Temat: Wydepilowane czy nie
Czy ciało latem musi być wydepilowane? Co sądzicie o osobach, które tego nie robią? Jakie części depilujecie a jakich nie?
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Czy ciało latem musi być wydepilowane? Co sądzicie o osobach, które tego nie robią? Jakie części depilujecie a jakich nie?
Nie musi. Może. Każdy wa wolną wolę odnośnie swojego ciała.
Nie oceniam ludzi, którzy się nie depilują, każdy robi jak chce. Mnie nic do tego
Mnie też również nic do tego bo każdy robi jak chcę. Tylko na pewno osoba, która się depiluję oznacza osobę, która dba o siebie oraz dba o swoją higienę osobistą. Ja to robię bez względu na porę roku. Czy to jest lato czy to jest zima. U mnie zawsze musi być gładko.
Zwłaszcza jak się idzie na plażę albo basen. Jak na szybko to veet (z serii natual inspiration, polecam, dobry) z masłem shea. A jak mam więcej czasu to chodzę na wosk i zabiegi.
Ja mam trochę nietolerancyjne poglądy zatem. Dopóki nie muszę kogoś wąchać lub się o kogoś ocierać, to zawsze mogę odwrócić wzrok
Uważam, że owłosienie pod pachami i na genitaliach jest niehigieniczne. Dlaczego? Dlatego że na dole pozostają drobinki moczu (chyba że ktoś za każdym razem korzysta z bidetu), a pod pachami zbierają się bakterie, które wchodzą w śmierdzącą reakcję z potem. Na skórze jest ich wystarczająco dużo, a jeśli do tego jest owłosiona, pot oblepia włoski, a same włosy utrudniają wentylację. Efekt jest taki, że szybciej zaczyna nieprzyjemnie pachnieć. Trudniej też rozprowadzić skutecznie antyperspirant. Gdyby jeszcze każdy wchodził latem pod prysznic dwa razy dziennie... ale naprawdę słabo mi się robi czasami w skupiskach ludzi, gdy muszę stać za kimś nieświeżym w kolejce itd.
Są ludzie i ludzie, są włosy i krzaki, a jeśli ktoś już je hoduje, to powinien o nie dbać, tak jak i o inne włosy na sobie, te na głowie, brwi, rzęsy, brodę, wąsy, przycinać i utrzymywać w czystości.
Depilacja woskiem wymaga zapuszczenia włosków, więc zrozumiałe jest to dla mnie, podobnie jak niektóre problemy natury hormonalnej.
Ja osobiście depiluję wszystko oprócz brwi i rzęs: strefę intymną i pachy ze względu na łatwość utrzymywania higieny tych miejsc, a resztę głównie z powodu upodobań i w dużej mierze z przyczyn hormonalnych niestety.
Masz rację,że higieniczniej.
Ja się depiluję.
Ale nie oceniam innych, bo tu było takie pytanie.
Każdy robi jak chce
Skoro pytanie było co sądzimy, to ja jednak się pokuszę bo właściwie na jakiej podstawie oceniać innych, jeśli nie w oparciu o ich zachowania, zwyczaje i czyny? Jak zobaczę yeti na ulicy, to w zależności od innych widocznych cech uznam, że:
- osoba, jak to się mówi, starej daty, obce są jej dzisiejsze trendy, ktoś najczęściej 60+ i całkowicie zrozumiałe w tej sytuacji jest dla mnie jej podejście do depilacji, zero zgorszenia z mojej strony,
- jakiś pseudofanatyk naturalnego stylu życia, obnoszący się ze swoją filozofią, mającą usprawiedliwić niestosowanie depilacji i antyperspirantów, za to kolidującą z korzystaniem z innych nienaturalnych dobrodziejstw cywilizacji, których taki osobnik bardzo chętnie używa. Szczerze powiedziawszy depilacja ostrzem nie jest niczym nienaturalnym, co innego chemia i urządzenia.
- osoba nie dbająca o wygląd i higienę osobistą i w tym przypadku charakterystycznych cech będzie znacznie więcej i będą łatwo dostrzegalne i [b]o ile nie jest to osoba chora[/b], w jakiś sposób upośledzona umysłowo/fizycznie, która zwyczajnie nie jest w stanie zadbać o siebie w takim stopniu jak człowiek w pełni zdrowy, to taką osobę odruchowo ocenię negatywnie. Jak cię widzą, tak cię piszą. Ludzie w depresji często się zapuszczają, nie golą, nie myją zębów, więc z oceną trzeba być ostrożnym, wiadomo, ale tak poza tym?
Już przy pierwszym zetknięciu ktoś może się wydać odpychający. Nie patrzę nikomu pod pachy, za nogami też się nie oglądam, sama mam problem z nadmiernym owłosieniem, przez co muszę się depilować codziennie, ale to nie jest naturalne i walczę z tym i jak słyszę, że naturalne jest, że porastają nas włosy i po co coś z tym robić, to mam ochotę odpowiedzieć, że tak samo psują nam się zęby, to też jest naturalne i po co coś z tym robić, po co się strzyc, niech sobie włosy u wszystkich rosną jak same chcą, po co się myć, skoro naturalne jest, że się pocimy, brudzimy, po co wycierać tyłek po skorzystaniu z toalety skoro fekalia są naturalną wydzieliną ciała, po co się ubierać i zakrywać części ciała, zamiast biegać po ulicy nago, no po co to wszystko?
Koleżanka niedawno opowiadała mi, że kiedy jej rodzice poznali się na zabawie, ojcu strasznie spodobały się nieogolone nogi jego przyszłej żony Dziś ta kobieta nogi goli, ale kiedyś tutaj tego zwyczaju nie było. Do dziś wspominają to ze śmiechem.
Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2015-08-02 02:34:11)
Jeśli o włoskach temat, to... nie chciałabym mieć faceta z długimi wąsami i brodą
Nie wiem co mężczyźni widzą w takim zaroście.
Trend tak zwanych drwaloseksualnych mężczyzn mi osobiście się podoba, nie wiem czemu. Nie lubię owłosionych klat i pach, nie lubię wąsów, ale w połączeniu z brodą ok.
Facet idealny dla mnie depiluje pachy, genitalia, dba o zarost na twarzy i z natury nie zarasta na klacie, plecach, tyłku.
No cóż... o gustach się nie dyskutuje
W trakcie afrykańskich upałów - jakie mamy na przykład teraz depilowanie się powinno chyba być obowiązkowe, zwłaszcza jeśli ktoś ma bardzo bujne owłosienie. Czasem u blondynek włoski na ciele są tak słabo widoczne, że ich golenie i usuwanie nie musi być konieczne. Depilowanie się pomaga utrzymać higienę osobistą, szczególnie w miejscach, w których intensywnie się pocimy.
To zależy od skóry. Ja na taki upal jaki jest teraz nie mogę się depilować bo od razu dostaję wysypki. Byłam z tym u dermatologa który stwierdził że taka moja natura
Po maszynce też dostaję wysypki, na szczęście są inne metody. Dermatolog kazał mi zaprzestać depilacji. Niech sobie sam zarasta.
Musisz mieć bardzo wrażliwą skórę Perełko
Ja również jestem zwolenniczką depilacji. Uważam, że to podstawa zachowania higieny i komfortu. Współczuję Perełko, może jednak znajdziesz sposób by się wydepilować i równocześnie uniknąć wysypki. Życzę tego Tobie.
Nie wyobrażam sobie tego, że mogłabym być niewydepilowana.
Po depilacji pod pachami szczególnie w lecie,
zaczyna się swędzenie i smaruję kremem- Laticort.
Inne miejsca, na szczęście nie są tak wrażliwe
O nie znałam takiego kremu. Z chęcią wypróbuję, bo mam problemy z podrażnieniami.
[img]//leki-opinie.pl/wp-content/uploads/laticort-krem.jpg[/img]
Tak to wygląda, tylko nie wiem czy bez recepty też można kupić.
Bo ja miałam porozdzierane całe pachy i chodziłam do lekarza.
Lekarz wypisał ten krem.
oczywiście, ze muszą!! nie wyobrażam sobie nie być wydepilowana, dla mnie to niehigieniczne.
ja uzywam kremu do depilacji od bielendy z serii vanity soft expert, nic mnie po nim nie swędzi, żadnych krostek nie mam.
Zaraz po depilacji też często nic się nie dzieje u mnie,
a zaczyna po 2-3 dniach.
Laticort zawiera maślan hydrokoryzonu i jest wyłącznie na receptę, ale są też kremy o podobnym działaniu, mające w składzie octan hydrokortyzonu i można je kupić bez recepty:
Hydrocortisonum 5 mg / g (0,5 %), krem, 15 g (ok. 10 zł)
Hydrocort 0,5%, maść, 20 g (ok. 5 zł)
Wszystkie one mają działanie przeciwzapalne, przeciwświądowe, przeciwalergiczne i przeciwobrzękowe.
ALE...
nie wolno długotrwale stosować takich środków, bo to kortykosteroidy. Mają swoje skutki uboczne (jak wszystko zresztą), np. ścieńczenie skóry lub owłosienie w tym miejscu.
Sama też stosowałam Laticort w związku z wysypką spowodowaną alergią na nikiel (wgl czego ja na to nie stosowałam, ech...) i lekarz uprzedził, że nie wolno smarować się tym długotrwale. U siebie nie zauważyłam skutków ubocznych, spowodowanych maścią, bo konsekwencje wysypki są (przy zmianie temperatury miejsca te robią się czerwone, np. podczas brania prysznica), ale u mojej koleżanki wystąpiło zwiększone owłosienie w smarowanych miejscach.
Te maści działają na szczęście bardzo szybko, więc nie ma potrzeby stosować ich zbyt długo. Uważam je za bardzo skuteczne.
Ja tak samo borykam się z podrażnieniami pod pachami
Ech... wszystko ma plusy i minusy.
Dlatego jak jest zimno na podwórzu i nie muszę być w czymś bez rękawa,
to przyznam się szczerze,że z konieczności trochę zapuszczam włoski pod pachami.
Bo inaczej wyglądałyby jak duże plamy z liszajami
Bidulka Współczuję. Ja też mam często podrażnione pachy tak, że to widać. Czasami używam pod pachy depilatora, bo wtedy mogę dłużej wytrzymać bez depilacji i skóra odpoczywa. Na co dzień kombinuję z Medidermem i czasem jakimiś maściami.
Dziękuję,że mnie pożałowałaś
Już mi lepiej
Czasem trzeba nauczyć się z czymś żyć i nie zwracać uwagi na drobnostki.
W tym wypadku na depilację przez cały rok i wszędzie.
Dbam o czystość, o to żeby ładnie pachnieć, a to czym obdarzyła nas natura
jest mniej istotnym aspektem
Nie dziwię się. Jednakże czasem to może spędzać sen z powiek. Mam znajomą, która ma z tym ogromny problem. Dobrze, że są już lasery.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź