności".
40-letni prawiczek trąci ekscesami w dalszym pożyciu. To już lepiej ten ksiądz........................

No właśnie, a kogo zdradza taki ksiądz? Boga, kurię, czy biskupa...?

[quote=Size_36]Tak, ksiądz jest na miejscu - i pogrzeszy i rozgrzeszy [/quote]

Już z tego widać jak oni biorą poważnie przykazania i to wszystko związane z wiarą... Cywile mają się stosować bo jak nie to klątwa, albo komunii nie dostaną, a księża to mogą hulać.

[quote=incognito]Tak dla jaj - dawno w sumie nie trzymałem w gębie opłatka (i tu masz Droga 36 odpowiedź na Twoje zapytania o to jak spędzam święta).[/quote]

Ale te wielkanocne spędzasz przykładnie - dla jaj...?

U mnie jest miejsce i na trochę religii i na świeckie spędzanie świąt, można to pogodzić...