Odp: Macie sposoby by zahartować organizm dziecka przed zimą?
To tak samo jak z ziołami, także po dłuższym czasie przestają działać na nasz organizm...
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 … 10 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
To tak samo jak z ziołami, także po dłuższym czasie przestają działać na nasz organizm...
organizm przyzwyczaja się do wszystkiego - do leków, ziół, kawy ...
Ząbek dziennie na pewno nie... Ale nie znam aż takich "fanów", żeby go pochłaniali w większych ilościach
Ja bardzo lubię czosnek na kanapce z masłem i solą.....
I nie piecze Cię w język? Może jesz jakąś łagodniejszą odmianę?
ja też jadam takie kanapki - na szczęście mężowi nie przeszkadza a wręcz przeciwnie - też bardzo lubi czosnek!
ostatnio dostałam mnóóóóóóóóóóóóóóóóóstwooooooooooooooooooooooooo czosnku od taty z działki, zmiażdżyłam do małego słoiczka (takiego po bobovita) i zalałam oliwą - świetnie się przechowuje, a robiąc sosy czy kanapki nie muszę za każdym razem obierać i siekać
Ksymena, jak Cię piecze, to połóż na kanapkę plasterek białego sera - skutecznie łagodzi ostrość czosnku.
Jem NORMALNY CZOSNEK I MNIE NIE PIECZE BO OD MAŁEGO TAK LUBIŁAM JEŚĆ !!! MÓJ MĄŻ TEŻ LUBI BARDZO CZOSNEK A SZCZEGÓLNIE SOS CZOSNKOWY. TEŻ MUSZĘ POMYŚLEĆ O JAKIMŚ ZAMARYNOWANIU CZOSNKU.
To ja już wolę sam ser
Ja ser sam też lubię
Lubię czosnek, ale drobniutko posiekany i wrzucony do gorącego barszczu białego, traci wtedy ten ostry smak... A na surowo jem tylko jeśli muszę...
barszcz biały to jedna z moich ulubionych zup... też przyprawiam czosnkiem i chrzanem mniam....
A ja nie lubię białego barszczu i żurku....zjem jak trzeba ale nie przepadam....
mniam mniam
mój Tata robi pyszny!
i na zakwasie i taki zwykły na kiełbasie i boczku wędzonym
Ja nie cierpię żurku, ale barszczyk biały może być!
[quote=Antalis]Dla malych dzieci polecam witaminke C pod kazda postacia. Jestem mama 2-latka i daje mu dziennie witamine w kropelkach - jest stasznym niejadkiem stad ta forma podawania witamin. Myslalam tez o tranie ale poki co sie wstrzymam.
Warto tez pamietac o nie przegrzewaniu dziecka, wietrzeniu pokoju nawet gdy jest chlodno.[/quote]
ja też dzieciom podaję witaminę C i tran, ponieważ za mało jedzą ryb - po prostu nie chcą jeść
Wolą mięsko? Może podawaj ryby w jakiś ciekawy sposób, albo rób pasty rybne do kanapek, dodając to co lubią
tylko smażoną jedzą i to z wielkim trudem najlepiej lubią taką w całości np pstrąg i z dużą ilością soku z cytryny
A próbowały w ogóle np. pastę rybną, śledzia w śmietanie albo rybę wędzoną lub grillowaną?
A moja mała uwielbia ryby pod każdą postacią a najlepiej z sosem albo wędzoną....
Chyba to zależy od tego, do jakich potraw dziecko się przyzwyczaiło od początku...
Ostatnio edytowany przez Ksymena (2010-11-24 10:09:25)
Kotlety z ryby są super. Wyglądają jak mielone tylko trochę jaśniejsze i są pyszne.
Ostatnio więcej jem ryb niż mięsa i wędlin
Ja lubię smak ryb itd. ale kiedy zobaczę ość to dziękuję. Wolę przetworzone na pastę, kotleta, paluszki, chyba że jeszcze filety bez ośći.
Tak na marginesie: Słyszałam kiedyś, że w wędzonym mięsie jest mnóstwo toksycznych substancj podobnych jak w papierosie, powstałych podczas wędzenia, a im tłustsze tym jest ich więcej. Tyczy się to m.in. makreli. Ale spokojnie, mama ostatnio gdzieś w mediach zasłyszała, że dużo mięs i serów to nie są prawdziwe wędzonki tylko sztucznie uzyskany efekt. Makrela jednak jest wędzona naprawdę. Wniosek - dym szkodzi pod każdą postacią.
Oczywiście ze są toksyny, ale za to jak smakuje wędzona rybka albo mięsko...
Poza tym na coś trzeba umrzeć, nieprawdaż?
Oj smakuje smakuje. Tak w rzeczywistości to wszystko jest skażone. Skoro woda i powietrze są pełne toksycznyych substancji, to niemożliwością jest, żeby jedzenie nie było.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 … 10 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź