Odp: sexshop
Są jeszcze nasze ubrania pod rolę "narzutek", a na łączce jak nie ma uli, ós, komarów i mrówek, to najprawdopodobniej jesteśmy już na Orliku moja Droga, na zielonej syntetycznej trawce; a to oznacza, że trzeba szybciutko, bo gimzole niedługo na lekcje przyjdą...
Zresztą - w stodole, to ja mogę być na dole, no ja pier---lę...
Ksymena - krwotoki z nosa miałaś, bo zapi....aś po trzepakach z koleżankami i nie dojadałaś, a jak Cię wieczorem "zejście" organizmu trafiło, to mama myślała, że przeziębienie i osłabiała Cię tym acetylosalicylowym czymś...
Innymi słowy, dobijała leżacą...
Dobrze mniemam?
P.S. Najlepsze są zatem terapie naturalne w uwodzeniu - czułe słówka na ucho oraz masaże doprowadzają kobietę do stanu gotowej na gwałt lepiej niż te świństwa dosypywane do drinków.
Nomen omen - śmiem twierdzić, że i mi coś takiego raz dosypano, przy czym robili to chłopacy, ale na pewno nie gwałcili - bo zostałem odstawiony do samochodu i zakluczony.