Zabawa na weselu bez osoby towarzyszącej

Lepiej nie iść wcale niż samej...

Jeśli to jest rodzina, to nie nie patrzę czy mam towarzysza i będę nad tym weselu.
Do znajomych- zastanowię się
Ale myślę,że wesele, to nie randka i można być bez faceta.

Piję tylko symbolicznie. Jak to jest wesele u rodziny,
to można rozmawiać, żartować i czasem też zatańczyć z kuzynem
Pijany człowiek może zapomnieć,że jest na weselu.

Kalinka z tym masz rację,że milej siedzieć z kimś, ale siedzi się publicznie, bo to nie randka ,
rozmawia ze wszystkimi i wesele to tylko kilka godzin.

Jasne ,że wypada iść bez partnera na wesele jeśli się go nie ma , lub jeśli się go ma i albo nie chce z TOBĄ iść albo nie może. Nie jesteśmy niewolnikami w związku obojętnie jakim on by nie był. Zresztą... są różne sytuacje, czasem jest tak, że ludzie mogą się np. rozstać kilka dni przed weselem i wiadomo, że ciężko wtedy kogoś znaleźć...

Ja byłam sama na weselu siostry bo mój narzeczony nie dostał wizy, świetnie się bawiłam ale były chwile że jednak bym wolała aby on był. Np jak wszyscy dobierali się w pary a ja sama siedziałam przy stole;/

Co wy opowiadacie ja uważam że nawet jak się nie ma chłopaka/partnera to nie należy szukać na siłę towarzysza i brać kogoś z "łapanki"... A później źle się czuć w jego towarzystwie. Oczywiście najlepiej chodzić samej do najbliższej rodziny, żeby było towarzystwo do zabawy.

Zależy odi wieku, osoby 40+ to chyba już mają na tyle dojrzałości że nie będą myślały, co pomyśli rodzina czy otoczenie jeśli przyjdą same. Młodzi bardziej mają ciśnienie na to żeby przyjść "z kimś".

Jak ktoś nie lubi tańczyć, to za stołem może siedzieć bez towarzystwa, gorzej jak taniec jest ulubioną formą zabawy...

Oj nie polecam samej iść na wesele bo nie będzie z kim się bawić bo każdy ma swoje towarzystwo