Odp: jaki nastrój macie dziś...?
Moim zdaniem proporcjonalnie do tego ile zużywa prądu czy wody... Jeśli znacznie zwiększa koszty to powinno je pokrywać, a nie liczyć tylko na rodziców
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 … 115 116 117 118 119 … 128 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Moim zdaniem proporcjonalnie do tego ile zużywa prądu czy wody... Jeśli znacznie zwiększa koszty to powinno je pokrywać, a nie liczyć tylko na rodziców
Zależy co się bierze pod uwagę, czy tylko opłaty stałe, czy też artykuły spożywcze, chemiczne itp.
jeśli razem to się użytkuje. Zależne też jest od dochodu rodziców, na ile ich stać żeby utrzymać dom
żeby jak najmniej brać od dziecka. Bo przecież młody człowiek potrzebuje odłożyć coś dla siebie,
np. na swoje mieszkanie.Tu nie można wyznaczać kwoty, bo każda sytuacja rodzinna jest indywidualna.
Gotowanie dla 2 czy 3 osób to nie jest jakieś duże zwiększenie kosztów, zwłaszcza, że jak ktoś pracuje to go więcej nie ma w domu niż jest i je głównie poza domem... Ale jeśli by się poczuwał do pokrycia części kosztów, to nie trzeba protestować:)
Sprawy finansowe powinny być ustalane w rodzinie. To zależy od różnych czynników,
o których postronna osoba nie wie.
Finao po co mi przypominasz (idę przeliczyć pieniądze... 15 złotych zostało). Mam pewne niezaspokojone potrzeby odkładane na czas, kiedy będę w stanie je zrealizować i nie są to kaprysy.
Znam kogoś, kto przez cały miesiąc tyrał i nic sobie nie mógł za to kupić i to nie dlatego, że w domu było za mało. Po prostu zarządzenie było takie, że ma oddawać wypłatę na cele domowe.
Coś takiego bardzo zniechęca do podejmowania pracy i usamodzielniania się.
Młody człowiek powinien móc poczuć, że praca przynosi mu osobiste korzyści.
Wiele osób na starcie ma możliwość pracować jedynie za stawkę, która pozwala "mieć coś z tego" pod warunkiem, że mieszka się z rodzicami i dokłada nie więcej niż te 200 zł. Ta wspomniana osoba na przykład. Na samodzielne wynajęcie mieszkania (nawet z kimś) im nie wystarcza. Jeśli mają wybierać mieszkanie z rodzicami lub mieszkanie samodzielne, przy czym w obu przypadkach nie zostanie im nic na własne potrzeby, to po co w ogóle pracować, skoro można być bezrobotnym i ma się z tego większe korzyści w postaci dużej ilości wolnego czasu?
Btw. rozłożyło mnie choróbsko Kto mnie pogłaszcze?
Ja Cię przytulę i przytulę i pogłaszczę
A wracając do pracy, to młody człowiek ma naprawdę dużo potrzeb na teraz i przyszłość.
Ja wiele zawdzięczam moim rodzicom, np. pomoc w zakupie spółdzielczego mieszkania.
Ale mieszkanie było puste i trzeba było je urządzić, no i też pomogli.
Teraz już pomóc nie mogą... zostają w mojej pamięci i sercu...
Dziś mam prawdziwie jesienny nastrój... Może dlatego, że znów się przekonuję, że w tych trudnych chwilach życia można tylko sprawdzić, kto tak naprawdę jest Twoim przyjacielem, kto jest przy Tobie, kto umie Cię wesprzeć, pocieszyć.... Czasami niestety okazuje się, że tak naprawdę jesteśmy sami... i możemy liczyć tylko na siebie......
[img]//image1.obrazki.org/milego-poniedzialku_7GuX0.JPEG[/img]
Tak bywa i do końca, bezgranicznie, nie można liczyć na drugiego człowieka.
A nastrój taki radosny mam i nie wiem dlaczego
Ja jestem myślami jeszcze w wczoraj... Znów stałam w kłębach dymu, musiałam wysłuchiwać dyskusji rodzinnych na wszelakie tematy poruszane przez ludzi stojących wokół... Czy nie dałoby się tak chociaż przez godzinę o niczym nie gadać?
No i oczywiście rewia mody, obgadywanie kto jak się ubrał i czemu akurat powinien inaczej.
Ehh... tęsknię za czasami kiedy miałam to wszystko gdzieś, mogłam sobie po prostu z kimś pomilczeć. Na rozmowy ma się dużo czasu, na milczenie nikt nie ma cierpliwości.
Yolana, przetrwałaś rodzinne spotkanie i na szczęście takie większe nie zdarzają się chyba często.
Laola, to prawda, że w takich chwilach okazuje się kto jest kim, ale czasami nawet prawdziwy przyjaciel nie umie pocieszyć. Jest z nami i po naszej stronie, ale zwyczajnie nie potrafi.
Subtellna, dziękuję :* Jeszcze chcę!
Jestem dziś zdziwiona, że poniedziałek może być takim miłym dniem...
Dziś musiałam bardzo wcześni wstać i dlatego jestem zła - bo niewyspana:/
Niechcemisie-no to cmok, cmok :* :* :* i przytulasek ♥
Wystarczy jeden uśmiech jako maleńki znak,
by móc odnaleźć w swej codzienności wiarę w lepsze jutro i siłę
cześć
tak czytam wasze komentarze macie bardzo duże problemy. Jeśli się sami z nimi nie potraficie uporać może warto skorzystać z porady kogoś z doświadczeniem, z podobną przeszłością, albo można też poprawić sobie nastrój czytając różnego rodzaju porad np na portalu ja kiedyś miałem duże problemy z auto kosmetyką do czasu jak w sumie ze znalezieniem miejsca godnego gdzie zrobię sobie porządek ze swoim autem, a potrzebowałem kasy, było ciężko.
Ostatnio edytowany przez patrykmalec (2017-08-01 10:49:07)
Każdy ma jakiś problem, bo nie ma życia bez problemów.
Patrykmalec, też pewnie masz problemy, więc może również skorzystasz,
z polecanych przez Ciebie usług?
Ja też mogę pomóc, jestem psychologiem -samoukiem
Kalinko, Ty się najpierw wyśpij Bo jeszcze coś źle doradzisz i Patrykowi nawet specjaliści nie pomogą
Co takiego robiłaś, że nie mogłaś położyć się wcześniej i wyspać? I która to jest dla Ciebie "Bardzo wcześnie"?
Subtellna, nie chce mi się poprawiać nastroju, skoro złym tak doskonale wyłudza się przytulanie Tul dalej
Dobra, prawie wyzdrowiałam. Fervex to jednak dobra rzecz - choroba ze mnie wypłynęła... dosłownie. Tak bardzo się pociłam. To 10 dzień choroby i dopiero wczoraj poczułam się lepiej.
Pozdrawiam wszystkim zasmarkanych
Tulę i tulę Cię
Patrykmalec-w każdym poście masz linki. Płacą za to te sklepy?
No na pewno, na tym to polega.
Dziś humor dopisuje Choroba wymusiła postój w gonitwie i dzięki temu okazało się, że wcale nie trzeba się tak spieszyć. No ale głównie cieszę się tym, że prawie już wróciłam do zdrowia
Miłego dnia
Fajnie,że zdrowiejesz
Usnęłam pod wieczór i jak obudziłam się, to nie wiedziałam czy to poranek czy wieczór...
Tak zawsze jest, jak człowiek jest zmęczony i zaśnie po południu albo wieczorem. Co Cię tak zmogło?
Humor ratuje mi fakt, że jutro wolneee!
Co będziecie robić w wolny dzień? Chyba, że ktoś ma jakieś obowiązki.
Będę spać do południa, a potem objadać się pysznościami u mamy nie licząc kalorii:)
Jutro spróbuję sprzątać, bo ciągle odkładam
Subtellna, w takie święto?
Eastgirl, co dobrego będzie u mamy?
Rety... ja poczytam, może spotkam się z przyjaciółką, no i będę uczyć się do kolosa. Lubię, kiedy jakieś wolne dni wypadają w środku tygodnia, bo można sobie zrobić przerwę i odsapnąć
[quote=subtellna]Jutro spróbuję sprzątać, bo ciągle odkładam [/quote]
Włącz sobie obchody w TV, to będziesz sprzątać w takt marsza wojskowego, będzie szybciej i sprawniej
Strony Poprzednia 1 … 115 116 117 118 119 … 128 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź