Sens ma wszystko to, czemu go nadamy. Dla jednych będzie to założenie rodziny, dla innych osiągnięcia, wkład w rozwój nauki czy kultury, rzeczy mniejsze i większe, zostawienie czegoś po sobie lub bycie użytecznym dla ludzi póki życia starczy, poprzez np. niesienie pomocy na różne sposoby, przez pracę, przez obecność. Coś, co stanowi dla jednych większą wartość, dla innych niemal żadną. Życie dla jednych samo w sobie stanowi sens, poprzez przeżywanie, poznawanie, działanie, a są tacy, którzy potrzebują innego wyznacznika i muszą sami nadać swojemu życiu sens.
Wiele razy wątpiłam - cóż, chyba każdego nachodzą czasami depresyjne myśli - zawsze jednak relacje z innymi ludźmi uświadamiają mi, jak bardzo wchodzenie w interakcje z nimi, doświadczanie kontaktu, budowanie więzi, wymiana informacji, uczenie się, obserwowanie, emocje, jak to wszystko razem sprawia, że czuję, że warto żyć. I mam na myśli przeróżne doświadczenia z ludźmi związane, od jednorazowych po trwałe związki różnego typu. Wiem też, że nieraz jeszcze zwątpię i z pewnością odkryję kolejne elementy nadające mojemu życiu sens na różnych jego etapach.
Polecam książkę [url=http://urodaizdrowie.pl/zycie-nastepny-poziom-recenzja]"Życie. Następny poziom" - Jarosław Gibas[/url]