Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Zapraszamy do udziału w konkursie - piszcie, do jakich zmian motywują Was coraz cieplejsze wiosenne dni! 3 najciekawsze wypowiedzi nagrodzimy książką "Plan Daniela" od Wydawnictwa ESPRIT!
Szczegóły konkursu: [url]http://urodaizdrowie.pl/konkurs-z-ksiazka-na-forum-8[/url]
Moje postanowienie to wreszcie pozbyć się z szafy ubrań w których już dawno nie chodzę bo albo już wyszły z mody albo są na mnie za ciasne: / I zgubić 5 kilogramów z zimowego tłuszczyku
Początek wiosny zainspirował mnie do codziennego biegania i gry w badmintona z koleżanką:) Mamy niedaleko bardzo fajny park, gdzie za bardzo nie ma psów i pozostałości po nich dlatego z przyjemnością popołudniami spędzamy tam czas i to bardzo aktywnie, z pożytkiem dla naszych figur i zdrowia:)
A ja tej wiosny nic nie będę zmieniać:) Skoro jest dobrze, nie muszę się odchudzać ani specjalnie zmieniać garderoby to odpuszczam sobie wszelkie wysiłki związane z nadprogramowymi zajęciami 
Postanawiam że ta wiosna to będą same przyjemności, dużo spotkań z koleżankami (i kolegami też...) , planowanie szalonych wakacji i cieszenie się życiem na maxxxxa!!!
Tej wiosny wreszcie posprzątam na strychu bo przez lata nazbierało się tam różnych w sumie niepotrzebnych rzeczy a jakoś nie było czasu ich się pozbyć... Mama to się śmieje że w końcu sufit nam się na głowę zawali od tych szpargałów... To trzeba w koncu cos z tym zrobić 
Tej wiosny już nie będę taka naiwna i przestanę sobie robić nadzieje co co niektórych osób... Zwykle wychodzi na to że trzeba liczyć tylko i wyłącznie na siebie, kiedy jest potrzeba zeby ktoś ci w czymś ważnym pomógł...
Wiosna tego roku to dla mnie prawdziwe wyzwanie.Moja córeczka idzie do żłobka,a ja wracam do pracy.A co za tym idzie chcę wrócić ,,do świata żywych"w dobrej formie,pełna pozytywnych emocji.Dlatego zamierzam zadbać o harmonię ciała i umysłu.Będę regularnie ćwiczyć-biegać i pływać:zwiększona liczba endorfin wydzielających się podczas wysiłku fizycznego przełoży się na większą ilość radości i szczęścia.Zamierzam też zaangażować i zachęcić całą rodzinkę do ruchu na świeżym powietrzu.Zrobię też porządki w szafie,chcę swoje wysportowane ciało ładnie ,,oprawić i przyozdobić".Swoje myślenie o sobie przełączę na tryb :,,mogę wszystko" i będę się ,,karmić "wyłącznie pozytywnymi ludźmi i zdarzeniami.Wkroczę w wiosnę z podniesioną głową,otwartą na świat,a jeśli nadejdzie gorszy moment będę się posiłkować różowymi okularami.
W czasie tegorocznej wiosny chciałabym odbyć podróż mojego życia, pojechać do Nepalu. Od dawna interesuję się tamtejszą kulturą i jest mi bliskie podejście do życia ludzi Wschodu. Ale że jak na razie nie wygrywam w LOTTO (ale wciąż próbuję) to pozostaje mi oglądanie albumów i czytanie książek związanych z tamtym rejonem świata. Nie ma to jak sobie pomarzyć, może którejś wiosny marzenie się spełni...
Tej wiosny chcę się zakochać, stracić głowę dla Kogoś jak nastolatka, poczuć jeszcze raz te motylki w brzuchu... Widok obejmujących się par działa na mnie bardzo mobilizująco, więc pilnie rozglądam się dokoła siebie, może wreszcie napotkam jakieś roześmiane oczy należące do sympatycznego singla...?
Już wprowadziłam zmiany,a problem polega na konsekwencji,czy wytrwam.Przede wszystkim zmieniam dietę,żeby schudnąć i dla zdrowia.Odkryłam przy okazji wiele warzyw i owoców,których do tej pory nie jadłam,a które można wykorzystać na wspaniałe i zdrowe sałatki i surówki oraz soki.Poza tym zaczęłam systematycznie jeździć rowerem i staram się codziennie zwiększać dystans-efekty już niewielkie,ale są.Wiosna nastraja mnie bardzo optymistycznie i myślę,że się nie poddam i nie zrezygnuję.
W moim życiu tej wiosny zaszły wielkie zmiany. Od 1 kwietnia (i to nie żart) zamieszkałam z chłopakiem, wreszcie uczę się samodzielności na co dzień i decydowania o sobie samej, czego w domu mi brakowało, bo jestem najmłodsza z rodzeństwa i rodzice aż do teraz traktowali mnie jak swoją małą córeczkę:) Tak więc trudno mi wymyślić coś, co jeszcze bym chciała zmienić - oby było tak jak jest teraz a będę zadowolona!
Mówi się, że wystarczy zmienić SWOJE NASTAWIENIE, aby zmienić cały świat... Ja właśnie tego chciałabym tej wiosny wreszcie dokonać - zmierzam do tego celu małymi kroczkami już od długiego czasu
Wierzę, że uda mi się zmienić swoje podejście do życia - odrzucić zamartwianie się, które pozbawia chwile uroku a dodaje niepotrzebnego stresu, wyeliminować zrzędzenie i cieszyć się tym, co przynosi dzień, wreszcie spojrzeć w lustro z wyrozumiałością i zobaczyć piękną, godną miłości siebie samą.
Myślę, że to znacznie więcej, niż wprowadzić nową dietę czy plan ćwiczeń - bo gdy zmienię "filtr", przez który patrzę na świat i siebie, nawet małe porażki w diecie czy niedoskonałości wyglądu mnie nie przygnębią i nie pokonają mojej nadziei na lepsze jutro!
Od kilkunastu lat choruję na stwardnienie rozsiane. Mam trochę kłopotów z chodzeniem. Niedawno nastąpiło kolejne pogorszenie. Ale po nim... Mój mąż zaczął szukać, jak jeszcze - poza lekami i rehabilitacją - można mi pomóc. I okazało się, że zdrowa dieta może zdziałać cuda. Postanowiliśmy spróbować. Na początku szło nam trochę nieporadnie, ale w końcu skorzystaliśmy z profesjonalnej porady. I w tę wiosnę wkroczyłam, naprawdę rewolucjonizując mój sposób... nie, nie jedzenia, tylko... ODŻYWIANIA. :) Jakie kolejne zmiany chcę wprowadzić? Cóż... Zamierzam jeszcze biegać i jeździć na rowerze! :) Może uda się nawet tej wiosny...?
Tej wiosny chcę zadbać o moją duszę i psychikę, ponieważ uważam że jest ona tak samo ważna a może nawet ważniejsza niż nasze ciało. Dawno już nie miałam czasu dla siebie a ciągła bieganina sprawiła, że zaniedbałam tą cześć siebie. Za kilka dni wybieram się na jogę i mam w planach zacząć medytować i mam nadzieję, że pomoże mi to oczyścić mój umysł i wyciszyć moje emocje Pozdrawiam i polecam wszystkim!!
Mój plan na tę wiosnę to ... uszczęśliwić jak najwięcej osób wokół mnie! Chciałabym, żeby ludzie częściej uśmiechali się, nie byli tak przygnębieni codziennymi troskami... Dobre słowo czy życzliwy gest może zdziałać cuda, więc tej wiosny nie przegapię żadnej okazji żeby inni poczuli się trochę lepiej właśnie dzięki mnie:)
Muszę uspokoić swoje myśli, bo to przekłada się na zdrowie psychiczne i somatyczne dolegliwości. 2 stycznia dopadła mnie śpiączka cukrzycowa i tak początek roku zmobilizował mnie do zmian. Trochę czasu zajęło mi wyprostowanie spraw zdrowotnych i mam taką silną motywację i chęci przeogromne, by zmieniać się na lepsze. Schudłam od wyjścia ze szpitala już 10 kg więc sprawniej się poruszam, zmieniam garderobę (jakież to miłe uczucie, że wszystko za duże, za szerokie) no i przede wszystkim zmieniłam jadłospis- odkrywam nowe smaki po całkowitym wyeliminowaniu słodkości. Zaczynam a raczej zmuszam się do wychodzenia z domu. Jeszcze mam opory, by sama się dalej wypuścić czy sama pojechać rowerem nawet wkoło osiedla. Ale mam już zmniejszone antydepresanty, jest dłuższy dzień i staram się wierzyć w ludzką życzliwość, więc mam postanowienie, by zażywać więcej ruchu, częściej wychodzić do ludzi. I na siłę uśmiechać się- na siłę oszukiwać mózg aż wejdzie mu to w nawyk; nie przechytrzę losu ale może uda mi się chociaż własny mózg.
Na wiosnę odradzam się niczym ziemia, bo znów mi kiełkują nowe pomysły na to, jak zagospodarować przydomowy ogród. Co roku jest inny, ma swój przewodni kolor... W ubiegłym roku był cały w czerwieni, a w tym roku stawiam na fiolety, i takie kwiaty będą tu dominować:) Mój ogród zmienia się razem ze mną, jest odzwierciedleniem mojego duchowego rozwoju, kolejnych etapów życia, które osiągam... W trudniejszych latach, kiedy moją duszę ogarnia chaos rozterek, również w ogrodzie panuje nieuporządkowanie. Rok temu przeżyłam wielką miłość i właśnie czerwień była jej symbolem. A ten rok - to rok przemyśleń, duchowego wyciszenia, któremu patronuje właśnie kolor fioletu. A więc jeśli ktoś chce mnie naprawdę dobrze poznać, musi umieć patrzeć... na mój piękny ogród:)
Mam tyle pomysłów, ze chyba zabraknie mi wiosny żeby je wszystkie zrealizować:)
Po 1. dokończyć prawko (rok temu zniechęciłam się po 5. razie i już nie przystępowałam do kolejnego egzaminu a teraz do pracy mi jest potrzebne
Po 2. nauczyć się tańczyć trochę lepiej niz tylko to co na dyskotekach (czyli jak kto umie)
Po 3. skończyć pisać licencjat bo ciągle zajmuje sie czymś innym tylko nie tym i stanęło na polowie 1. rozdziału...
Trzymajcie kciuki!!!
Ja już zmieniłam - kolor włosów z jasnego brązu na płomienno -rudy 
Rodzina i znajomi są zaszokowani ale zgodnie przyznają, że ten kolor bardziej pasuje do mojej osobowości...
Gdybym miała czarodziejską różdżkę do spełniania życzeń to najchętniej usunęłabym z mojego otoczenia wszystkich narzekaczy i nudziarzy, którzy odbierają radość życia swoim marudzeniem i ciągłym wynajdowaniem problemów których tak naprawdę nie ma... To dopiero byłaby rewolucyjna zmiana!
Och, ta wiosna... Wracają mi nowe siły, po zimowym maraźmie i uśpieniu, chcę spalić moje "przytulne" boczki, wreszcie chodzić regularnie na fitness i latem zachwycać figurą:)
Chciałabym tej wiosny zmienić Jego przyzwyczajenia... Przesiadywanie przed komputerem zamiast zauważania mnie , oglądanie się za dziewczynami kiedy idziemy gdzieś razem, ciągłe zapominanie o ważnych dla mnie sprawach... Długo by wyliczać, ale jeśli choć jedno z tej listy by się udalo zmienić to już byłabym szczęśliwsza..
Tej wiosny postanowiłam że wreszcie zapuszczę włosy! Ciągle mnie korciło żeby je podcinać a przez to teraz nie mogę ich puścić na wiosenny wiatr... Dlatego uroczyście przysięgam omijać salony fryzjerskie na kilometr przez najbliższy rok conajmniej
W tym roku w maju obchodzę okrągłe urodzinki ( ale nie powiem które) więc siłą rzeczy u mnie te postanowienia są - takie:
- zdrowiej się odżywiać
- więcej się ruszać
- intensywniej odpoczywać (nie tylko przed TV)
Wreszcie zabiorę się za porządki w moim pokoju bo przez zimę jakoś nie było czasu a teraz mogę wreszcie położyć nową tapetę , porządnie wywietrzyć i pozbyć się ciężkich zimowych ubrań żeby zrobić w szafie miejsce na nowe wiosenno-letnie ubrania:)
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
