Odp: Cienie do oczu
Głupim koleżankom mówimy zdecydowane i stanowcze NIEEEEEE!
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 … 7 8 9 10 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Głupim koleżankom mówimy zdecydowane i stanowcze NIEEEEEE!
I nie wpuszczamy ich do domu. Chyba, że chcą wyjść z cieniem pod okiem zamiast na powiece.
ostatnio kupiłam piękne fioletowe cienie Avonu
Ja mam cieni ponad 160 odcieni, długo jeszcze nie będę kupowala nowych, chyba że bardzo mi się spodobają. Ponad sto odcieni zawdzięczam mojemu chłopakowi, jego hojności i wspaniałomyślności, jedne podwójne konkursowi, resztę sobie samej. Jak łatwo się domyślić, niektóre używane były nie więcej niż raz, a nawet wcale jeśli np. paleta zawiera kilka kolorów, z ktorych trzy mi odpowiadają, a czwarty nie. Za to wybór duży. Brakuje mi tylko odcieni czerwieni, heh...
obecnie najlepsze cienie wg mnie - sleek.
ja do tej pory używałam przeróznych cieni. nawet tych tanich - czasami są tak samo dobre jak droższe odpowiedniki. wczoraj przyszła do mnie paleta cieni z allegro 96 kolorów i będę nimi teraz kombinować myślę, że paleta to świetne rozwiązanie. ma się tyle kolorów razem, wygodnie się tego używa. marzy mi się paleta z Sephory.... <3
)
Też mam sporą paletę - ponad 80 odcieni i to jest faktycznie fajna sprawa. Chłopak mi kupił największą jaką znalazł. Cienie są matowe, perłowe, brokatowe. Można kombinować i kombinować do woli. Z mniejszych palet mam 12-kolorową w żywych odcieniach.
Ja dostałam kiedyś na urodziny paletkę 88 cieni... Heh prawie ich nie używałam, bo jakoś nie lubię się cieniami malować Za to teraz koleżanka ich używa
Mam taką koleżankę, która przychodzi do mnie jak do makijażystki i manicurzystki. Samej jej nie zostawiam w pokoju, bo kiedyś pokruszyła mi cienie i nie podokręcała lakierów.
[quote=One_LoVe]obecnie najlepsze cienie wg mnie - sleek. [/quote]
Dla mnie paletki sleek są świetne. Jak na razie mam tylko Au Naturel, ale zamierzam powiększyć swoją kolekcję
[quote=niechcemisie]Mam taką koleżankę, która przychodzi do mnie jak do makijażystki i manicurzystki. Samej jej nie zostawiam w pokoju, bo kiedyś pokruszyła mi cienie i nie podokręcała lakierów.[/quote]
Ja bym chyba nie wytrzymała. Nie można tak ;/
U niej wszystko jest możliwe. Aha, i jeszcze złamała mi pomadkę. Mogę się dzielić lakierami i cieniami, ale nie lubię kiedy ktoś dotyka mojej pomadki/błyszczyku.
o rany... Niechcemisie przerażają mnie Twoi znajomi
koleżankę rozstrzelać ... nie lubię jak ktoś mi grzebie w domu.... nie nie nie!!!!
tylko dwie moje koleżanki mają prawo wejść i robić co im się podoba,ale są na tyle mi bliskie i zaufane, że nie nadwyrężają mojego zaufania ... robią mi herbatę u mnie w domu, kanapki, podgrzewają obiad i tyle
nie wyobrażam sobie żeby mi grzebały w kosmetyczce czy w szafce z gaciami ... :-)
[quote=justyna]o rany... Niechcemisie przerażają mnie Twoi znajomi
koleżankę rozstrzelać ... nie lubię jak ktoś mi grzebie w domu.... nie nie nie!!!!
tylko dwie moje koleżanki mają prawo wejść i robić co im się podoba,ale są na tyle mi bliskie i zaufane, że nie nadwyrężają mojego zaufania ... robią mi herbatę u mnie w domu, kanapki, podgrzewają obiad i tyle
nie wyobrażam sobie żeby mi grzebały w kosmetyczce czy w szafce z gaciami ... :-)[/quote]
To jest delikatna sprawa, bo nikt nie może nam grzebać po szafkach i myszkowanie w kuchni jest czymś zupełnie innym dla mnie niż myszkowanie w mojej sypialni.
Gdzieś tu chyba pisałam jak grzebała mi w gaciach i z kumplem poszliśmy do niej, wygrzebaliśmy jej gacie, patrzymy: dziura, lol, wzięliśmy czarnego olejniaka i napisaliśmy na tyłku "cmoknij mnie w dupsko".
Kiedy miałam naście lat przywiozłam sobie od znajomego nasiona marihuany. Bałam się, że się rozsypią i wsypałam je do zatyczki z antyperspirantu, a była dość spora, więc ładnie się zmieściło i zacisnęłam to dezodorantem. Trzymało mocno, stąd ten pomysł. Wracam do Stalowej, przychodzi ona. Zostawiłam w pokoju nierozpakowane bagaże i poszłam zrobić herbatę mówiąc jej:"NICZEGO NIE DOTYKAJ!" Wracam... wszędzie pełno nasion, a ona siedzi z głupkowatym uśmiechem i mówi:"Sorry, nie wiedziałam, że tam coś jest." Uratowałam ok. 180 nasionek, a ona mi nawet nie pomogła zbierać.
Co do cieni taka byłam za to wściekła, że powiedziałam jej, żę następnym razem wyjdzie z cieniem pod okiem zamiast na powiece.
Takie pytanie: same uczyłyście się malować powieki, ktoś Wam to pokazał czy może odkrywałyście sztukę makijażu z kobiecymi magazynami?
[quote=niechcemisie]
Takie pytanie: same uczyłyście się malować powieki, ktoś Wam to pokazał czy może odkrywałyście sztukę makijażu z kobiecymi magazynami?[/quote]
Ja metoda prób i błędów, ale ponoć nie potrafię się malować. Kilka moich makijaży:
[url]http://lady-flower123.blogspot.com/2011/12/black-step-by-step.html[/url]
[url]http://lady-flower123.blogspot.com/2011/11/jak-szybko-zmienic-makijaz-codzienny-w.html[/url]
ja lubie cienie z My Secret z Natury. Kolor 505 to najlepszy cielisty mat jaki istnieje ! i kosztuje 4,99. więc polecam ;D ogólnie lubie wszystkie cienie w kolorach nude i nie mam problemu z utrzymywaniem isę cieni bo mam baze Art Deco ;d
Ja uczyłam się sama, a w tym roku z okazji imienin koleżanki zaprosiły mnie na 4-godzinny kurs makijażu
ale niewiele się tam nauczyłam
A co do koleżanki Niechcemisie, to ja pisałam na podstawie kilku już historyjek, ale oczywiście z przymrużeniem oka
ja mam dość mocno rozwinięty "instynkt terytorialny" moja rzecz to moja i wara
Zimową porą tylko neutralnych kolorków brązy, beże do tego czarna kreseczka i mocno wytuszowane rzęsy. Kolory częściej w okresie wiosenno- letnim. Firma nie gra roli, jak podoba mi się kolorek to kupuję, czesto nawet tych bazarowych "firm", niekiedy są lepsze od firmówek .
Koleżanka pokazywała mi kiedyś niemalże ten sam odcień Inglota i jakiejś mało znanej taniej firmy. Rzeczywiście, w tym wypadku okazało się, że nieznane cienie pobiły kosmetyk mistrza Wojciecha.
Lubię matowe cienie z Bell i Vipery z serii Eye.
Ale i tak hitem dla mnie jest Sleek obecnie
Co do pytania jak nauczyłam się malować oko - trochę podpatrzyłam na blogach, trochę dodałam od siebie, metoda prób i błędów uczę się co do mnie pasuje a co nie i wyrabiam sobie własne makijaże
Ja lubię zazwyczaj neutralne kolory, chociaż ostatnio zaczęłam eksperymentować, np. często robię granatową kreskę na górnej powiece.
Ja przyznam się szczerze, że czasem łamię zasady. Wiem, że nie powinnam nosić jasnych cieni w kolorze niebieskim, ale jak się uprę i chcę ten kolor to kombibuję za pomocą kresek i innych cieni jak zrobić tak, żebym jednak mogła go nosić na powiekach. Fajną mam przy tym zabawę.
ja kocham brązy, szarości, fiolety , róż, czerń zwykle jakieś ciemne kolorki którymi lubię podkreślać oczy. A moje ulubione cienie to np. to inglot, rimmel, bell. Planuje zakup paletki sleek bo słyszałam świetne opinie o tych cieniach:)
[quote=ladyflower123][quote=niechcemisie]
Takie pytanie: same uczyłyście się malować powieki, ktoś Wam to pokazał czy może odkrywałyście sztukę makijażu z kobiecymi magazynami?[/quote]
Ja metoda prób i błędów, ale ponoć nie potrafię się malować. Kilka moich makijaży:
[url]http://lady-flower123.blogspot.com/2011/12/black-step-by-step.html[/url]
[url]http://lady-flower123.blogspot.com/2011/11/jak-szybko-zmienic-makijaz-codzienny-w.html[/url][/quote]
ja uczyłam się sztuki makijażu w szkole kosmetycznej:) ale również czasem podpatruje makijaże w jakiś czasopismach czy też u znanych wizażystek.
Strony Poprzednia 1 … 7 8 9 10 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź