Odp: Pierwsza miłość , jak ją wspominacie?
Ale w okresie pomiędzy zamknięciem jednego, a zbudowaniem drugiego, w takiej sytuacji jaką narysowałem, mógłbym naprawdę wiele zdziałać tymi cardiganami...
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 … 14 15 16 17 18 19 20 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Ale w okresie pomiędzy zamknięciem jednego, a zbudowaniem drugiego, w takiej sytuacji jaką narysowałem, mógłbym naprawdę wiele zdziałać tymi cardiganami...
[quote=incognito]Nie interesują mnie takie, na podobnej zasadzie, jak Ciebie zapewne nie interesują mamzele (tak to się pisze w gwarze?), które latają do mamusi i spełniają jej życzenia, lubią się tulić, no i blogują o modzie.
Wyszedłem z założenia, że skoro Kobiety oczekują ode mnie więcej kobiecości, to ja oczekuję od nich więcej męskości.
Wtedy można robić wszystko razem - od sadzenia sukulentów, palenia świeczek zapachowych, wybierania ciuchów, po pizg---nie w tenisa, palenie maryanny i oprawianie kolejnych butelek wina w platikowych kubkach w terenie.
Czy ująłem to obrazowo?[/quote]
Bardzo. Nie znam gwary, ale mamzela mi pasuje (ale obiekt o jej cechach - nie)
[quote=incognito]Nooo słyszałem, że u Was C.H. zmienia właściciela, to może i je zamkną, a bez tego C.H. w Twoim mieście bedą same wk----ione, agresywne i drapieżne!
W końcu moje docelowe typy lubią, a wręcz podświadomie muszą się dobrze ubrać, a jak to gdzieś w wątku o uwodzeniu jedna z koleżanek napisała "na wszelki wypadek zawsze ubieram się bardzo starannie" czy jakoś tak!
To ja wtedy przywiozę dla tych Twoich współmieszczanek po koszulce, jakimś cardiganie i wszystkie moje!
A Tobie co przywieźć?[/quote]
Ja unikam tłumów, bo się boję, że mnie zgniotą, więc będziesz miał jeden suwenir z głowy
milagro - to chyba śląskie... a może poznańskie?
No więc widzisz - chyba obroniłem swą hipotezę...
Zostawmy ciche głośnym, a głośne cichym.
Uwielbiam te krzyczące!
36 - ale cardigana sobie poskąpisz? Możemy się umówić "na boku"! Na boku również!
Obroniłeś, brawa!!! Śląsk od poznania nie aż tak znowu oddalony, prawda?
Miałabym moją boską figurę ukrywać pod jakimś workiem?!? Chyba żartujesz...
Cardigany są dla kobiet, które mają coś do ukrycia
A Ty ode mnie milady? Nie aż tak znowu? Czy znowu aż tak?
Wow 36! Też na cardigany i ciemne okulary nigdy nie patrzę, bo nie można kompleksicy dekompleksować (to dwa moje nowe słówka i nie wiem co na to Miodek).
Trzymam się, choćbym i generealizował oraz się mylił, zasady, że ŻADNA, uwaga - podkreślę - Ż A D N A kobieta nie zasłania czegoś, co by ją pozytywnie wyróżniało, a tyłka to szczególnie, bo jest jakby wizytówką temperamentu każdego i każdej z nas...
Ilość tego odzieżowego "nadstanu", jakim jest cardigan, na naszej polskiej ziemi świadczy, że dużo mamy może i nawet znośnych kobiet, ale "ze słabym temperamentem"...
To teraz przyznawać się - która łazi w cardiganie? Która chowa supercenny dobytek, zwany również tyłeczkiem?
Aż aż tak
To co Ty z Podlasia?
Zza Buga może?
Na naszej krwi wyhodowana?
Trochę niżej...
Akurat ciemne okulary bardziej świadczą o wrażliwości na światło słoneczne - przynajmniej w moim przypadku tak jest, bo noszę je niemal notorycznie...
milady - trochę niżej? O tu?
Lubelskie czy podkarpackie?
Jak trochę, to pewnie lubelskie.
To co tam słychać na wschodniej ścianie?
36 - dobrze, że dodałaś, że w Twoim przypadku. Ja z kolei dodam, że dziwny z Ciebie przypadek.
Nie wybaczam wszystkich "mód". Cztery tysiące lat temu Twoja pra(x100)babka dawała radę zasuwać po jagody i wodę nad strumyczek w pełni słońca, bez okularów.
Wrażliwość wzięła się raczej z gadżetowności!
Okulary słoneczne to przede wszystkim oznaka niechęci do pokazywania oczu, a więc naszego prawdziwego oblicza szerszej widowni.
Zwykli je stosować również używkowicze... co dziwne, bowiem ja jeszcze nie mam takiego poczucia bycia "obkonfidentowalnym" (kolejne moje własne słówko).
To tak szczerze - ile w tej Twojej ciągocie rzeczywistej wrażliwości na światło słoneczne, ile mody, ile niechęci do obnażania swego oblicza, no i co dokładnie zażywasz?
A także... nie odpowiedziałyście nadal czy zasłaniacie na co dzień tyłek?
Ostatnio edytowany przez incognito (2012-09-07 13:43:53)
Dziwny - co spojrzę na słońce to mi czy łzawią... Nie zażywam niczego co mogłoby to powodować. Innych substancji też nie
Obecnie zasłaniam moje szanowne siedzenie, bo zrobiło się trochę zimno, a nie lubię przeciągów...
[quote=incognito]milady - trochę niżej? O tu?
Lubelskie czy podkarpackie?
Jak trochę, to pewnie lubelskie.
To co tam słychać na wschodniej ścianie?
A także... nie odpowiedziałyście nadal czy zasłaniacie na co dzień tyłek?
[/quote]
...na pewno o mapie teraz mówisz...?
Jeśli nie byłeś w pięknym mieście Rzeszowie to zapraszam, bo mieszkam całkiem blisko... U nas trzeba się pieczołowicie zasłaniać, inaczej by się zgorszenie siało, jednak wciąż tu pokutuje mentalność zarażona tabu. Więc zanim przyjedziesz to się przyzwoicie przyodziej
Czyli jednak zasłaniasz Soplica! Czym?
milagro, choć lepiej byłoby poznać Twe właściwe urzędowe imię - do każdego celu prowadzi jakaś mapa. Jedna prowadzi na papierze, a inna po siatce neuronów...
Dziś Twój szcześliwy dzień i możesz wziąć dwie w cenie jednej!
Nie tam, żebym biegał bez ubrania, a co - u Was nie można chodzić np. w męskim bezrękawniku?
A Ty? Dekolt pokazać to chyba możesz co? Nogi do kolan?
Poza tym ja się pytam czy masz CO zakrywać, a nie czy musisz?!
Ostatnio edytowany przez incognito (2012-09-10 14:58:07)
Bezrękawnik może być, ja na wszelki wypadek zanadto się nie negliżuję, żeby mnie sąsiadki nie wzięły na języki... Bo i jest CO zasłaniać!
Jaki masz rodzaj tyłka? W odniesieniu do owoców - wiesz ten słynny podział.
A Ty 36 się nie wywiniesz - czym to niby osłaniałaś swoje tyły w ten pre-jesienny dzień czasu niedawnego?
Jesteś ze swej d---y zadowolona?
Dłuższą tuniką w rozmiarze 36 czyli XXL, chłopcze dociekliwy.
Jestem z niej baaaardzo zadowolona, dlatego tak o nią dbam - bo zasługuje na to!
Masażyki, peelingi, balsamy, oliwki - wszystko dla NIEJ!!!
Ja z mojej - średnio, szczerze mówiąc... A ćwiczyć nie mam czasu...
36 - no to rozmiar 36 czy XXL? Masz na myśli XLong? Jest spora różnica, na tych sprawach akurat zjadam ząbki.
Po co chować dary natury?
Widziałaś kiedyś pawia z ogonem zwiniętym pod d---ą?
Die Katze - a co dokładniej jest w tym urządzeniu nie halo?
Ostatnio edytowany przez incognito (2012-09-12 15:28:47)
To przecież wg Ciebie 36 był XXL, więc żeby nie było, dodałam
Teraz będę pracować nad osiągnięciem stanu "0"...
[quote=incognito]Jaki masz rodzaj tyłka? W odniesieniu do owoców - wiesz ten słynny podział.[/quote]
Zdecydowanie jędrne jabłuszko
Obwód niestety... Przydałoby się zmniejszyć, ale na siłownię mi jakoś nie po drodze
Eeee tam obwód.
Facetów potrafią kręcić kubanki o kibici słuszniejszej, niż masa tych facetów - czasem.
Tu chodzi o błysk w oku i nonszalancką pewność siebie - to kręci facetów Kocie, ale świnie z mediów o tym wiedzą i dlatego wiecznie będą Wam wkładać, że jesteście niedoskonałe.
Która z Was się nie dała temu naporowi syntetyzowanego piękna, tak szczerze?
Milagro - to pozostaje mi tylko zrobić z niej logo Apple i ją........... nadgryźć?
36 - masz już 36 kg? Bo jak nie to z nami nie możesz rozmawiać. Nie ma rozmiaru 0 - nie ma uczestnictwa w konwersacji.
Przejęłam się Twoimi złośliwościami i przytyłam 20 dkg, więc chyba nic tu po mnie
Strony Poprzednia 1 … 14 15 16 17 18 19 20 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź