Temat: Jak spędzacie tegoroczne święta?
W gronie rodzinnym? W domowym zaciszu? A może spotykacie się z przyjaciółmi lub wyjeżdżacie gdzieś na wczasy?
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
W gronie rodzinnym? W domowym zaciszu? A może spotykacie się z przyjaciółmi lub wyjeżdżacie gdzieś na wczasy?
Tradycyjnie, w domu.
A my wyjeżdżamy pozwiedzać Warszawę. Zastanawiamy się jeszcze tylko nad miejscem na nocleg, bo niby zawsze możemy zatrzymać się [url=http://mishmashhostel.pl/blog/rooms-list/pokoj-trzyosobowy-z-prywatna-lazienka-na-korytarzu/]tu[/url], ale centrum już znamy dobrze i chcielibyśmy też trochę poznać okoliczne miejscowości
Z takim zwiedzaniem to fajny pomysł, tłoku nie będzie, bo ludzie przy stołach będą siedzieć:)
Z moim partnerem spędzamy święta u jego rodziców:)
Ja z reguły spędzam je poza domem, ale akurat tegoroczne święta będę spedzała w domu I już się nie mogę doczekać świątecznego gotowania, różnych wypieków i tak dalej. Już od dłuższego czasu nic takiego nie robiłam, więc naprawdę nie mogę się doczekać Trafłam na takie ciekawe przepisy na świąteczne smakołyki z Nutellą https://www.nutella.com/pl/pl/przepisy i na pewno coś z tego sobie przetestuję
Ostatnio edytowany przez irenanajbar (2017-12-07 12:08:28)
Ja w domu rodzinnym jakoś mam lenia w tym roku i jeszcze nawet nie ruszyłam ze sprzątaniem, a powinnam...
Ja w święta będę spała, duuużo dużo spała Tak za przeszłość i tak na zaś Ostatnimi czasy nie sypiam dobrze nawet gdy mam na to czas. Budzę się co chwilę
W domu z rodziną i przyjaciółmi
Ja to bym chciała spędzić święta w nowym miejscu zamieszkania. Niestety jedyna kawalerka, która spełniała moje wymagania, będąc jednocześnie w odpowiednim przedziale cenowym, była dostępna zaraz przed tym jak podpisałam umowę o pracę. Intuicja podpowiadała mi: zaryzykuj! Rozum podpowiadał: a jeśli nie wyrobisz finansowo?
No i kawalerkę ktoś zwinął.
To było dokładnie takie miejsce, w jakim widziałam siebie.
I była wanna!
I czarne kafelki w łazience, ściany w takim kolorze, w jakim bym chciała, ładne meble, blisko na uczelnię...
Szukam lokum od dawna i jeszcze żadne nie odpowiadało mi tak bardzo
Móc wejść w nowy rok z takim poczuciem, że wykonałam kolejny duży krok, to byłoby coś.
Czarne kafelki ma też teściowa mojej siostry, ja się dziwię że jeszcze nie wpadła w deprechę...
Wigilię spędzam tradycyjnie z rodzicami, natomiast w pierwszy i drugi dzień Świąt wyruszamy na naszą ukochaną Mierzeję Wiślaną. Apartament Sun&Snow już zarezerwowany, mam w planach nic nie robić
> niechcemisie napisał/a:
> Ja to bym chciała spędzić święta w nowym miejscu zamieszkania. Niestety jedyna kawalerka, która spełniała moje wymagania, będąc jednocześnie w odpowiednim przedziale cenowym, była dostępna zaraz przed tym jak podpisałam umowę o pracę. Intuicja podpowiadała mi: zaryzykuj! Rozum podpowiadał: a jeśli nie wyrobisz finansowo?
No i kawalerkę ktoś zwinął.
To było dokładnie takie miejsce, w jakim widziałam siebie.
I była wanna!
I czarne kafelki w łazience, ściany w takim kolorze, w jakim bym chciała, ładne meble, blisko na uczelnię...
Szukam lokum od dawna i jeszcze żadne nie odpowiadało mi tak bardzo
Móc wejść w nowy rok z takim poczuciem, że wykonałam kolejny duży krok, to byłoby coś.
Na swoim dobrze, ale jeśli cena najmu zjadłaby Ci z pół pensji, to już nie byłoby to takie fajne po jakimś czasie, bo sumka by się uzbierała spora za tę niezależność...
Zauważyłam to jak ktoś bierze za kawalerkę 800 zł odstępnego to jest jakieś szaleństwo... żadnych luksusów przy tym w mieszkaniu nie ma, nawet wanny brak, net nie podłączony. Ludzie zobaczyli, że jest duże zapotrzebowanie to podnieśli ceny do granic możliwości. Jeszcze niedawno w tym mieście odstępne wynosiło 500-600 zł. 9600 zł odstępnego rocznie za mieszkanie, które kosztuje 100 000 na własność to dużo jak na takie małe miasto.
Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2017-12-21 17:54:19)
Z jednej strony święta należy spędzać wyłącznie w gronie rodzinnym. Ja jednak raz na jakiś czas, wraz z najbliższymi uciekam w góry, agroturystyka to ciekawa odmiana.
> niechcemisie napisał/a:
> Zauważyłam to jak ktoś bierze za kawalerkę 800 zł odstępnego to jest jakieś szaleństwo... żadnych luksusów przy tym w mieszkaniu nie ma, nawet wanny brak, net nie podłączony. Ludzie zobaczyli, że jest duże zapotrzebowanie to podnieśli ceny do granic możliwości. Jeszcze niedawno w tym mieście odstępne wynosiło 500-600 zł. 9600 zł odstępnego rocznie za mieszkanie, które kosztuje 100 000 na własność to dużo jak na takie małe miasto.
To chyba już lepiej wziąć kredyt i spłacać go, mając to mieszkanie na własność, bo przez 10 lat wynajmu uzbiera się jego wartość, a nadal nie masz nic swojego...
> niechcemisie napisał/a:
> Zauważyłam to jak ktoś bierze za kawalerkę 800 zł odstępnego to jest jakieś szaleństwo... żadnych luksusów przy tym w mieszkaniu nie ma, nawet wanny brak, net nie podłączony. Ludzie zobaczyli, że jest duże zapotrzebowanie to podnieśli ceny do granic możliwości. Jeszcze niedawno w tym mieście odstępne wynosiło 500-600 zł. 9600 zł odstępnego rocznie za mieszkanie, które kosztuje 100 000 na własność to dużo jak na takie małe miasto.
To chyba już lepiej wziąć kredyt i spłacać go, mając to mieszkanie na własność, bo przez 10 lat wynajmu uzbiera się jego wartość, a nadal nie masz nic swojego...
Zdecydowanie bardziej się opłaca, jeśli tylko kogoś stać na kredyt Ja nie chcę zostać w tym mieście, więc potrzebuję tylko na 1.5 roku, choć jeśli stać by mnie było na kupno mieszkania tutaj, to mogłabym je potem wynajmować i mieć z niego dochód.
Ceny nadal rosną, bo już widziałam za 1000 odstępnego... zwariowali.
Święta spędzam jak co roku w domu, będzie tylko najbliższa rodzina, więc nie ma ryzyka pandemicznego... Zupełnie nie rozumiem tych, co chcą koniecznie gdzieś wyjechać na święta.
Ja byłam u rodzeństwa, w każdy z 3 dni u kogoś innego, bo mam 2 siostry i brata.
Ach, to w tym roku zrobiłaś sobie tournée Za rok w każdy z trzech dni przyjadą do Ciebie z rewizytą?
Za rok będzie zjazd u rodziców, więc może za dwa:)
Ach, jaka szkoda, że w mojej rodzinie nie praktykuje się takich zjazdów rodzinnych. To musi być super!
Może warto zaproponować i zacząć taką tradycję? ☺
Nie wiem, czy to by wypaliło w rodzinie, która ma tak mocno utarte schematy i w większym gronie spotyka się tylko przy okazji pogrzebów, a na co dzień utrzymuje ze sobą raczej słaby kontakt.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź