Odp: ilość lakierów...
skończyło się na sprzątaniu
mam krótkie paznokcie, więc aż tak mi nie przeszkadza brak lakieru
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 … 8 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
skończyło się na sprzątaniu
mam krótkie paznokcie, więc aż tak mi nie przeszkadza brak lakieru
Ja też mam pazurki bez lakieru. Nawet nie mam czasu się nimi zająć ostatnio.
ja jak nie pomaluję paznokci to jestem chora
jestem już tak przyzwyczajona do pomalowanych paznokci, że szok
poza tym jak nie pomaluję to zaraz mi się łamią, zadzierają, itp. ;/
Góra dwa
Zawsze za dużo
[quote=alicjazalejska]Zawsze za dużo[/quote]
nigdy nie umiem powiedzieć, że za dużo, każda ilość mi potrzebna...
Ja też nie mam pomalowanych...
a ja mam pomalowane-na różowo
a w poprzednim tygodniu dokupiłam sobie dwa nowe lakiery
ja maluje najczęściej frech
[quote=Beata]ja maluje najczęściej frech[/quote]
a ja go unikam jak ognia
dlaczego
bo mi się nie podoba i nie pasuje do długich pazurów
[quote=pinkmause][quote=Beata]ja maluje najczęściej frech[/quote]
a ja go unikam jak ognia [/quote]
ja też nie maluję francuskiego manicure, chociaż mi się podoba
Ja mam w domu 2 lakiery do paznokci-bezbarwny i pastelowy.
A ja mam całą gamę kolorów: od bardzo jasnego różu po granat. Na czarno jeszcze się nie odważyłam umalować paznokci, ale kto wie
Ja nie odwazyłabym się pomalować na czarno chociaż kiedyś malowałam.
Zdaje się, że to był znak rozpoznawczy dziewczyn z subkultury emo, a może się mylę?
nie, ja taka nie byłam, moja przyjaciółka taka była i mnie namówiła. Byłysmy takie papużki-nierozłączki.
Tak, człowiek robi różne dziwne rzeczy pod wpływem przyjaciół... Do innych wyskoków też Cię namawiała?
Tak. Pojechałam z nią "na stopa" na koncert "Hey" (nie bawiłam się za dobrze), często jeżdzilismy na stopa i jeszcze namawiała mnie do noszenia glanów ale nie dałam się przekonać. A i pilismy miód pitny w parku.........
Tylko miód? Czy to jakiś eufemizm na alkohol?
Nie. Jest taki miód pitny. To jest alkohol tylko tak się nazywa.
Aaa, nie próbowałam... W XV wieku coś takiego pili, nie sądziłam że o tym piszesz... Raczej pomyślałam o miodzie sztucznym - też płynny...
Ja też nie wiedziałm że taki jest ale wtedy to nam tylko jakoś on odpowiadał, nie mocny a alkoholowy.... i fajnie nazwa brzmi jak się kupuje w sklepie na rogu
Strony Poprzednia 1 2 3 4 … 8 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź