Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
ja nie oddaję do PCK - sparzyłam sie
oddawałam kilka razy do pojemników a potem oglądałam swoje ciuchy porozwalane po ulicy, bo ludzie wywalają je i przebierają, zresztą kilkakrotnie czytałam, że oni te ciuchy odsprzedają do sklepów z używaną odzieżą... ile w tym prawdy nie wiem, ale niesmak jest...
masz racje te ciuchy z pojemników są wywożone i sprzedawane do najbiedniejszych krajów tego świata , już nawet kiedyś był taki program w tv
ja widziałam jak panie w pck same noszą niektóre ciuchy co ładniejsze
to trochę dziwne! Bo w sumie dajemy tym najbiedniejszym!
Ja oddaje rodzinie na wieś.
po synku ciuchy dziecinne daję siostrze - ma teraz 2 chłopców i to dobra metoda 
a ja już nie mam komu oddawać, kiedyś wysyłałam znajomym z Bieszczad, a teraz już nie bardzo mam komu
Po małej to mam komu pozyczyć , bo w tym roku dwa maluszki urodzą mi się w rodzinie (jak na razie) i brat ma młodsze dzieci od mojej, ale moja bratowa nie szanuje ubrań i jej nie pozyczam już
przypomniałam sobie jak znajoma mojej mamy przychodziła do nas z torbami ubrań po swoich córkach a my z siostrą buszowałyśmy i brałyśmy to co nam się podoba, to trwało kilka lat, miałam wtedy jakieś 6-10 lat i zdawało mi się że jestem w raju 
tyle kolorowych ciuchów na raz......... ona akurat bardzo dobrze zarabiała, a u nas to tak średnio było, jak to w większości domów na poczatku lat 80tych - albo wypas i wszystko z zagranicy albo nic i czarno białe zabawki
ja miałam sąsiadkę co dostawała paczki z ameryki i też nam znosiła ciuchy
to były czasy, jak się człowiek cieszył z nowej pary spodni lub super kolorowej bluzy z myszką miki, ehhhhhhhh 
a teraz ciuchy już nie cieszą dzieci!
mój synek czasami delikatny entuzjazm wykazuje, ale sporadycznie
[quote=biedroneczka4]a teraz ciuchy już nie cieszą dzieci![/quote]
bo teraz to jest norma, ja ciuch kupiony DLA MNIE dostałam chyba jakoś w 4-5 klasie i była to UŻYWANA koszula z lumpeksu
a teraz?? nic dziwnego, że dzieci się nie cieszą, jest to coś naturalnego, jak to że jest chleb i szynka w domu...
takie czasy, czy lepsze? gorsze? rzecz dyskusyjna
a granatowe sztruksowe ogrodniczki kupiłam sobie na początku szkoły średniej za pierwsze zarobione w wakacje pieniądze 
I miałaś satysfakcje że za własne pieniądze! To jest coś !
mnie jakoś każda nowa rzecz, taka upatrzona cieszy, ale ja mało kupuję dla siebie, to może stąd ta radość
ja też, bo jakoś dzieciom kupuje bez zastanowienia a sobie wprawie nic lub jak są duże promocje
to chyba normalne jak są dzieci to im kupujemy a o sobie zapominamy i kupujemy tylko z konieczności...
ja uwielbiam kupować ciuchy ;D
i zawsze odkąd pamietam - ekscesy jakieś - czyli coś nad program było fundowane z mojej kieszeni:P
zakupy poprawiają nastrój !
i to jak akurat trafi się to coś wymarzone...
I za bardzo nie poszarpie kieszeni
Ja chcę sobie kupic fajne ciemne jeansy - rurki, ale nie wiem gdzie
ja dziś pobuszowałam w ciuchlandzie bo była dostawa, no nawet mam bluzeczke Dolce Gabana za 5 zeta nówkę i kilka jeszcze fajnych rzeczy, a narodu! dawno nie byłam to odzwyczaiłam sie!
też powinnam iść pobuszować troszkę
no no no Biedronka szaleje
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
