Odp: Obgryzanie paznokci
Haha, nie szkoda jej było? Ja wyszłam z takiego założenia, ze skoro mam (wreszcie!:)) upragnione, długie paznokcie to nie mogę ich gryźć... No ale co z tego, skoro po zdjęciu poobgryzałam na nowo.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Haha, nie szkoda jej było? Ja wyszłam z takiego założenia, ze skoro mam (wreszcie!:)) upragnione, długie paznokcie to nie mogę ich gryźć... No ale co z tego, skoro po zdjęciu poobgryzałam na nowo.
ja tylko w chwilach wielkiego stresu gryze! a pozniej jestem zla na siebie
No nie było jej szkoda. Mimo że miala je jedynie przez weekend. Była kupa smiechu za to
Obgryzanie to cecha, a raczej wada nabyta. Można próbować malować paznokcie lakierem przeciw obgryzaniu (dostępne w aptekach), ale sądzę, że aby definitywnie skończyć z tym nawyki potrzebna jest silna wola. Mi pomogło malowanie paznokci zwykłymi lakierami - szkoda mi było ich niszczyć.
Ja gryzę w wypadku ogromnego stresu
a ja nigdy nie umiałam obgryzać paznokci ;P pamiętam, że próbowałam jak byłam mała, ale jakoś mi nie wychodziło. za twarde skubańce były
ja jako dziecko obgryzałam paznokcie, dość namiętnie, w sumie to nie wiem skąd to wzięło się? Później jakoś zaprzestałam tego procederu... ale zdarzały i zdarzają się chwilę, że paluch wędruje do buziaka, a wtedy silna wola musi być
Moja córcia, też próbowała, ale wówczas piołun poszedł w ruch... i jak na razie nie obgryza :>
Kiedyś obgryzałam ale na szczęście szybko się tego oduczyłam. Chociaż nie powiem mam tendencję do namiętnego gryzenia wszystkich długopisów.
Tak się szczyciłam, że nie obgryzam a na meczu poszło 6 paznokci!!!!
Może kup córce taki bezbarwny lakier , bardzo gorzki.. niektorym to pomaga
Ja jak byłam młodsza strasznie obgryzałam aż do krwi, próbowali na mnei wielu rzeczy i nic. Kiedys mama mi powiedziała że nikt mnei nie zechce, że nie będę miala męża i zostanę starą panną jak jedna z moich cioć. Tak sie przeraziłam, że nawet nie zwróciłam uwagi jak przestałam. Dopiero jakiś czas potem zorientowałam się że właściwie to już nie obgryzam
Za to chłopakowi mojej siostry bardzo pomógł gorzki paluszek.
Próbowałam w smaku? TRAGEDIA
Obgryzałam paznokcie przez cała podstawówkę-nerwy. Nawet nie wiem kiedy nawyk ten odszedł w niepamięć. Jakoś tak samo wszystko przeszło chociaż nerwy zostały:) Nigdy nie stosowałam gorzkich lakierów itp. więc na temat ich działania nie wypowiem się
Raz się je obgryza, innym razem nie, jak to w życiu, gdy jest stres.
Nigdy nie obgryzalam ale podobno jest seria fajnych lakierow do paznokci ktore maja tak obrzydliwy smak ze oduczaja obgryzania.
Hahaha, może i jest, ale jak byłam dzieckiem rodzice kupili mi taki specjalny w aptece i powiem tylko tyle... mi smakował hahhaa
oj tak te lakiery mają okropny smak jednak po pewnym czasie się przyzwyczaić idzie i znow to samo obryzanie
Ja też pasjami obgryzam pazury, a bywa że i czasem skórki. Oczywiście z nerwów. Całe szczęście, że ze względu na prace nie mogę mieć długich paznokci
Oduczanie się trwało u mnie bardzo długo, a motywację miałam jedną: wygląd. Kobiety, żeby wyglądać lepiej czasami naprawdę potrafią się do wielu rzeczy zmotywować. Odruch wkładania palców do ust miałam przez lataaaaaa
W takim przypadku warto sobie położyć Przez to paznokcie są twardsze i trudniej i obgryzać. U mnie ten sposób się sprawdził. Przestałam, choć czasem mnie trochę korci
Nigdy nie obgryzałam paznokci na szczęście. Zawsze było to dla mnie obrzydliwe.
To inaczej wygląda jak się na to patrzy, a inaczej, jak się to robi. Ktoś, kto obgryza, często sam nie zdaje sobie sprawy, jak nieładnie to wygląda. Dopiero jak zobaczy kogoś obgryzającego nałogowo, to sobie uzmysłowi całą obrzydliwość.
Ja obgryzałam całe dzieciństwo. Żadne gorzkie preparaty nie pomagały. W końcu poczułam wewnętrzną potrzebę posiadania zadbanych paznokci. Pomalowałam je pierwszy raz, tak bardzo nie chciałam zniszczyć mojego pięknego dzieła, że nawet przez myśl mi nie przeszło żeby je obgryzać. Takim sposobem wyhodowałam długie i piękne paznokcie, które były zawsze starannie pomalowane
Brawo Klaudio
Ja ostatnio poobgryzałam wszystkie... to przez stres
Potem wypiłowałam i teraz besztam sama siebie, bo nie chcę wrócić do tego paskudnego nawyku.
Ostatnio na pogotowiu przyjmował mnie młody lekarz, który miał niesamowicie zadbaną skórę dłoni, ogólnie rąk. Nieskazitelna i gładka... a paznokcie miał obgryzione i doskonale przypiłowane
U mnie pomogły dopiero ohydnie gorzkie lakiery do paznokci, malowanie kolorowym lakierem nie pomagało nic a nic.
Zazwyczaj obgryzanie paznokci ma podłoże psychologiczne (stres). Sama nigdy nie obgryzałam paznokci, ale problem ten dotyczył mojej siostry. Pomogły dopiero gorzkie lakiery.
Strony Poprzednia 1 2 3 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź