Odp: Czego nie odmówisz sobie nawet podczas rygorystycznej diety?
Michałki kawowe to mój słodki sen, którego nie zniszczy żaden koszmar w postaci diety!
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
urodaizdrowie.pl FORUM » Diety i oczyszczanie organizmu » Czego nie odmówisz sobie nawet podczas rygorystycznej diety?
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Michałki kawowe to mój słodki sen, którego nie zniszczy żaden koszmar w postaci diety!
Mimo rygorystycznej diety nie potrafię sobie odmówić świeżego pachnącego pieczywa. Gdy jestem w sklepie , czuje zapach świeżych ,pachnących, ciepłych bułeczek, to muszę kupić i zjeść chociaż jedną. Przez cały tydzień nie jem pieczywa, bo dieta zabrania ,to pokusa sięgnięcia po jedną bułeczkę jest ogromna i łamię wtedy rygor diety.
a może spróbuj chlebek orkiszowy lub kredowy jest o wiele zdrowszy a także pyszny
Pizza to jest to, czego sobie nie odmówię, ten rozpływający się w ustach ser, te soczyste oliwki, to aromatyczne salami... Do tego pizza kojarzy mi się z miłymi chwilami ze znajomymi ze studiów, to taki nasz rytuał towarzyski, z którego nie byłabym w stanie zrezygnować:)
No myślę,że taka czekolada typowo gorzka nie zaszkodzi:D Kosteczka nawet w czasie diety to dla zdrowia:D
kawy! nie mogę żyć bez kawy, więc wszystkie diety w których kawa jest zakazana są dla mnie zbyt trudne.
Nazywam się rygorystyczna dieta,
nie znosi mnie każda kobieta!
Zabraniam co szkodliwe dla ciała,
bo każda szczupła być by chciała!
Wszystko co zbędne i niezdrowe,
chemicznie zbytnio kolorowe,
więc mnie nie cierpią na całego,
a ja chcę dla nich tylko dobrego!
Czekoladki chowam, ciastka zabieram,
a one w płacz i klątwy nie raz...
Wtedy ja w kącie smutno się snuję,
i we łzach więcej zakazuję!
Ja nie zabieram Wam słodkości,
w naturze cukrów są mnogości!
Banany, grejpfruty, mandarynki,
gorzka czekolada, lecz nie landrynki!
Nie odmawiajcie sobie radości,
z tłustej rybki przyjemności!
Energii z warzyw i owoców,
z wytrawnym winem miłych wieczorów!
Nie odmawiam Wam zawsze jednego!
A za to bardzo, bardzo słodkiego!
Czaru miłości, słodyczy romansu,
mnóstwa komplementów o poranku!
Nie oszukujemy się niestety!
słodsze od bezy są inne podniety!
Mizianie po głowie, magia spojrzenia!
To wszystko nie do przecenienia!
Na co Ci chipsy są niezdrowe,
skoro masz noce kolorowe?
Tego ja sobie nie odmawiam!
Zbędnego tłuszczu się nie obawiam!
Wuzetki bezwzględnie muszą znaleźć się w mojej diecie, więc proszę mi ją tak ułożyć, żeby się zmieściły ze swoimi kaloriami obok chudego sera, zielonej sałaty, pomidorów, razowego chleba i sucharków... Mam prawo do 1 wuzetki dziennie i powinno to być zagwarantowane konstytucyjnie !
Cukierki krówki i cieple lody to moi ulubieńcy, których nie mogę nie jeść, bo baaardzo poprawiają mi humor co dnia, nawet jeśli znowu nie mogę zmieścić się w ulubione spodnie rurki, a lustro znowu nie chce mi powiedzieć, że jestem najszczuplejsza w swoim powiecie:)
Nie mogłabym sobie odmówić młodych ziemniaczków posypanych koperkiem z kotlecikiem z jajek (który mój mąż przyrządza mi świetnie) i surówką z czerwonej kapusty/buraczkami. Gdy byłam w ciąży przez miesiąc jadłam taki obiadek, gdyż tak bardzo miałam na niego chrapkę. A z racji, że jestem wegetarianką takie danie było dla mnie wyśmienitym pomysłem. Zawsze, gdy tylko mam taka sposobność zjadam z chęcią, bez żadnych ograniczeń ilościowych moje idealne danie. Gdybym tylko mogła to bym je jadła non stop )
Zupka szczawiowa z dużą ilością śmietany zagęszczona jajkiem , poza tym w ogóle uwielbiam zupy: pomidorową, ogórkową, zalewajkę...
ja mogę odmówić sobie większości, ale co jak motywacji w sumie BRAK
Budyń śmietankowy albo waniliowy, to zbyt duża pokusa dla mojego podniebienia żeby się oprzeć:( Ale obiecuję mniej go słodzić!
Kawałeczka żółtego sera. W mojej rodzinie miłość do sera żółtego mamy zakodowaną w genach!
Domowy kisiel z owoców z naszej działki:) Trochę świeżo wyciśniętego soku , wody, cukru, mąki ziemniaczanej, zagotować i gotowe!
rosołek z lanymi kluseczkami, bo to wspomnienie z wakacji u babci do którego często wracam myślami i przyrządzając go sobie w mojej kuchni...
Oczywiście nie zrezygnuję z ukochanych muffinek, na słodko i ostro, pochłaniam je w każdych ilościach i we wszelkich smakach!
Miodku lipowego z pasieki dziadka.. pyszności!
Za nic nie oddam makaronu ze śmietaną i z cukrem! Wszystkie słodycze mogą przestać istnieć jeśli będę mogła bez wyrzutów sumienia wcinać moją ulubioną przekąskę:)
Galaretki i sernik na zimno nie mogą zniknąć z mojej najbardziej rygorystycznej diety... Inaczej życie straciłoby dla mnie ten ich intensywny smak...:(
Chrupiąca prażona kukurydza oblana miodem, to mój nr jeden jeśli chodzi o kulinarne grzeszki w sprawach nadprogramowych kalorii:)
Nie jest to nic do jedzenia, a ... do picia. Coca cola i pepsi chyba spowodowały już u mnie uzależnienie bo czuję się źle już na samą myśl że musiałabym z nich zrezygnować...:/
Jeszcze z jednego produktu nie zrezygnuję, świeżego masła robionego w domu, grubo posmarowanego na kanapce, jeszcze z tym kwaśnym serwatkowym posmakiem...
Uwielbiam lody, dlatego nie jestem na diecie i czekam z upragnieniem chwili kiedy będę je mogła jeść bezkarnie - wtedy przejdę na taką lodową dietę
Nie zrezygnuję na pewno z naleśników... Wiem, że biała mąka to biała śmierć, ale naleśniki są takie pyszne, czy to na słodko czy na ostro, że nie mogę odebrać sobie tej przyjemności...
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź