Odp: afrodyzjaki
a mój partner jest tego samego wzrostu co ja, szkoda
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 … 18 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
a mój partner jest tego samego wzrostu co ja, szkoda
To musi wdrapać się na drzewo i Ci zaimponować! Popatrz jaka wspaniała okazja do popisania się!
[quote=niechcemisie]To musi wdrapać się na drzewo i Ci zaimponować! Popatrz jaka wspaniała okazja do popisania się![/quote]
podpowiem mu jak będzie okazja, narazie imponuje inaczej
A jak - jeśli można wiedzieć?
Ha ha - nie muszą się wdrapywać, żeby być "na szczycie". Może tak.
hehe co to za spekulacje
różnie: czasem coś przeniesie/wyniesie/otworzy słoik, czasem ugotuje, czasem zagra na gitarze, czasem błyśnie intelektem
Haaaaaaaaaaaaahaaaaaha... czasem błyśnie intelektem powiadasz?
O tak, jak ja kocham kiedy mój ma przebłyski. Element zaskoczenia jest tak ważny w sztuce uwodzenia.
To "czasem" tak smutno brzmi... Powinno być: 'często"!
[quote=JoannB]To "czasem" tak smutno brzmi... Powinno być: 'często"![/quote]
oj, często jest jako standard
a czasem BŁYŚNIE - czyli zrobi to na pokaz specjalnie dla mnie ;-)
ale to tak żartem, żeby tu nie wyszło że jestem z jakimś niedoukiem
całkiem niedawno przy rozmowie o podrywaniu jak go spytałam "na co" mnie podrywał, bo nie pamiętam stwierdził "na urok osobisty, nic dziwnego, że nie pamietasz, bo byłaś oszołomiona" po czym puścił oczko znacząco
Żartowałam przecież! Na pewno jest najwspanialszy na świecie, skoro z nim wytrzymujesz
[quote=JoannB]Żartowałam przecież! Na pewno jest najwspanialszy na świecie, skoro z nim wytrzymujesz [/quote]
nooo coś w nim musi być
ale, jak to w jakiejś sztuce było "no przecież nie kocham go za intelekt, bo sporo ma do nadrobienia w tej sferze"
Miło się czuć mądrzejszym od niego - choć troszeczkę...:)
A słyszałyście to? Ponoć WIERNOŚĆ JEST NAJLEPSZYM AFRODYZJAKIEM.
Ponoć...? Nie sprawdziłaś?
Mi odpowiada. Ponoć jest najlepszym. Trudno mi ocenić czy to faktycznie najsilniejszy afrodyzjak, ale z pewnością daje poczucie bezpieczeństwsa, które jest tak ważne dla kobiety.
jeśli odwzajemniona, to tak. W przeciwnym razie ma się poczucie krzywdy
[quote=JoannB]jeśli odwzajemniona, to tak. W przeciwnym razie ma się poczucie krzywdy[/quote]
I to jakie. Mój były igrał z moimi uczuciami. A w sylwestra powiedział mi złośliwie, że chyba nadal kocha swoją byłą. No cóż, pasowaliby do siebie zezulce.
Po takim tekście nawet bym na niego nie spojrzała. Lubię wyłączność.
[quote=JoannB]Po takim tekście nawet bym na niego nie spojrzała. Lubię wyłączność.[/quote]
Podpisuję się pod tym
To chyba było złośliwe. Po jakimś czasie dowiedziałam się, że on ma z nią dziecko - rozstali się po tym jak wpadła. Ona nie chce nic od niego, bo znalazła frajera, który myśli że to jego dziecko i wyszła za niego. Tak więc nawet bynie mogła wołać od prawfdziwego ojca alimentów, bo straciłaby dach nad głową i utrzymanie. No ale z drugiej strony mój były nie wie nawet jak jego dziecko ma na imię. wie tylko, że to syn. Wtedy pomyślałam sobie - jak ja mogę czegokolwiek dobrego spodziewać się po człowieku, który nie interesuje się własnym dzieckiem. Jeśli jest taka sytuacja, że nie mogą utrzymywać kontaktów, to choćby dowiedzieć się od wspólnych znajomych czy dziecku nic nie brakuje, czy nie jest bite itd. a jeśli coś potrzebuje to nawet poprzez znajomych coś dać i poprosić żeby nie mówlili od kogo to. Cokolwiek.
Nie chce jej komplikować życia bo ją kocha. Nie kontaktuje się bo ona sobie tego nie życzy - jest posłuszny bo ją kocha. Dobre wytłumaczenie?
albo nie chce sobie komplikowac zycia...
To też możliwe. Po co wracać do czegoś, co już jest skończone...
Bardziej sobie. Szkoda grosza na alimenty. Po ojcu świruje. Podobno gorszy jeszcze był. W noc poślubną zaatakował ostym narzędziem jego matkę.
No to wszystko jasne - miał przykład w domu...
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 … 18 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź