Nie jestem już emigrantką, ale przez pewien czas byłam. Właśnie to o czym teraz napiszę, zdecydowało o moim powrocie z Irlandii do Polski i docenieniu naszej Ojczyzny.
Przede wszystkim zagranicą zaczyna się wszystko od zera. Być może większości osób jest to obojętne, ja jednak mam już w Polsce jakąś pozycję społeczną, a tam niekoniecznie. Dodatkowo wszechobecny rasizm... Niestety, ale zawsze czułam się gorsza, bo nie byłam stamtąd. Wielokrotnie Irlandczycy udawali,że mnie nie rozumieją, wiele razy, gdy szłam na rozmowę kwalifikacyjną kłamano, że nie ma menadżera...to tylko kropla w morzu goryczki, której tam zaznałam.
Pracowałam tam legalnie, odprowadzałam podatki, a przez ponad pół roku nie chciano mi wystawić Medical Card - bym mogła skorzystać z pomocy lekarza w razie zachorowania.Pracowałam na part-time, należała mi się dopłata do niepełnego etatu : pracodawca tak układał grafik, bym zamiast 3 dni (godzinowo) pracowała 4 ...wtedy traciłam możliwość starania się o dopłatę. Koniec końców potrafiłam 4-tego dnia do pracy przychodzić na 1 godzinę, dla zasady, byleby się nie należało.
Nie potrafiłam napisać skargi na zaistniałą sytuację, bo nie znałam ich prawa, ich instancji, ich ustawodawstwa... nie wiedziałam nawet gdzie mogłabym to zgłosić. To wystarczająco zniechęcało do życia w tym "opiekuńczym" kraju.
Brakowało mi normalności : Ukochanej Rodziny, którą zostawiłam w Polsce, polskiej ziemi, polskich gór, polskiej pogody, wszystkiego co polskie ...naprawdę! Nie mogłam zaakceptować betonowych osiedli, wszystkich jednakowych, życia w próżni.
Polacy, których tam poznałam ... i ich świat pozorów. Miało być pięknie i kolorowo, a tutaj życie na zasiłku, od wtorku do wtorku, w kolejce już kolejny rok. Życie w wegetacji, bez telewizji, bez auta, bez czegokolwiek swojego... w wynajętym domu, na betonowym osiedlu. Wszyscy nieżyczliwi, pełni zawiści i zazdrości, każdego roku tęskniący do Polski, ale nie przyznający się do tego. "Nie, Polska jest beznadziejna, zła, tam nie ma życia" , "Co tam w Polsce? - Dobrobyt , hahahaha" ....
Tak, myślę,że dobrobyt w porównaniu z tym co tam widziałam i z tym jacy ludzie są tam ubodzy... ale nie materialnie, ubodzy emocjonalnie i odarci z tożsamości narodowej, bez patriotyzmu w sercu, bez bycia sobą u siebie.
Myślę, że nasi Dziadkowie walczyli słusznie o Naszą Niepodległość... i dzięki temu ja dziś i moje dzieci kiedyś w Polsce żyjemy w dobrobycie : mamy siebie i swój Kraj, gdzie jesteśmy u siebie, pośród swoich bliskich.
Ostatnio edytowany przez dlugiewlosy (2014-12-23 23:55:24)