Temat: Potrzeba równowagi w życiu
Doszłam właśnie do wniosku, że skoro nie jestem idealna, to potrzebuję równowagi między szaleństwem a powagą, pewnością siebie a nieśmiałością, między snobizmem a bylejakością. Też tak czasem macie?
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Doszłam właśnie do wniosku, że skoro nie jestem idealna, to potrzebuję równowagi między szaleństwem a powagą, pewnością siebie a nieśmiałością, między snobizmem a bylejakością. Też tak czasem macie?
Mam podobnie, więc zamiast przejmować się niedociągnięciami skupiam się na tym, co się udało:) I to pomaga!
Gdyby po świecie miały chodzić ideały, bylibyśmy klonami
Ja już znalazłam, to się nazywa dystans do tego, na co nie mam wpływu:)
Nasza codzienność nie sprzyja zachowaniu równowagi... Wstajesz rano, myjesz się, jesz śniadanie, idziesz do pracy, wracasz wieczorem, zjesz kolacje, obejrzysz coś w tv, kładziesz się spać ... i tak 5 dni w tygodniu. Przychodzi weekend, zajmujesz się domowymi obowiązkami i czas mija. I przychodzi kolejny tydzień. I tak w kółko. Czuję wyczerpanie tą codziennością. Nie mam czasu na żadne przyjemności. Nie pamiętam już nawet, co mnie relaksuje... Marzę o tym, aby odpocząć, zrobić pauzę, coś zmienić....
Laola, jeśli nie będziesz robić sobie przerw (naprawdę, to się da zrobić przy odpowiedniej organizacji) to się wypalisz, a wtedy wszystko będzie szło wolniej i trudniej. Postaraj się
Są sprawy, których nie możemy odłożyć w czasie a codzienność składa się w większości właśnie z takich powtarzalnych rzeczy.... Warto tylko znaleźć czas na coś jeszcze, na nowe wyzwania, coś, czego dotąd nie robiliśmy, to pomoże urozmaicić dzień:)
Większość problemów bierze się z tego, że trudno dziś znaleźć czas na rozmowę. Zapominamy o tym, że najważniejszy w tym całym życiu, w tym całym pędzie, jest człowiek. Rozmowa z człowiekiem. Trudno znaleźć dziś kogoś, kto miałby piękną duszę. Kto potrafiłby dzięki niej rozmawiać.
Warto czekać na ludzi, którzy o tym wiedzą. Mimo, że jest ich coraz mniej.
Ostatnio bardzo mi brakuje równowagi, za dużo się dzieje i pewnie to mnie rozchwiało emocjonalnie...
Finao, doprowadzisz wszystkie sprawy do odpowiedniego poziomu Tak, żeby summa summarum odczuć równowagę. Powodzenia
Sabbrina, zgodzę się z Twoją wypowiedzią. Rozmowa z drugą osobą nie dość, że rozładowuje, to często pozwala nam spojrzeć na te same sprawy w inny sposób. To baaaardzo w życiu potrzebne.
Lubię rozmawiać, ale w tej chwili brakuje wokół mnie osób, z którymi można tak naprawdę poważnie pogadać. Jedynie w sieci. Na żywo ludzie są często jacyś dzicy i nieśmiali, krępuje ich rozmowa.
Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2015-11-25 11:21:19)
W życiu musi być równowaga ,nie może być chaos bo wtedy nic się nie będzie układać w życiu jak w dominie
U mnie są okresy, że potrzebuję spokoju, ale potem mi się nudzi i szukam zmian, emocji, adrenaliny:)
Ja też tak mam, tylko że w ten spokój za bardzo odbiegam Moja równowaga chyba polega na utrzymywaniu takiej samej ilości skrajności. Obciążanie dwóch brzegów szali.
Na huśtawce emocji też może być ciekawie;)
[quote=Anays]U mnie są okresy, że potrzebuję spokoju, ale potem mi się nudzi i szukam zmian, emocji, adrenaliny:)[/quote]
U mnie to jest raczej constans, zbyt duże emocje to najczęściej te negatywne, więc za nimi nie tęsknię...
To trzeba dołożyć Ci pozytywnych Silnych, dużych, takich, które się pamięta, sporej dawki ekscytacji... no chyba że taką masz naturę, że wolisz spokojniej.
Ostatnio miałam dawkę silnych emocji , jak mnie mogłam znaleźć dowodu osobistego
W sytuacji, w której był Ci niezbędny?
Ja tak kiedyś miałam. Ktoś mnie legitymował, a nie mogłam znaleźć dowodu, mimo pewności, że mam go przy sobie.
W życiu wszystkiego potrzebujemy i szaleństwa i powagi, jaki byłby świat nudny ,gdyby tego nie było .A nie można być całe życie nieśmiałym ,bo człowiek nie przebije się przez tłum ludzi.W życiu wszystkiego po trochu potrzebujemy.
O taaak Życie ma smak, gdy jest dobrze przyprawione
Ja należę do osób spokojnych ,nigdy nie szalałam byłam rozsądna ,może i moje życie jest nudne ,ale wszyscy którzy mnie znają ,wiedzą ,że postępuję w zgodzie ze swoimi zasadami .Chciałabym ,żeby wszyscy ludzie tak postępowali ,świat nie byłby taki zakłamany,pełny oszustów.
Mam taką potrzebę równowagi w sobie ,ale życie skłania mnie nie raz ,żebym była osobą cichą bez można powiedzieć głosu
mówią ,"że cielę dwie matki ssie ",ale nie raz chciałabym uderzyć pięścią w stół i powiedzieć ja mam rację .
Dziadek wciąż powtarzał mi ten tekst: "Pokorne cielę dwie matki ssie." Nie wiem, może chciał mnie w ten sposób skłonić do uległości względem siebie, bo często bywaliśmy poróżnieni. Umiejętność postawienia się i posiadanie własnego zdania, które można otwarcie wypowiedzieć, jest dla mnie cenniejsza niż ewentualne korzyści wynikające z takich układów.
Zaproponował kiedyś, że zapłaci mi za każdą kartkę, jaką do niego wyślę. Nie pomyślcie, że biedny staruszek łaknął wnuczęcej miłości. O nieee... samotny nie był, za to lubił manipulować ludźmi i często wykorzystywał w tym celu przedmioty i forsę. Nie wysłałam ani jednej, bo był to człowiek, który usiłował decydować o mnie, za mnie i do przyjemnych też nie należał.
Takie bywają rodzinne relacje, dziadków się nie wybiera... Mój też manipulował, ale nie wnukami, tylko swoimi dziećmi, bo miał do przekazania gospodarstwo i każdemu z osobna obiecywał - gruszki na wierzbie jak się okazało. Ale za to korzystał z ich gościny, bo każde z dzieci myślało, że to jemu majątek przypadnie. Zmarł jako 84-letni czynny rolnik - chyba najstarszy w powiecie, a dzieci musiały podzielić się majątkiem, więc w sumie wyszło sprawiedliwie:)
Ludzie w dzisiejszych czasach za bardzo ufają w wartość pieniądza, a tymczasem najważniejszych rzeczy nie kupią... Np. minionej młodości, zdrowia w niektórych przypadkach też nie...
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź